Rozdział 3

21 6 2
                                    

Rano obudziło go słońce wdzierające się pod jego powieki. Wstał w łóżku i wyciągnął się, było to dla niego błogie uczucie po wczorajszym dniu.
Gdy się ubrał i umył twarz a także ręce, poszedł do kuchni. Przyrządził wyborne śniadanie składało się na nie jajecznica z bekonem i dwa tosty z dżemem oraz pyszne kakao. Chciał sobie tym w jakiś sposób poprawić humor, lecz to nie pomagało. Wiedział bowiem, że to jego ostatnie godziny spędzone w tym domu. Domu jego rodziny...

Po zjedzonym śniadaniu udał się w stronę swojego pokoju spakować najważniejsze rzeczy, były wśród nich koszulki, koszule, podkoszulki, bielizna, spodnie, bluzy, piżama. Wziął też zdjęcie jego rodziny na wakacjach w Grecji.

Pani z domu dziecka przyjechała po Josha około godziny pierwszej. Najpierw usłyszał pukanie, potem delikatny kobiecy głos.

- Witam, dom dziecka. - oznajmiła szczęśliwym głosem

- Proszę. - powiedział chłopiec i w tym samym momencie otworzył drzwi

Gdy kobieta weszła zauważył, że jest młoda i pełna zapału do pracy z dziećmi.

- Hej, ty masz na imię Josh? - zapytała uprzejmie

- Tak, to ja we własnej. - rzucił niezachęcająco nastolatek

- Jesteś spakowany? - zagadnęła kobieta

- Tak, możemy ruszać.

Josh wziął walizkę i zszedł schodami w klatce na parter, za nim podążała pani. Wyszli przez dużą mosiężną bramę ponieważ chłopiec mieszkał w jednej z kamienic w środku Londynu. Na przeciwko bramy zauważył białą skodę w stronę której skierowali swoje kroki. Dopiero gdy weszli do środka auta zamienili parę słów.

- Josh, ja mam na imię Helen, będę twoją wychowawczynią w domu dziecka. - powiedziała to jednocześnie zapinając pas

- Dobrze, a czy ja zmienię liceum. - zapytał chłopiec

- Nie, nie będziesz zmieniał swojego liceum.

Później w drodze do ,,domu'' nie toczyły się żadne rozmowy. Po pewnym zakręcie Josh zauważył duży, biały budynek, wyglądał jak jego szkoła. W momencie kiedy wjechali na parking zauważył czerwoną tablice nad wejściem, widniał na niej napis Londyński Dom Dziecka. Wyszli z auta i skierowali się w stronę wejścia. Znaleźli się w sporym holu, był wysoki i nowoczesny. Jednym słowem super...

Josh-morderca, może ofiaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz