Epizod 11

257 27 0
                                    

  Siedziałam, na parapecie w szkolnym korytarzu czekając, aż Noora skończy lekcje. Bardzo chciałam z nią porozmawiać co tak naprawdę nas łączy, jak i jednocześnie chciałam to zakończyć. Pomimo że czuję, się przy niej cholernie dobrze to nie potrafię wyrzucić Lauren z mojego umysłu. Gdzie nie spojrzę, widzę, ją zupełnie jak bym dostała obsesji na jej punkcje. Czas dłużył się nie ubłagalnie długo a obawy przed tą rozmową zwiększały się z każdą minioną sekundą aż w końcu zabrzmiał upragniony przeze mnie dzwonek kończący lekcje Noory. Dziewczyna nagle pojawiła się przede mną mówiąc tylko ciche "musimy pogadać". Udałyśmy, się do pobliskiej kawiarni gdzie każda z nas zamówiła to samo co zawsze, czyli czarną kawę bez cukru. Atmosfera między nami stawała się coraz bardziej gęsta.

-Camila- Zaczęła dziewczyna, przerywając ciszę- Muszę ci powiedzieć, że chwilę, które razem przebyłyśmy były naprawdę super, ale chyba zakochałam się w kimś innym- Wzrok dziewczyny utkwił na czarnej cieczy wypełniającej jej kubek.

-Noora. Jest okej- Powiedziałam, na co ona gwałtownie podniosła na mnie swój wzrok- Chciałam o tym samym z tobą porozmawiać. Jesteś i będziesz dla mnie kimś ważnym, ale- Ucięłam, nie wiedząc, co tak naprawdę chce jej powiedzieć. Szczerze nie chciałam, jej zranić mówiąc jej, że nie kochałam, cię tak jak zaczynam kochać kogoś teraz.- Ale chyba poczułam do kogoś coś więcej.

-Cieszę się- Powiedziała, a jej słowa wytrąciły mnie delikatnie z równowagi- Cieszę się, że rozejdziemy się w pokojowy sposób.- Dokończyła, uśmiechając się do mnie- Oczywiście, jeżeli nadal chcesz się przyjaźnić to...

-Przestań. Oczywiście, że chcę- Powiedziałam, nie pozwalając jej dokończyć- Jesteś i będziesz moją najlepszą przyjaciółką Noora. A to, że zerwałyśmy, nie zmienia nic w naszej przyjaźni.- Dodałam, uśmiechając się do niej.

-Bardzo cieszę się, że cię nie stracę Camila- Jej słowa delikatnie poruszyły moje serce, które aż szybciej zabiło.- Nie długo organizuje imprezę, a nie długo to znaczy jutro chcę, żebyś się na niej pojawiła wraz z osobą towarzyszącą- Dokończyła, łapiąc mnie za rękę.

-Możesz być pewna, że tam się pojawię- Odpowiedziałam, szybko ściskając jej rękę- Może w czymś ci pomóc- Spytałam, na co dziewczyna pokręciła przecząco tylko głową.

Siedziałyśmy w kawiarni dobre trzy godziny, zanim każda z nas poszła w swoją stronę. Minął tydzień odkąd widziałam się z Lauren wiec postanowiłam za swój kierunek obrać jej dom. Dziewczyna mieszkała jakieś piętnaście minut od kawiarni. Nie myśląc, dłużej udałam się w kierunku jej posiadłości. Całą drogę myślałam nad tym, czy dziewczyna w ogóle się zgodzi pójść ze mną na imprezę i czy mogę składać jej takie niezapowiedziane wizyty. Stanęłam, pod jej drzwiami pukając, w nie aż po chwili w progu pojawiła się ona. Kiedy mnie zobaczyła, na jej twarzy pojawiający się uśmiech, a następnie gestem ręki zaprosiła mnie do swojego mieszkania. Przekroczyłam, próg domu a do moich nozdrzy wleciał piękny zapach przygotowywanej potrawy.

-Co cię sprowadza do mojego mieszkania skarbie- Powiedziała dziewczyna, przyglądając się mi uważnie.

-Chciałam zapytać, czy nadal chce ci się na mnie czekać- Rzekłam, uśmiechając się do niej- Bo wiesz, jeżeli ci się chce, to już nie musisz- Wyszeptałam, na co dziewczyna chwyciła w swoje dłonie moją twarz, a następnie złożyła na moich ustach delikatny pocałunek.

-Dlaczego miałabym przestać na ciebie czekać- Spytała dziewczyna, na co ja wzruszyłam tylko ramionami.

-To wiesz, bo jutro jest pewna impreza i chciałabym, abyś udała, się tam zemną- Powiedziałam, łapiąc je dłonie.

-Oczywiście, że z tobą pójdę. O której wiesz- Spytała- W sumie, po co się pytam, jak na pewno wiesz- Na co zaśmiałam się tylko cicho.

-Impreza jest, jutro o osiemnastej a jak chcesz, to możemy się spotkać wcześniej- Rzekłam, kładąc swoje dłonie na jej ramionach.

-Oczywiście, że chcę, a teraz pozwolisz, że zaproponuję, ci zostanie u mnie na kolacji.- Ja przytaknęłam, tylko głową uśmiechając się do nie nie winie....  

-----------------------------------------------------------------------
WOW Boże wielki powrót ! Aż sam nie wierzę, że to się dzieje ! 
Już nie długo więcej 
Miłego czytania 

russebuss|| CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz