Pewnego dnia Daniel Wyjec, naczelny memiarz grupy wpadł na genialny pomysł.
- Jak Filip dojdzie do naszej paczki będę miał wymówkę żeby go dejli stalkować. - powiedział Daniel do Uryny, konspirując, ukryty w grupie na korytarzu lansu, przez który bezpaczkowi ludzie nie śmieli przechodzić. Przynajmniej jeśli nie chcieli mieć głowy ergonomicznie zamkniętej w soczystym kebabie z plecaka i rąk związanych kablami od świetlówek. Zafrasowany swoim sprytem Wyjec zakasał rękawy i przystąpił do działania.
Najpierw trzeba było wymyślić mu ksywę i dobry przypał do zrobienia w związku z nią.Jego plan zaczynał się od zwabienia ofiary do klasy od fizyki, przy użyciu jego największej słabości - nie swoich płatków śniadaniowych.
Było mu ciężko, ale był w stanie poświęcić swoje ukochane Krancze dla seksownej wampirzej cery i nieco sępowatej z profilu twarzy. Nie wiele osób to wiedziało, ale Daniel miał sekretnego kinka do sępów. Większość wolnego czasu spędzał na pisaniu swojego fanfika o nazwie "Dżejkob z Krainy Sępów (Twilight 5)". Ale tylko jedną ręką, drugą przygotowywał gulasz.
W każdym razie Kranczusie w końcu przyciągnęły Fila do klasy pana Wiseau, gdzie zmyślnie zlurowany, zaczął łapczywie pożerać przynętę. Dosłownie, rzucił się na nie jak ten cały rajtuz z defnołta, czy jak mu tam było na czipsy.
Wtedy Daniel, zamknąwszy wcześniej drzwi na klucz wyskoczył z kantorka.Podszedł do bruneta, zarzucając ponętnie lokiem, wymachując czarująco swoimi oczarnodżinsowanymi spaghetti-nogami i mrugając swymi oczami Kim Kardashian.
Filowi aż płatki wypadły z gęby i potoczyły się po podłodze, gdy ten namiętnie usiadł na pudełku Kranczów i rzekł:
- Hej, Fili Vanili, wkręcić cię do grupy?
Nieco zadragowany płatkami (i urodą Dana) Filip był w stanie wydusić z siebie jedynie:
- I - i - i - idziemy się fakać?
Wyjec, próbując udawać niedostępnego, odrzekł
- Trochę boli mnie dupa, bo wiesz, gulaszowy biznes trza podtrzymywać - tu zaśmiał się słodko - Ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek.Zdecydowali się pójść gdzieś, gdzie nie było okien. Tam właśnie, za Kobiecymi Drzwiami kantorka, ukradzionymi przez perwerta Wiseau z damskiej łazienki rozegrały się największe smuty w historii tej szkoły, a jej historia była, lekko mówiąc "bogata".
Zwłaszcza, że za drzwiami znaleźli takie wynalazki jak kolekcja puchatych czapek, wanna wypełniona mlekiem, czy nawet dispenser żywych chomików!
Sale do fizyki mają swoje sekrety, wie to każdy. I jeszcze ten charakterystyczny zapach ludzi z mat-fizu... Tylko dodaje różnym ciekawym przygodom smaczku.Gdy naszych dwóch grzywkowych patafianów skończyło się bawić, postanowili opublikować w internecie
złagodzoną wersję opisu swojej przygody, potocznie zwaną fanfikiem. Jednak, dla większej dramy pozostawili hinty prawdziwej historii do znalezienia, a fandomowi teoretycy już załatwili resztę. Wkrótce zaczęła się fala inspirowanych fików, które poszły tak daleko, że Daniel został celebrytą w paczce, a Filip (ze względu na to, jak opisywały go fanfiki) został do niej momentalnie przyjęty.I tak właśnie powstała ksywka... Filip Molester.
Jedynym, czego nie wiedzieli był fakt, że pan Wiseau był w kantorku przez cały czas, chowając się z kamerą pod wanną z mlekiem.
Nagrywanie filmów od zawsze było jego wielką pasją, ale ten był tak dobry, że zostawił go tylko dla siebie, żeby mieć co oglądać. Razem z materiałami z damskiej łazienki.***
Wybaczcie za istnienie tego rozdziału. Chyba powinnam nałożyć na to wszystko jakiś trigger warning XD.
No cóż, już za późno.
Jak pisałam "I - i - i" miałam ochotę skończyć "I've got a migraine"
Łańcuszek:
Jeśli nie dasz gwiazdki, Tommy Wiseau przyjdzie do ciebie w nocy.
CZYTASZ
Anegdotki z Licbazy (joshler/phan/i inne gówna) [zawieszone]
HumorNie czytaj tego guwna, plz. Suaba parodia fanfica o pseudo-emo bandach i ludziach z jutubów. Dla trashy, co zapomniały jak wygląda słońce. Polecam, Ewa Wachowicz.