Wydarzenia, które już kiedyś miały miejsce

98 11 0
                                    

Mimo, że Jooheon wiedział, że nie ma czasu na uspakajanie swojego chłopaka to i tak zaprowadził go do ich biura. Ba on usadził go na fotelu i zdążył mu jeszcze zrobić kawę, nim wybiegał prosto do gabinetu przełożonego.

Mimo, że kawa podnosiła wysokie ciśnienie Yoo to ten pił ją hektolitrami. Nawet opiernicz od lekarza nic nie zdziałał. Lee, co prawda starał się ograniczyć spożycie kawy przez jego ukochanego ale w takich sytuacjach wpływał na niego zbyt kojąco. Najwyraźniej zdążył się od niej uzależnić ale co tam.

- Kihyun, może faktycznie powinieneś odpocząć? Hoseok przyjdzie do biura na dwunastą. Nie musisz się forsować... - zaczął Hyunwoo, poprawiając ochraniacze na jego przedramionach, mocowane na rękawach skórzanej bluzy. 

Jednak Yoo pokręcił przeczącą głową mimo, że intuicja podpowiadała mu, że jednak powinien udać się do domu ale nie z powodu choroby. Nie czuł się chory. Teraz nawet wrócił mu apatyt - nie zjadł nic na śniadanie bądź co bądź.

- To może pójdziemy coś zjeść? 

Podniósł głowę na starszego po czym uśmiechnął się lekko. Tak. zdecydowanie miał ochotę na jedzenie. Opuścili biuro razem i skierowali się prosto do wind. Chociaż miał wrażenie, że nie powinien tego robić. Wychodzić z biura, iść do windy, wsiadać do niej i jechać w dół. Ledwo stalowa klatka ruszała a Kihyunowi zrobiło się gorąco i ten przejmujący ból głowy w jednej sekundzie wrócił. Oparł się plecami o ścianę a po chwili osunął się po niej. Osunął się zarówno w dół jak i w nieświadomość... 

***

Zastanawiam się, czy zrobić jeszcze trzeci powrót. Bardzo kochacie Wonho czy może ucierpieć? 


》Więcej Niż Sen《 MONSTA X  (kiheon)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz