Wasza pierwsza randka
1. Bill
Twój chłopak postanowił zabrać
cię na randkę.
-Dokąd idziemy, Billy?
-Na randkę.
-Ale dokąd?
-Zobaczysz.
Szliście tak jeszcze chwilę w milczeniu, kiedy Bill się odezwał.
-T-t-to tutaj - twoim oczom ukazała się piękna polana.
-Billy, tu jest pięknie!
Na trawie uszykowany był koc piknikowy razem z koszem.
-Z-zapraszam - Bill ukłonił się z gracją.
Twoja kochana jąkała już chciała otwierać kosz, ale coś pokrzyżowało mu plany. Mianowcie mrówki. Mrówk, które nie wiadomo z jakiej dupy wylazły z kosza.
-P-pierdolone!
-Bill, na ile zostawiłeś tu ten kosz?
-S-stoi tak o-od wczoraj.
-One tu idą, Bill!
-Uciekajmy!
Swojej pierwszej randki na pewno nie zapomnisz.2. Stan
Twój kochany żyd postanowił zabrać cię na ROMANtyczną kolację, bo w końcu tak robią pary, prawda?
-Stan gdzie dokładnie ta kolacja?
-U mnie.
-I co będziemy jeść?
-Zupę Romana!
-Rozumiem... - straciłaś wiarę w jego możliwości kuchenne.
-Ale [Twoje Imię], ty nic nie rozumiesz!
-A co mam rozumieć?
-Można wygrać pieniądze! Będziemy bogaci!
Wasza pierwsza randka skończyła się na wpierdalaniu zupy dla wygrania hajsu. ROMANtycznie, tak jak Stan zaplanował.3. Richie
Bądźmy szczerzy. On się w tańcu nie pierdoli. Chyba.
-[Zdrobnienie Twojego Imienia]! Chodź ze mną na randkę!
Zastanawiałaś się przez chwilę, bo w końcu Richie mógł robić sobie z ciebie żarty.
-Nie - odpowiedziałaś po chwili namysłu.
I tak zostawiłaś biednego Toziera, zapłakanego i samotnego. Ten jeden raz pożałował swoich kawałów.4. Eddie
Długo czekałaś na ten moment. Twój nieśmiały chłopak zaprosił cię na randkę. A w dodatku nie była to apteka!
-[Twoje Imię], już?
-Poczekaj, kazałeś mi się przygotować, a nawet nie wiem gdzie idziemy!
-Weź wszystko!
-Jak kurwa wszytko?
-Ugh - Eddie mruknął coś pod nosem, wziął kanapki i wyszedł.
-A ty gdzie?
-Rusz się!
Szliście jakieś 15 minut, aż dotarliście nad rzekę.
-Wow, Eds, tu jest ślicznie... - powiedziałaś zapatrzając się w krajobraz.
Zauważyłaś, że twój chłopak się dusi.
-Eds, co jest?
-Szara woda! -wykrzyczał.
-No i? - w odpowiedzi usłyszałaś westchnienie chłopaka.
Zabrał kanapki i poszedł. Zostawił cię tak samą. Z szarą wodą.5. Ben
Ostatnio Ben był zajęty rozkręceniem biznesu, jednak gdy natrafiła się okazja postanowił zabrać cię na randkę.
-[Twoje Imię], idziemy do McDonalda!
-Kocham cię, Ben.
I tyle wystarczyło. Po prostu idealny mężczyzna.6. Mike
-[Twoje Imię]!
-Hm~
-Chodź ze mną na randkę!
-S-serio?
-Nie, it's a prank bro! - murzyn zaczął się śmiać.
-Mam nadzieję, że wypierdolisz do Afryki. Albo nie, bo przyjmą cię jak swojego - fuknęłaś i odeszłaś.
-No, to do zobaczenia, Ben! - dołożył telefon - gdzie jesteś, [Twoje Imię]? [T-twoje Imię]? Co z randką?7. Henry
Szłaś spokojnie ulicą, jednak ktoś złapał cię od tyłu w talii.
-Chcesz iść ze mną na randkę.
-Henry, nie wiem czy się wyrobię-
-To nie było kurwa pytanie.
Więc szukałaś adresu miejsca, w ktorym miałaś się spotkać z Henrym. Po godzinach włóczęgi dotarłaś na... wysypisko. Henry czekał w swoim wozie z miską spaghetti. Obok niego na skrzypcach grał Patrick, a Belch zapodawał bit. Victor był waszym kelnerem.
-Jesteś głodna? - Henry zapytał elegancko.
-Henry... Jasne - Nie mogłaś uwierzyć, że ten brutal jest taki romantyczny.
-Super, to poczekaj aż zjem. Pojedziemy na frytki.
-C-co? - niedowierzałaś.
-Zazwyczaj tak jadą posiłki - powiedział Belch - współczuję - poklepał cię po ramieniu.8. Patrick
Z Patrickiem układało ci się dobrze, był słodkim ciamajdą. Dlatego bardzo się ucieszyłaś, kiedy zaprosił cię na randkę
-Więc do kąd pójdziemy?
-Raczej popłyniemy - poprawił cię.
Szliście tak jeszcze kawałek przez las, aż dotarliście nad jezioro. Na brzegu czekała łódka.
-Chodź - złapał cię za rękę i posadził w łodzi.
Ruszyliście. Było tak miło i... mokro... Oboje spojrzeliście w dół. W łódce była dziura. Jak mogliście jej nie zauważyć?
-[Twoje Imię]! Musimy płynąć!
-Wow, brawo.
I tak wracaliście do domu mokrzy. (☞ ͡ ͡° ͜ ʖ ͡ ͡°)☞9. Victor
Victor niezbyt umiał okazywać uczucia. Ale dobrze czułaś się w jego towarzystwie. Zwłaszcza kiedy zaprosił cię na randkę. Byliście na spacerze w parku, karmiliście kaczki i-
-[Twoje Imię]! Pomóż! - krzyknął kiedy obsiadły go ptaki z Północnej Afryki, kurwa.
-Nigdy! - krzyknęłaś i wepchnęłaś go do wody - to za moje cycki, frajerze!
Szanuję, szanuję.10. Pennywise
-Moja damo - zaczął Pennywise - czy zjesz ze mną romantyczną kolację w kanałach?
-Oczywiście - odpowiedziałaś.
-W takim razie, proszę za mną - wskazał ręką czerwony dywan prowadzący do stolika z lazanią.
-Co to za okazja? - zapytałaś.
-Pierwsza randka - odpowiedział z uśmiechem.
CZYTASZ
IT - Boyfriend Scenarious
عشوائيZapraszam na BS z IT(☞ ͡ ͡° ͜ ʖ ͡ ͡°)☞ Okładka wykonana przez mojego menadżera, który jest niepełnosprawny umysłowo. Dziękuję.