5 • Ponowne spotkanie i zwichnięta kostka

1.1K 238 106
                                    


  — Denerwujesz się?

Do moich uszu dotarł drwiący głos Sehuna, który właśnie zdjął rękę z kierownicy. Druga dłoń bruneta masowała delikatnie udo Irene, która siedziała obok, wpatrując się w swoją komórkę. Od około minuty znajdowaliśmy się pod siwą willą, niemalże identyczną z tą mojego ojca. Chwytliwa muzyka dobiegała z nowoczesnego radia samochodowego, gdy powolnie otworzyłem tylne drzwi pojazdu. W momencie, w którym Sehun zrobił to samo, po chwili stając przede mną, westchnąłem, po czym uśmiechnąłem się lekko.

  — Oczywiście, że nie! — skłamałem, próbując opanować drżenie rąk.

Starszy pokiwał tylko głową, po czym chwycił swoją dziewczynę za rękę i ruszył w kierunku drzwi. Potykając się o każdy możliwy kamień, który napotkał mnie po drodze, począłem podążać za parą, a gdy ci znaleźli się już przed wejściem do budynku i śmiało przekroczyli jego próg, naszła mnie ogromna ochota na jak najszybszy powrót do domu i zaszycie się pod moją ciepłą, wygodną kołdrą. Wiedząc, że jest już na to za późno, znalazłem się w pokoju, który przepełniony był wonią alkoholu i drogich perfum, które łagodnie drażniły moje nozdrza. Rozglądając się po pomieszczeniu, zauważyłem ogromną kanapę stojącą na środku pomieszczenia i włączony telewizor, który znalazł swoje miejsce przed nią. Mebel zajęty był przez dwie osoby. Niezbyt wysoki blondyn witał się właśnie z moim przyrodnim bratem, a dziewczyna siedząca obok niego uważnie wpatrywała się w miskę owoców stojącą na stoliku po boku. W salonie panował półmrok, który przyprawiał mnie o dreszcze.

  — Chodź tutaj, Baekhyun!

Do moich uszu dotarł nagle głos Sehuna, który właśnie odwrócił się, przywołując mnie dłonią. Niezbyt odważnym krokiem podszedłem do starszego, mimowolnie spotykając się ze wzrokiem wcześniej wspomnianego blondyna. Jego śnieżnobiałe zęby zaciskały się na pełnej, dolnej wardze, a brązowe oczy sprawiły, że począłem tonąć w ich głębi. Chłopak uśmiechnął się lekko, po czym wyciągnął do mnie dłoń, którą natychmiast uścisnąłem.

  — Jestem Taehyung. — zagadnął, a ja zdziwiłem się lekko, słysząc jego głęboki głos.— Baekhyun, prawda?

Przytaknąłem tylko, rozkoszując się ciepłym dotykiem rozmówcy, po czym nieśmiało zabrałem rękę i schowałem ją za plecami. Taehyung parsknął cicho, po czym ponownie usiadł, wskazując mi miejsce obok. Po kilku sekundach, gdy wykonałem jego polecenie, ten uśmiechnął się serdecznie, palcem wskazując na brunetkę, która nadal siedziała na tej samej kanapie.

  — To jest Sandara. — poinformował, a dziewczyna uśmiechnęła się słabo, machając ręką.

Miała na sobie obcisłą, czarną koszulkę, która odsłaniała niezbyt duży biust i jeansowe, podarte spodnie. Jedną ręką odgarnęła pojedyncze włosy, które opadały na jej czoło, po czym z kieszeni wyciągnęła telefon, wlepiając wzrok w jasny ekran urządzenia.

  — Gdzie on, kurwa, jest?  — wyszeptała, marszcząc brwi.

  — A więc Baekhyun. — ponownie odezwał się Taehyung. — Sporo o tobie słyszałem.

  — N-naprawdę? — odparłem cicho, próbując ukryć dorodne rumieńce, które ozdobiły moje policzki. — Co takiego?

Chłopak uśmiechnął się po raz kolejny, po czym wstał i wyciągnął z kieszeni papierosa. Po chwili zapalił go i wlepił we mnie swoje przeszywające spojrzenie. Jednym ruchem chwyciłem za szklankę, do której chwilę temu Sehun nalał mi soku pomieszanego z wódką. Skrzywiłem się, gdy gorzki smak trunku wypełnił moje usta.

stepbrother | chanbaekWhere stories live. Discover now