2 • Rodzinna wycieczka i dźwięk ukulele

1.2K 257 71
                                    

Po kilku godzinach świetnej zabawy przyszła pora na zakończenie imprezy ogródkowej, którą zorganizowała dla mnie Megan i bracia. Byłem jej niezwykle wdzięczny wiedząc, że zapach świeżo skoszonej trawy i smażących się kiełbasek już na zawsze pozostanie w mojej pamięci, a odgłos radosnego śmiechu mojego taty będzie towarzyszył mi w każdej chwili. Sąsiedzi, których dzisiaj poznałem okazali się być niezwykle przyjaźni i zaoferowali mi wiele pomocy, gdy będę próbował odnaleźć się w okolicy. Pożegnałem właśnie ostatnich gości, gdy do moich uszu dotarł głos Megan, która poprosiła mnie o pomoc w sprzątaniu stołu.

Żona mojego taty okazała się być cudowną osobą, której bardzo zależało na tym, aby było mi tu naprawdę dobrze. Po tych kilku godzinach spędzonych w jej towarzystwie chyba już wiem, dlaczego tak bardzo spodobała się tacie. Może gdybym nie lubił chłopców sam bym się w niej zakochał. A propos chłopców, Sehun pojawił się na przyjęciu ze swoją dziewczyną, która nazywała się Bae Joohyun, jednak wszyscy mówili na nią Irene. Dziewczyna, tak jak ja, pochodzi z Seulu. Przeprowadziła się tutaj kilka lat temu ze względu na pracę swojej matki, a gdy jej rodzice mieli zamiar zmienić miejsce zamieszkania po raz kolejny, ta uznała, że zostanie na stałe w Los Angeles, gdzie poznała już tak wielu ludzi, a w tym mojego przyrodniego brata. Z rozmów dowiedziałem się, iż para poznała się w bibliotece szkolnej, gdzie Irene przebywała bardzo często. Sehun zauważył ją pewnego dnia, gdy musiał pilnie douczyć się na czekający go egzamin i od tamtego momentu był już stałym gościem szkolnej wypożyczalni książek.

Kolejną osobą, która cały czas zaprzątała mój umysł był Jongin. Ten chłopak był tak delikatny, że nie potrafię sobie wyobrazić go w pobliżu żadnej dziewczyny. Próbowałem dowiedzieć się czegoś na ten temat, jednak za każdym razem brunet rumienił się wściekle i przede mną uciekał. Jestem pewien, że nawet jeśli nie podoba mu się płeć przeciwna, nie powinien się tego wstydzić. Myślę, że jego rodzice z pewnością by go zaakceptowali.

Szybkim krokiem podszedłem do stołu, przy którym właśnie stała Megan. Chciałem jakoś jej się odwdzięczyć za wszystko co dla mnie dziś zrobiła, dlatego dobrym wyjściem była pomoc w ogarnięciu ogródka po przyjęciu. Chwyciłem za plastikowy kosz i zacząłem zbierać wszystkie śmieci, które niszczyły wygląd ogródka mojego nowego domu.

- Bardzo ci dziękuję, Megan. Nie wiedziałem, że będę się aż tak świetnie bawił. - odparłem, zwracając uwagę kobiety, która uśmiechnęła się szczerze.

- Nie ma za co, skarbie! Od dzisiaj jesteśmy rodziną. - odpowiedziała, a ja poczułem przyjemne ciepło w okolicach serca.

Z delikatnym uśmiechem kontynuowałem moją pracę. Wysprzątałem już cały trawnik, a Megan kończyła przywracanie drewnianego stołu do wcześniejszego stanu. Czułbym się najlepiej na całym świecie, gdyby nie sytuacja, która miała miejsce kilka godzin temu, przez co nie potrafiła opuścić moich myśli. Zebrałem się na odwagę i dziarskim krokiem podszedłem do mojej macochy, która właśnie wycierała pot z czoła.

- Mam pytanie.

Kobieta oderwała się od swojego zajęcia, po czym usiadła wygodnie na jednym z krzeseł i zaprosiła mnie do zajęcia miejsca obok. Po chwili popatrzyła na mnie pytającym spojrzeniem, w którym wypatrzyłem nutkę ciekawości.

- C-czy Chanyeol zawsze się tak zachowuje? - zapytałem, przenosząc wzrok na jedną z doniczek, która stała na tarasie.

- Chanyeol jest...specyficzny. - odpowiedziała po chwili. - Ostatnio mamy z nim problemy i nie możemy go opanować. Mimo wszystko jestem dobrej myśli i nie powinieneś się go bać. To dobry chłopak.

Pokiwałem powolnie głową, przyswajając sobie nowe informacje. Zastanawiałem się, co sprawiło, że Chanyeol tak się zachowywał. Był ode mnie starszy, dlatego nie można było tego zrzucić na zwykły nastoletni bunt. Powodem mogło być złamane serce, złe oceny, kłótnie z rodzicami lub cokolwiek innego. Postanowiłem, że zrobię wszystkie by nie uprzykrzać życia mojemu nowemu bratu jeszcze bardziej.

stepbrother | chanbaekWhere stories live. Discover now