Rozdział 2

1.3K 88 32
                                    

*P.O.V. GENO*

Czemu on tak dziwnie mi się przygląda?

Ught... przez niego się rumienie... jak zawsze kiedy coś mnie zawstydzi...

-Ej! Czarny kapturku w sukience! Przestań!

-Ej to nie jest sukienka!

-Więc co to jest?

-To jest strój "śmierci". A jak już to taka jak gdyby "alba"...- wkórzył się... heh

-Idź sobie...

-Bo co?~- jeszcze do mnie bliżej podszedł... super...

Otworzyłem portal do Anty-Voidu i przez niego przeszedłem zamykając go tuż po przejściu...

-O cześć Geno!

-Cześć!

-Czemu przyszedłeś tak wcześnie?-Dobre pytanie jak by mu to powiedzieć?...

Dobra jak to mówi Fresh YOLO

heh...

-Otóż odwiedził mnie sam bóg śmierci Reaper i powiedział że mnie zabije... jakoś tak...

-Co?! ERROR!!! - po co go woła?

-Co TaM Inky?

-Reaper chce zabić Geno

-IdĘ z nIm poRoZmaWiaĆ...

*Error wychodzi*

-Ym... to co teraz?

*P.O.V. REAPER*

On sobie poszedł... tak po prostu...

No cóż pójde go po-

-REAPER!

U... Errorek jest czymś wkórzony...

-Witam u Śmierci! O co chcesz zapytać~?

-CzeMu ChciAłeś zaBić moJeGo BraTa?!- chodzi pewnie o Geno

-ja nie chciałem... mi kazano- od kiedy ja nie chcę kogoś zabić?

-Od KieDy Ty niE chCesz koGoś ZaBić?- sam się o to siebie zapytałem

- Nie wiem... o ma ma mnie jakiś dziwny wpływ... może to przez to że go od dłuższego czasu obserwuje?- czy to dla tego?

-Dzięki Ink! PA!...- Spojżał się na nas- ja może jednak wrócę...

- Nie czekaj!- spojrzał się na mnie... po co ja go zatrzymywałem... doba wymyśl coś SANSownego...- Może się poznamy? - serio...? Nic innego nie potrafiłem wymyślić... nikt przecież nie chce zadawać się z-

-Ym... okej możemy sie poznać- i ten cudowny uśmiech~

CO?

On chce się ze mną zapoznać!

I drugie co
Cudowny uśmiech?

- To Ja zOstAwiĘ wAs saMycH- I... Ruru sobie poszedł...

I co ja mam teraz zrobić?!











CDN~

Czemu Ty? (Geno x Reaper) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz