*P.O.V. GENO*
Czemu on tak dziwnie mi się przygląda?
Ught... przez niego się rumienie... jak zawsze kiedy coś mnie zawstydzi...
-Ej! Czarny kapturku w sukience! Przestań!
-Ej to nie jest sukienka!
-Więc co to jest?
-To jest strój "śmierci". A jak już to taka jak gdyby "alba"...- wkórzył się... heh
-Idź sobie...
-Bo co?~- jeszcze do mnie bliżej podszedł... super...
Otworzyłem portal do Anty-Voidu i przez niego przeszedłem zamykając go tuż po przejściu...
-O cześć Geno!
-Cześć!
-Czemu przyszedłeś tak wcześnie?-Dobre pytanie jak by mu to powiedzieć?...
Dobra jak to mówi Fresh YOLO
heh...
-Otóż odwiedził mnie sam bóg śmierci Reaper i powiedział że mnie zabije... jakoś tak...
-Co?! ERROR!!! - po co go woła?
-Co TaM Inky?
-Reaper chce zabić Geno
-IdĘ z nIm poRoZmaWiaĆ...
*Error wychodzi*
-Ym... to co teraz?
*P.O.V. REAPER*
On sobie poszedł... tak po prostu...
No cóż pójde go po-
-REAPER!
U... Errorek jest czymś wkórzony...
-Witam u Śmierci! O co chcesz zapytać~?
-CzeMu ChciAłeś zaBić moJeGo BraTa?!- chodzi pewnie o Geno
-ja nie chciałem... mi kazano- od kiedy ja nie chcę kogoś zabić?
-Od KieDy Ty niE chCesz koGoś ZaBić?- sam się o to siebie zapytałem
- Nie wiem... o ma ma mnie jakiś dziwny wpływ... może to przez to że go od dłuższego czasu obserwuje?- czy to dla tego?
-Dzięki Ink! PA!...- Spojżał się na nas- ja może jednak wrócę...
- Nie czekaj!- spojrzał się na mnie... po co ja go zatrzymywałem... doba wymyśl coś SANSownego...- Może się poznamy? - serio...? Nic innego nie potrafiłem wymyślić... nikt przecież nie chce zadawać się z-
-Ym... okej możemy sie poznać- i ten cudowny uśmiech~
CO?
On chce się ze mną zapoznać!
I drugie co
Cudowny uśmiech?- To Ja zOstAwiĘ wAs saMycH- I... Ruru sobie poszedł...
I co ja mam teraz zrobić?!
CDN~
CZYTASZ
Czemu Ty? (Geno x Reaper) [ZAKOŃCZONE]
Fanficśmierć i żywy trup... czy coś z tego będzie... przekonamy się~