*P.O.V. GENO*
Ja go pocałowałem... na szczęście tylko w policzek...
Strosznie się zarumienił...
On się nie rusza...
On...
On się nie rusza!
-Reaper?! Co się dzieje?!-o nie..- Ej! Powiedz coś...
Upadł na podłogę...
Szybko przy nim kucnąłem...
-Ja...
Odwróciłem go twarzą do mnie...
On zasną?
Trochę dziwne...
Już miałem się podnosić ale chwycił mnie za szal i przyciągną do siebie...
Przytulił mnie mocno po czym zaczą się unosić razem ze mną...
Poerwszy raz "latam"
O ile mogłem nazwać to lataniem...
Trochę się bałem więc odruchowo się w niego wtuliłem i zamknąłem oczy...
Zasnąłem...
*P.O.V. REAPER*
Obudziłem się...
I lewituję z Geno który śpi wtulony we mnie...
O nie... ja lewituje...
To wiecie... takie okazywanie uczuć... jak na przykład sie mówi że się kogoś lubi kocha...
W moim przypadku to lewitowanie oznacza że sie kogoś kocha...
Mam nadzieje że Geno o tym nie wie...
Udało mi się nad tym zapanować i "zeszliśmy" na "podłogę"
Nie chcę go obudzić... tak słodko śpi...
Wtulony we mnie jak w pluszaka...
Dobra... poczekam aż się obudzi...
*P.O.V. GENO*
Obudziłem się...
Jestem już na "ziemi"
Reaper się na mnie patrzy...
-Dzień dobry... jak się spało księżniczko~
-Dobrze...
...
......
Nie nazywaj mnie księżniczką!
-Heh... no dobrze niech ci będzie kochana~
Zrobiło mi się gorąco...
On mnie nazwał "kochana"
Jestem "kochany"
I zachowuje się według niego jak dziewczyna...
Cały sie rumieniłem...
Spojrzał się na mnie i dopiero teraz chyba zrozumiał jak to zabrzmiało...
-Ym... o... mój brat... chce żebym przyszedł... to... ja te... no ... lepiej pójdę.... heh.... PA!
Trochę smutmo mi się zrobiło. .
Spuściłem głowę...
Nagle do mnie podszedł, chwycił mnie za podbródek i powiedział
-Spokojnie... niedługo wrócę...
Dał mi całusa w czoło...
Słodziak z niego~
Awwww~
-Dobrze... wracaj szybko...
Tylko pokiwał głową i otworzył potral
Spojrzał na mnie i się lekko uśmiechnął...
To nie był ali wredny uśmiech ani ironiczny...
Tylko taki szczery...
Mam nadzieje że szybko wróci...
*P.O.V. REAPER*
Znalazłem sie w swoim pokoju...
Położyłem się na łóżku...
-SANS CO SIĘ STAŁO?- Ostatnio zrobił się bsrdzo troskliwy...
-Nic... tylko... Geno mnie pocałował w policzek...
-O MÓJ JA! TO JUŻ DRUGI KROK!
BO PIERWSZY TO PRZYTULENIE SIĘ DO PARTNERA..Zarumieniłem się... czyli Geno wykonał drugi krok....
A ja jeszcze żadnego...
-A jaki jest trzeci krok?
-HM... WEDŁUG PORADNIKA... JEST PIĘĆ KROKÓW... OSTATNI I ZARAZEM PIĄTY TO WS-
-WIEM! Nie musisz mówić... ja chcę wiedzieć Trzeci krok...
-TO MUSISZ Z NIM FLIRTOWAĆ...
Tak... lepoej nie mogłem trafić!
-A co jeżeli palnę coś głupiego?!
W sumie to już z nim flirtowałem...
-MOŻESZ Z KIMŚ POĆWICZYĆ! OCZYWIŚCIE NIE ZEMNĄ ANI Z ŻADNĄ KOBIETĄ... POFLIRTUJ Z JAKIMŚ SANSEM Z INNEGO AU!
On chyba na głowę upadł...
Najlepiej będzie z... może Ink... on powienien zrozumieć...
-Dobra to ja lecę! Elo Bro!
I poszedłem do Anty-Voidu
Na szczęście zastałem tam Inka...
CDN
KOLEJNY rozdział! :3
Ale mam z tego satysfakcję!
Sorry za błędy :/
CZYTASZ
Czemu Ty? (Geno x Reaper) [ZAKOŃCZONE]
Fanficśmierć i żywy trup... czy coś z tego będzie... przekonamy się~