rozdział 5

1.1K 76 87
                                    

*P.O.V. GENO*

Ja go pocałowałem... na szczęście tylko w policzek...

Strosznie się zarumienił...

On się nie rusza...

On...

On się nie rusza!

-Reaper?! Co się dzieje?!-o nie..- Ej! Powiedz coś...

Upadł na podłogę...

Szybko przy nim kucnąłem...

-Ja...

Odwróciłem go twarzą do mnie...

On zasną?

Trochę dziwne...

Już miałem się podnosić ale chwycił mnie za szal i przyciągną do siebie...

Przytulił mnie mocno po czym zaczą się unosić razem ze mną...

Poerwszy raz "latam"

O ile mogłem nazwać to lataniem...

Trochę się bałem więc odruchowo się w niego wtuliłem i zamknąłem oczy...

Zasnąłem...

*P.O.V. REAPER*

Obudziłem się...

I lewituję z Geno który śpi wtulony we mnie...

O nie... ja lewituje...

To wiecie... takie okazywanie uczuć... jak na przykład sie mówi że się kogoś lubi kocha...

W moim przypadku to lewitowanie oznacza że sie kogoś kocha...

Mam nadzieje że Geno o tym nie wie...

Udało mi się nad tym zapanować i  "zeszliśmy" na "podłogę"

Nie chcę go obudzić... tak słodko śpi...

Wtulony we mnie jak w pluszaka...

Dobra... poczekam aż się obudzi...

*P.O.V. GENO*

Obudziłem się...

Jestem już na "ziemi"

Reaper się na mnie patrzy...

-Dzień dobry... jak się spało księżniczko~

-Dobrze...

...
...

...

Nie nazywaj mnie księżniczką!

-Heh... no dobrze niech ci będzie kochana~

Zrobiło mi się gorąco...

On mnie nazwał "kochana"

Jestem "kochany"

I zachowuje się według niego jak dziewczyna...

Cały sie rumieniłem...

Spojrzał się na mnie i dopiero teraz chyba zrozumiał jak to zabrzmiało...

-Ym... o... mój brat... chce żebym przyszedł... to... ja te... no ... lepiej pójdę.... heh.... PA!

Trochę smutmo mi się zrobiło. .

Spuściłem głowę...

Nagle do mnie podszedł, chwycił mnie za podbródek  i powiedział

-Spokojnie... niedługo wrócę...

Dał mi całusa w czoło...

Słodziak z niego~

Awwww~

-Dobrze... wracaj szybko...

Tylko pokiwał głową i otworzył potral

Spojrzał na mnie i się lekko uśmiechnął...

To nie był ali wredny uśmiech ani ironiczny...

Tylko taki szczery...

Mam nadzieje że szybko wróci...

*P.O.V. REAPER*

Znalazłem sie w swoim pokoju...

Położyłem się na łóżku...

-SANS CO SIĘ STAŁO?- Ostatnio zrobił się bsrdzo troskliwy...

-Nic... tylko... Geno mnie pocałował w policzek...

-O MÓJ JA! TO JUŻ DRUGI KROK!
BO PIERWSZY TO PRZYTULENIE SIĘ DO PARTNERA..

Zarumieniłem się... czyli Geno  wykonał drugi krok....

A ja jeszcze żadnego...

-A jaki jest trzeci krok?

-HM... WEDŁUG PORADNIKA... JEST PIĘĆ KROKÓW... OSTATNI I ZARAZEM PIĄTY TO WS-

-WIEM! Nie musisz mówić... ja chcę wiedzieć Trzeci krok...

-TO MUSISZ Z NIM FLIRTOWAĆ...

Tak... lepoej nie mogłem trafić!

-A co jeżeli palnę coś głupiego?!

W sumie to już z nim flirtowałem...

-MOŻESZ Z KIMŚ POĆWICZYĆ! OCZYWIŚCIE NIE ZEMNĄ ANI Z ŻADNĄ KOBIETĄ... POFLIRTUJ Z JAKIMŚ SANSEM Z INNEGO AU!

On chyba na głowę upadł...

Najlepiej będzie z... może Ink... on powienien zrozumieć...

-Dobra to ja lecę! Elo Bro!

I poszedłem do Anty-Voidu

Na szczęście zastałem tam Inka...


CDN

KOLEJNY rozdział! :3

Ale mam z tego satysfakcję!

Sorry za błędy :/

Czemu Ty? (Geno x Reaper) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz