#6 Zostaw mnie w spokoju...

266 13 6
                                    


                                                                                          *Star*

Odwróciłam się do Eclipsy, była już gotowa na walkę ze mną w ręce trzymała różdżkę.

Eclipsa: Star masz ostatnią szansę aby się wycofać, nie chce robić ci krzywdy 

-(zaśmiałam się) Ty zrobisz mi krzywdę? Powiedz mi lepiej w jaki sposób chcesz zginąć, wolisz tak od razu, czy może powoli?

E: A więc walka

Eclipsa wstała, i zdenerwowana wystrzeliła we mnie zaklęcie, natomiast ja czułam tak wielką energie, że jedyne co zrobiło mi to zaklęcie to zagilgotało.

-Tylko na tyle cię stać TO TERAZ POCZUJ JAK SIĘ CZUJE

Podniosłam ręce skupiłam całą swoją moc na tym co zrobiła Eclipsa, i jak bardzo jej nie cierpię. W pewnym momencie nagromadziło jej się tak dużo, że sama ledwo ją utrzymywałam ale zbierałam jej więcej, chciałam aby Eclipsa poczuła co to prawdziwy ból. W pewnym momencie, w zamku pękły wszystkie okna, i  w tej chwili poczułam że to już czas. Wystrzeliłam w serce Eclipsy tak potężną wiązkę że wszystkie pomniki, a nawet ściany które były niedaleko rozpadły się. Widziałam że Eclipsa chciała wykonać unik, ale nie zdążyła, wiązka Energi zamiast uderzyć jej w serce poleciała jej w twarz. Czułam jak cały czas nowa moc tworzy się we mnie mogłam nigdy nie skończyć tego promienia, ale stwierdziłam że Eclipsa i tak już nie żyje, i w tym momencie przypomniałam sobie o Marco... W jednej chwili cała energia ze mnie zniknęła, przemieniłam się i ledwo żywa poszłam do Marco.

-MARCO!!! Nie udawaj Marco, Marco nie wkurzaj mnie ! Otwórz oczy MARCO! , POWIEDZ COŚ!!! okłamuję samą siebie... On nie żyje 

Nagle *coś* powiedziało mi do ucha:

Star to jeszcze nie koniec uważaj!

-Co, Kto to mówi?

Nagle ktoś z tyłu walnął mnie w głowę, straciłam przytomność.

Obudziłam się w jakimś dziwnym miejscu, nie mogłam się ruszyć.

-Gdz-gdzie ja jestem

???: Witaj w moim labolatorium

-Co kim ty jesteś, boo jaa jestem kSieużzniczzzzka, i kuuurdee no rooSkazuje mi c-cie ZNACZY! masz mnie wypuścić ! albo tatuś ci zapła ZNACZY rozkazuje ci  (sama zbyt dobrze nie wiedziałam w tedy co mówię)

???: Uspokój się dziecko, tylko zabiorę ci całą moc

- Po co ci mmmmm-moojaaa m-moc?

???: Ponieważ moc twojej matki nie wystarczyła mi w pełni aby zregenerować moje ciało, z resztą była skażona mocą Eclipsy

- cze czeaj.... ZNACZY czeekaj, to ty zabiłeś moją matkę

???: Ja, nie. Ja zabiłem twoją Babcie, i matkę 

-że co proszę?

???:(przygotowując strzykawkę) Energia twojej babci była mi potrzebna do tego aby stać się silniejszy niż inni, a energia twojej matki aby móc żyć.

-A do czego ci moja energia (nie mogłam się złościć, po prostu, dał mi jakieś tabletki przez które nie czułam w ogóle złości)

???:Już to mówiłem, po to aby zregenerować moje ciało 

  Podszedł do mnie ze strzykawką, zobaczyłam jego twarz... To był Toffe tylko, że był cały tak jakby roztopiony, w niektórych częściach brakowało mu skóry i kości, a jedno oko (bleee) wylatywało mu co chwile.

-Toffe?

Toffe: To ja, we własnej osobie

-Ale przecież ty umar- (przerwał mi)

T: Nie umarłem tylko moje zdolności regeneracyjne zostały zniszczone, Niestety ale zawarłem pakt z Eclipsą przez który na razie moja dusza nie może opuścić tego świata, tak samo jest z  twoją matką.

-Co to ona zyje?

T: No oczywiście że nie... Aleee do puki różdżka z rodziny Butterfly nie zabije mnie jej umowa się nie ukończy.

-Ale przecież Eclipsa się jakoś uwolniła. 

T: Tak ale to nie twoja matka mnie zabiła, nie różdżka z rodziny Butterfly, wtedy wykończył mnie Ludo, a to że Eclipsa uwolniła się po mimo to, to inna sprawa

(wstrzyknął mi zastrzyk)

-Ał. Co to jest?

T: Spokojnie księżniczko,od teraz  jeżeli tylko zaśniesz, twoja moc pójdzie do mnie, a ty sama umrzesz (zaśmiał się)

-Co? Jak to?

T: To jest dla ciebie wyzwanie musisz wytrwać 48 bez spania, jeżeli zaśniesz to stanie się to co mówiłem, ponieważ inaczej nie da się odebrać mocy, tak abym mógł ją zyskać.

-Pff już nie raz nie spałam przez 2 dni.

T: Ale czy wtedy czułaś złość która lekko pobudzała cię do wszystkiego?... A teraz nie poczujesz jej przez aż 50 godzin (wyszedł z sali, śmiejąc się)

-Co, nie nie nie.




Next za 8 wyświetleń pojawi się jutro nie wiem o której :P

Star butterfly vs problemy z Eclipsą [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz