Rozdział 2

62 2 4
                                    

- Shar, czekaj. - słyszę za plecami głos, którego tak bardzo nie znoszę.
- Czego chcesz? Chyba już są lekcje.
- Wiem, że kochasz moje towarzystwo, ale chciałbym... z tobą porozmawiać - blondyn odezwał się z zawahaniem.
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Proszę... tylko jedna godzina. - Oczywiście, że nie powinnam się zgodzić, ale jednak coś kazało mi postąpić inaczej...
- Okej, za godzinę, bo teraz matematyka.
- Będę czekać przed szkołą. - I ruszył w przeciwnym kierunku próbując ukryć... radość?

Na lekcji matematyki mimo, że zawsze starałam się skupiać na temacie, to dzisiaj bardzo opornie mi to szło. W głowie cały czas rodziły się miliony domysłów czego chce ode mnie Hemmingway. Od tamtego dnia już nigdy nie rozmawiałam z nim jak zawsze.

Czekam na niego już pół godziny... nigdy się nie spóźniał. Bije się z myślami czy to dobry pomysł, że chcę mu wszystko wyznać. Tak cholernie boję się jego reakcji. Patrząc na staw, siedząc na drewnianej ławce, tam gdzie się zawsze spotykamy obserwuję jak powoli zachodzi słońce... Słabo rozczarować się bliską osobą, prawda?
Wstaję i powolnym krokiem idę w kierunku domu z wlepionym wzrokiem w chodnik, jednak coś karze mi się rozejrzeć. Patrząc dookoła niczego nie zauważam, ale zaczynają dobiegać mnie pewne dźwięki. Co do cholery? Ciekawość oczywiście bierze górę, więc idę za odgłosami... Zamieram. Hemmingway, mój... nie, nie mój, z moją przyrodnią siostrą.

To była największa zdrada jaką w życiu przeżyłam. Starałam się zapomnieć, ale to, że chodzimy niestety do jednej szkoły niczego nie ułatwia... po prostu musiałam się pogodzić, z tym, że on nie jest dla mnie. Z zamyśleń i przykrych wspomnień wyrywa mnie moja ukochana nauczycielka matematyki, która zaprasza mnie do odpytki... jednak w ostatniej chwili ratuje mnie dzwonek. - No to idziemy na tak bardzo wyczekiwane spotkanie kochana - odezwały się moje myśli.

*****
Kolejny rodział! Może są troche krótkie, ale zastanawiam się nad większą ilością w tygodniu... do zobaczenia w piątek! ;)

I znów chcę dotknąć z tobą gwiazd. Ten ostatni raz.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz