Lil Peep umarł 15 listopada 2017 roku (16 listopada według czasu polskiego). Był ze znajomymi w busie, podczas gdy doszło do wypadku. Nie spodziewali się oni tego, bo podobno widzieli jak wcześniej Peep oddychał, więc myśleli, że najzwyczajniej w świecie uciął sobie drzemkę. Ze wszystkich wstępnych obserwacji wyglądało na to, że przyczyną jego śmierci było przedawkowanie jakiejś substancji. Jego znajomi widzieli jak brał Xanax, ale po różnych dyskusjach w internecie (np. tej: https://www.reddit.com/r/G59/comments/7da0t7/dont_know_where_else_to_post_this_but_lil_peep/) ludzie wywnioskowali, że śmierć Peepa nie wyglądała na przedawkowanie tego leku, ale fentanylu.
Fentanyl jest substancją, którą w dużych dawkach stosuje się w anestezjologii (podaje się go pacjentom przed zabiegami operacyjnymi) oraz jak lek przeciwbólowy. Wywołuje różne silne objawy ze strony układu nerwowego, m. in. zanik lęku, znieczulenie, ma działanie przeciwbólowe. Po spożyciu doustnym zaczyna działać po ok. 30-60 min. i utrzymuje się aż do 6 godzin. Człowiek po spożyciu dużej dawki fentanylu odcina się od świata zewnętrznego i skupia uwagę na sygnałach z podświadomości. Po przedawkowaniu zaś, ten związek chemiczny powoduje śmierć przez uduszenie, a jego dawki graniczne są nieznane, dlatego w rękach nieupoważnionych osób stanowi zagrożenie. W tym wypadku to nie koniecznie dawka fentanylu miała znaczenie. Związek ten w połączeniu z niektórymi lekami na depresję powoduje zmniejszenie częstości oddechów. Nie wiem czy Xanax też do tych leków należy, ale wydaje mi się, że nie powinien być łączony ze środkami powodującymi trudności z oddychaniem. Na dodatek po spożyciu dużej dawki fentanylu może występować sztywność mięśni klatki piersiowej, co może utrudnić reanimację i mogło to być powodem, dla którego Peepa nie udało się uratować. Wybaczcie, że nie rozwiałam do końca waszych wątpliwości co do tego co faktycznie było powodem zgonu. Wszystkie informacje znalazłam w internecie, a chemia to akurat mój słaby punkt. W każdym razie zrobiłam co w mojej mocy. Dopiero po sekcji zwłok pewnie się dowiemy jak to było na prawdę, a na jej wyniki jeszcze musimy trochę poczekać.
Wracając do tematu: Po jakimś czasie od śmierci rapera do internetu wleciały screeny rozmowy osób oskarżających dziewczynę o imieniu Mariah Bons o podsunięcie Peepowi Xanaxu zmieszanego z fentanylem lub podobnej substancji, która miała go w sobie, a mimo to przypominała popularny lek. (Screeny: http://rdy-2-die.tumblr.com/post/167566120884/hey-yall-i-know-this-isnt-a-meme-or-nothing-but). Pojawiło się też zdjęcie dziewczyny z Gustawem zrobione przed jego śmiercią. Podobno dnia 15 listopada, ona i kilkoro jej przyjaciół, w tym jej brat spotkali się z Peepem w Tucson, w Arizonie. Wcześniej wysłała do Mackned (raper, jeden z członków GBC, również był wtedy busie) wiadomość.
Jak widać napisała w niej, że ma różnorakie narkotyki, które planuje przekazać osobom w busie. Kilka godzin po spotkaniu Peepa z Mariah, z social media Gustava wynikało, że brał Xanax (prawdopodobnie chodzi o to zdjęcie na Instagramie https://www.instagram.com/p/BbhJN8MFBlT/?taken-by=lilpeep wybaczcie jeśli się mylę, ale nie mam ani Insta, ani Twittera, więc nie byłam na bieżąco z social media Peepa). O godzinie 19:20 (czasu amerykańskiego) Mariah napisała wiadomość, że Peep jest nieprzytomny i nie da się go obudzić.
Kilka godzin później napisała kolejną wiadomość o tym, że całe GBC jest na haju, dzięki niej i jej przyjaciołom.
Po śmierci Peepa, Mariah próbowała wytłumaczyć na Snapchacie co się stało. Twierdziła, że Mackned prosił ją o przyniesienie Xanaxu, więc jeden z jej przyjaciół podwiózł ją do Peepa i jego ekipy.
Pewna anonimowa osoba, podająca się za ex dziewczyny, przyznała, że nie był to pierwszy raz kiedy Mariah podała komuś fałszywy Xanax, który prawie zabił tych, którzy go wzięli. Po tej wiadomości, podejrzenia fanów wobec niej się zwiększyły.
Brat Peepa, w wywiadzie do gazety People mówił, że jest przekonany, że śmierć nie była samobójstwem, gdyż Gustav był tak na prawdę szczęśliwy i brał narkotyki tylko ze względu na swój wizerunek muzyczny. Niestety nie jest to żaden dowód, gdyż znajomi Peepa mieli o nim zupełnie inne zdanie, a jego social media też wyraźnie pokazywały, że Peep był uzależniony i cierpiał na depresję. Najwyraźniej jego wizerunek muzyczny był jego prawdziwą twarzą, o której rodzina nie wiedziała co jest moim zdaniem bardzo przykre. Jego kariera nie wyglądała tak, że ktoś powiedział Peepowi - bądź smutny i bierz narkotyki, bo chcą tego twoi fani, a on to robił. Peep swój wizerunek miał od początku niezmienny, nawet wtedy kiedy nie był jeszcze aż tak znany i pewnie nie spodziewał się nawet takiej zmiany jaka przyszła w dość krótkim czasie. Dlatego też teoria jego brata, z całym szacunkiem do niego, wydaje mi się bez sensu.
Jednak cała sprawa z Mariah Bons moim zdaniem już sens ma. Mimo samobójczego wizerunku Peepa i wiedzy, że chciał umrzeć przed 25 rokiem życia, jest to dla mnie dziwne, że miałby popełnić samobójstwo tak nagle, w towarzystwie kumpli, w czasie kiedy jego kariera dopiero zaczynała na prawdę się rozwijać i bez żadnego pożegnania. Nie zostawił po sobie raczej nic co mogłoby świadczyć o tym, że planował na ten dzień samobójstwo.
To w sumie chyba wszystko co mogę wam powiedzieć. Jeśli macie jakieś swoje, uwagi, ciekawe informacje czy przemyślenia w tej sprawie to piszcie śmiało. Ja chyba już zamykam ten temat, a przynajmniej do czasu kiedy nie pojawią się jakieś nowe, istotne fakty. Trzymajcie się.
Źródła informacji, których wcześniej nie podałam:
http://www.empireboobookitty.com/2017/11/did-mariah-bons-kill-lil-peep-nicky.html
https://www.earnthenecklace.com/was-lil-peep-murdered-cause-of-death/