Wszyscy wpatrywali się zbaraniałym wzrokiem w kartkę trzymaną przez lidera.
Właściwie były tam dwa imiona, choć pierwsze zostało bardzo pomazane. Imię "Seunghyun (Big)" miało przekreślone przez siebie trzy lub cztery niepewne linie, a pod nim "YB" oznaczała ramka z serca.
Jiyong spojrzał przepraszająco na Seunghyuna.
- Przepraszam hyung, doszedłem do wniosku, że będziesz popularny, więc chciałem trochę w tej grze zamieszać - dodał żartobliwie - Zawsze możesz mi dać dodatkową premię później.
Pod stołem wsnunął swoją stopę w głąb spodni od piżamy Seunghyuna. Seunghyun zaprezentował oficjalny pokaz oburzenia, marszcząc nos pod kapturem bluzy, ale nie odepchnął natarczywej nogi, a nawet podniósł ją swoim kolanem trochę wyżej.
Seungri w końcu odzyskał głos, aby podzielić się z innymi opinią na temat wyboru Jiyonga:
- Hyung! Dlaczego mnie nie wybrałeś?! Nie wybrałabym cię, gdybym nie myślał, że wybierzesz mnie!
Jiyong uśmiechnął się z wyższością:
- Seungri! Jesteś nieprzyzwoity! Czy jeden pocałunek Ci nie wystarczy?
Jeszcze więcej niewypowiedzianych protestów Seungriego zmarło śmiercią naturalną pod morderczym wzrokiem starszego.
Jiyong odwrócił się, znacznie bardziej niepewnie, w stronę przyjaciela z dzieciństwa.
- Myślę bro, że chyba cię to nie dziwi?- Jiyong stukał nerwowym rytmem bosymi stopami pod stołem. Znał dokładniej niż reszta, zakres niewinności seksualnej Youngbae, a także jego głęboką religijną wiarę. Youngbae wydawał się nie oddalać więcej niż na dwa metry od Biblii; nawet Daesung nie był aż tak wierzący, żeby sobie wytatuować krzyż na całych żebrach.
Jiyong w tej chwili pożałował, że nie zostawił na kartce imienia Seunghyuna.
- Cóż, czekam... - Youngbae rzekł spokojnie, patrząc Jiyongowi prosto w oczy.
Na zachętę uśmiechnął się lekko i trzy razy zamrugał. Jiyong szybko przechylił kieliszek, nie będąc pewnym, czy w pełni wierzy w to, co miał na myśli Youngbae.
Ta gra miała nieprzewidziany zwrot w stronę bardziej ekscytującą i nawet Seungri to zauważył. Jiyong poczuł ukłucie jego ostrych jak strzały spojrzeń w tył głowy, i wiedział, że jeśli się odwróci, zostanie ugodzony i padnie na ziemię martwy.
Zamiast tego spojrzał na lekko uniesione brwi Youngbae i ochoczo pochylił się na jego ramię, wyciągając lubieżnie swój język.
Brawura, którą miał z Seungri, zniknęła, pozostawiając po sobie tylko dwóch bardzo pewnych siebie i swoich relacji, starych przyjaciół. Chociaż Youngbae na początku się uchylił, zabierając policzek przed wygłupami lidera, w pewnym momencie odwrócił się do niego i podał mu usta. Pocałunek był zwyczajny i, jeśli to możliwe, nawet bardziej dosadny niż ten między Jiyongiem a Seungrim. Youngbae przynajmniej zareagował lepiej, skłaniając Seunghyuna do ironicznego komentarza prosto w ucho załamanego Daesunga: "Od teraz tak właśnie się witasz z liderem."
Seungri zacisnął pięści na kolanach.
Jiyong, powoli jak we śnie, odsuwał się stopniowo, ale jego dłonie wciąż spoczywały na biodrach Youngbae, jak przyklejone. W końcu je zabrał, gdy Youngbae założył ręce na piersi, oparł się leniwie o jego ramię i obrzucił wyzywającym wzrokiem maknae.
Nie wrócili w pełni na swoje miejsce, dopóki Seungri nerwowo nie przeczyścił gardła i powiedział chłodno:
- Youngbae-hyung, myślę, że teraz twoja kolej.
CZYTASZ
PIJACKA GRA "TELL & KISS" [tłumaczenie]
Fanfic{różne paringi BigBang} Tym razem pijany G Dragon wymyślił naprawdę emocjonującą grę dla swoich kolegów. Nie wszyscy są zachwyceni, ale kto jest w stanie podważyć decyzję LIDERA? ostrzeżenia: cukrzyca-fluff, alkohol, boyslove, humor Kiedy po raz pie...