Rozdział 7. Wszystko ma swój czas...

803 15 10
                                    

<Maja>
Chociaż jestem na macieżyńskim często jeżdżę na komendę po papiery, które trzeba uzupełnić. Jestem w 8 miesiącu ciąży. Poród mam za miesiąc. Jednak wszystko ma swój czas jak to zawsze mówi moja pasierbica... Ustaliliśmy z Olgierdem że nasza córeczka będzie miała na imię Gaja, a synek Tosiek. Szczerze nie mam pojęcia kiedy mój mąż w końcu zauważy że Zośka chce chociaż czasem spędzić chwile ze swoim ojcem... Od dłuższego czasu mam wrażenie że się coraz bardziej oddalamy od siebie... Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze kiedy już urodzę...

<Zosia>
Za miesiąc Maja ma urodzić a tata zachowuje się jakby go nic nie obchodziło. Chyba uciekne z domu... Może wtedy mnie zauważy...

<Olgierd>
Moja żona za miesiąc ma urodzić. Ja ze względu na jej ciążę muszę więcej pracować żeby mieć za co wszystkich utrzymać. Jednak wiem też że zaniedbuje swoją rodzinę... Jednak nie mam na to w większości wpływu...

____________________________________

Hej. Przepraszam za taką długą nieobecność. Następny rozdział będzie o Anecie i Stefanie. Zapraszam na moją najnowszą książkę https://my.w.tt/UiNb/BsZJPZZSEJ.
Pozdrawiam
Danka😘❤❤❤❤❤❤

Gliniarze - Szczęście chodzi w parze z nami... |Zakończona|Where stories live. Discover now