kiedyś po ciebie wrócę
spotkamy się o świcie
na polanie chmur otoczonej niebema rozpoznasz mnie
gdy twoja chłodna dłoń dotknie mój policzeki poprowadzisz mnie przez łąki uschłych kwiatów
i staniemy na przepaści krańcu
a skoczymy w odchłań by ponownie umrzeć w tańcu