#3

90 4 0
                                    

             Perspektywa Bena
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

" A teraz daj mi spokój raz na zawsze"

Wydaje mi sie ze tak brzmiały jego słowa. Chociasz wiem ze są oczewiste tak jak to ze nie chce mnie widzieć jednak nie potrafie odpuścić. Skryłem sie za wodorostami i myslałem nad jakimś wyjściem. Może zbytnio zareagowałem albo on zbytnio przesadził ? Wyszedłem z wody rozglądając sie czy nie wraca. Była pustka. I to nie tylko na przestrzeni ale też we mnie. Od czasu mojej smierdzi nie czułem nic. Jestem pozbawiony uczuć albo egoistą i dbam tylko o siebie ? Do pewnej chwili nie miało to znaczenia do czasu. Gdy dostrzegłem jego , nie umiem powiedzieć co to za uczucie ale jagbym czuł znowu bicie serca. To głupie ale tak było. Może wyjasnie mu to. Ruszyłem w kierunku którym poszedł trwało to jakieś 30 minut. Wydaje mi sie jagbym chodził w koło. Jednak niedługo potem zauwarzyłem go kątem oka. Ukryłem sie w krzakach mam zielone ubranie wiec działa to jak kamuflaż.

-nie patrz tak na mnie celebi czemu miał bym tam wrócić?

Czyli rozmawia z tym stworkiem... Kazdy ma prawo do róznych zeczy, nie oceniam. Postanowiłem podejsc blizej. Wiem ze to ryzyko ale jesli nie teraz to już moge stracic okazje. Niespodziewanie odwrócił głowe w moim kierunku widać ze usłyszał mnie

- Naprawde nie zrozumiałeś ?

Zamilkłem zpuściłem głowe i nie odezwałem się ani słowem.

- Nie mam ochoty zaprzadać sobie głowy prosze cie tylko zebyś dał mi spokój

Widziałem jak odchodzi wtedy cos we mnie pękło. Zaczołem bieć zyciłem się na niego przytulając z całych sił po policzkach ciekły mi łzy.

- Prosze nie zostawiaj mnie

Miłość mimo smierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz