#5

35 4 0
                                    

Perspektywa Bena
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co ty właśnie zrobiłeś. Brawo porostu teraz to już na pewno znienawidzi mnie. Cofnąłem dłoń czułem okropne zażenowanie które spotęgowała jeszcze ta cisza ale coś się dziwić, jakiekolwiek słowo w tej chwili nie miało by sensu.

Przerwało to jednak coś czego nie dokońca się spodziewałem a mianowicie jego uśmiech

-Coś mam na twarzy?

- Nie tylko... twój uśmiech jest...

Jakim ja jestem kretynem. Dobra coś muszę szybko wymyślić tylko ze nie jestem w stanie ani jednego słowa powiedzie. Myśl szybko

cokolwiek...

-Ogromny

... Mogłem porostu milczy. Miałem ochete uciec z tamtąt schowac sie gdzies na dnie by juz nigdy nie zrobic żadnej głupoty

chce zniknąc łzy same kapały ze mnie. W tej chwili podszedł do mnie bliżej i opar swoją głową o moje ramie tuląc sie przytym.

To było takie przyjemne ale oczewiscie musiałem popsuc tą chwile całując go w usta. To pierwszy mój pocałunek i przyznam ze nie tak sobie to

wyobrarzałem. Byłem pewnien ze ucieknie jednak on pochwili zrobił to samo

-Jesteś w tym całkiem dobry

Nie wiem czy chce byc miły czy naprawde tak uwarza. Niech nic nie psuje nam tej pięknej chwili.Patrzylismy sobie w oczy gdy nagle

załamała sie pod nami ziemia

-Co sie dzieje?

Nie miałem pojecia obiołem go i razem zaczelismy spadac w odchłań

Miłość mimo smierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz