× 1. Pójdziemy na kompromis dobra ?

20 1 0
                                    

Pewnego dnia wyjechałam do Los Angeles szukając pracy. Poszłam na spotkanie w sprawie pracy. Byłam przekonana, że dostanę tą pracę. Jednak nie poszło po mojej myśli.
Po wyjściu z budynku postanowiłam, że pójdę do pobliskiej kawiarni. Gdy byłam przed wejściem to się zagapiłam i przez przypadek na kogoś wpadłam.

- Przepraszam zagapiłam się. - zaczęłam przepraszać patrząc w stronę osoby, na którą wpadłam. Moim oczom ukazał się wysoki, brązowooki brunet w mniej więcej moim wieku może o rok, dwa lata starszy.

- Nic się nie stało. Pójdziemy na kompromis dobra ? - skiwnęłam głową. - Dasz się zaprosić na kawę i zapomnimy o tym. Zgoda ? - powiedział puszczając mi oczko.

- Zgoda. To kiedy ? - zapytałam lekko rumieniąc się.

- Hm... teraz masz czas ?

- Jasne. - powiedziałam uśmiechając się.

- To chodźmy. - powiedział z uroczym uśmiechem na twarzy i puścił mnie przodem do kawiarenki.

Zamówiliśmy sobie po kawie z mlekiem i bitą śmietaną oraz pyszny serniczek. Siedzą przy stoliku dla dwóch osób rozmawialiśmy

- To jak się nazywasz nieznajomo ? - zapytał zaciekawiony.

- Angelika Saltzman, a ty nieznajomy ?

- Dylan O'Brien. Skąd jesteś ?

- Jestem z Polski, a ty ? - zapytałam również.

- A ja właśnie z tego pięknego miasta. Co tu robi taka ładna Polka? - powiedział uśmiechnięty.

- Przyjechałam tu za pracą. Jednak nic nie mogę znaleźć.

- Taka piękna dziewczyna i nie może nic znaleźć?

- Ehh nic na to nie poradzę... - powiedziałam z smutnym uśmiechem na twarzy.

- Jak chcesz mogę popytać znajomych czy mają jakąś pracę na zbyciu.

- Jak dałbyś radę to byłabym Ci wdzięczna. - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.

- To będzie dla mnie przyjemność. - powiedział z wielką radością. - Może wymienimy się numerami ?

- Jasne czemu nie. Daj mi swój telefon. - Dylan podał mi swój telefon, a ja wpisałam dziewięcioliterowy ciąg liter do jego telefonu.

- Puszczę Ci sygnał, abyś widziała, że to mój numer. - I po chwili wyświetlił mi się nieznajomy numer.
Podpisałam go z uśmiechem jako "Nieznajomy Dylan"

- Jak mnie wpisałeś ? - zapytałam uśmiechając się ciekawsko.

- Zostawię to dla siebie dobrze ? - zaczął się śmiać. - A tak serio to "Jakaś nieznajoma Angelika".

- Ejj to podobnie do tego jak ja ciebie wpisałam. Wpisałam ciebie "Nieznajomy Dylan".

- Przeznaczenie mówię ci. - powiedział uśmiechając się.

- Uuu to grubo Ci powiem. - zaczęliśmy się bardzo głośno śmiać, bo wszyscy wokoło na nas się patrzyli.

Przez kolejną godzinę rozmawialiśmy i żartując dopóki nie zadzwonił Dylana telefon

- Przepraszam muszę odebrać. Halo? - powiedział po kliknięciu zielonej słuchawki. - Cześć Tyler. Co się stało ? W którym jesteś ? - zapytał przestraszony. - Zaraz będę. - Rozłączył się i powiedział kierując się do mnie. - Przepraszam Angelika, ale muszę lecieć mój przyjaciel jest w szpitalu.

- Co się stało ? - zapytałam przerażona.

- Nic poważnego. Opowiem Ci następnym razem, jeśli będziesz chciała się spotkać. - powiedział kładąc papierowy banknot koło pustej szklanki po napoju i talerzyku. - Dziękuję za spotkanie. Jesteśmy w kontakcie. - Powiedział wstajac i podszedł do mnie dając mi buziaka w policzek.

Wyszłam z kawiarenki po zjedzeniu sernika i wypiciu kawy. Zatrzymałam się pod nią i zapaliłam papierosa.
Byłam w szoku. Dylan to naprawdę przemiły mężczyzna. Nie wiedziałam, że ludzie tutaj potrafią być tacy mili.

××××××××××××××××××××××××××××××××

Baby, forgive || Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz