× 6. Skąd wiesz, że mały

6 1 0
                                    

Ubrałam czarny crop top z Batmanem na siebie i krótkie, czarne spodenki z wysokim stanem, ponieważ było od rana już bardzo gorąco. Zrobiłam lekki makijaż i włosy związałam w luźną kitkę.
Zeszłam na dół, a Dylan jeszcze nie ubrany leżał i oglądał telewizję od razu go pogoniłam

- Dylan! Jest już za dziesięć, a ty ani nie ubrany ani zębów nie umytych masz! Już lecisz się ogarniać mały gnojku. - powiedziałam i położyłam się na nim.

- Skąd wiesz, że mały? - powiedział i charakterystyczne zaczął poruszać brwiami.

- Serio musisz znaleźć w każdym zdaniu podtekst ?

- Takie życie kochanie. - stwierdził i pocałował w czoło.

- No haha bardzo śmieszne. Idź się szykować.

- No, ale wiesz, że ja ciebie kocham ? Najmocniej.

- Ahh no ja ciebie też skarbie. - powiedziałam, a on mnie od razu pocałował.

- To takie cudowne mieć taką słodką dziewczynę przy sobie. - powiedział dalej mnie przytulając.

- Ojj ty słodziaku cieszę się, że ciebie mam.

- A ja, że ciebie.

- Już spadaj myć te zębiska łosiu.

- I zjebałaś tą słodką chwilę lamusie.

- Ohh przepraszam łosiu. - powiedziałam i zaśmiałam się. - Już leć, a ja idę wziąć spakować ubrania i rzeczy.

- No dobrze skarbie. - powiedział, a ja wstałam z niego i poszedł ubrać się oraz umyć zęby, a ja poszłam spakować ubrania.

Wzięłam torbę na ramię i spakowałam do niej spodenki, koszulkę, bieliznę, piżamę oraz kosmetyki i inne drobiazgi. Gdy kończyłam się pakować Dylan przyszedł już ogarnięty do mojego pokoju

- Jak skarbie? Już przyszykowana? - zapytał przytulając mnie od tyłu.

- Tak kochanie. Możemy iść. - powiedziałam i wzięłam torbę oraz telefon i skierowaliśmy się w stronę wyjścia. Po drodze wzięłam jeszcze gumy do żucia oraz klucze od mieszkania. Zamknęłam je i poszliśmy w stronę auta Dylana. Chłopak otworzył mi drzwi swojego auta, a ja wsiadłam.

Gdy już pojawiliśmy się u niego pod domem, byłam zachwycona. Dom był duży, w kolorach bieli i beżu, który bardzo mi się spodobał. Odkluczył chłopak dom i weszliśmy do środka. Zaprowadził mnie do pokoju, abym odłożyła torbę z rzeczami. Położyłam u niego na łóżku dwuosobowym, a następnie on położył się na moim drobnym ciele i zaczął mnie całować w usta schodząc na szyję. Podobało mi się to, więc nie protestowałam. Chłopak podciągnął moją koszulkę i zaczął mnie całować po brzuchu i piersiach, a ja włożyłam rękę w jego włosy i zaczęłam leciutko ciągnąć go za nie, ale widziałam, że podoba mu się to. Dylan zaczynał ściągać mi koszulkę mówiąc "Nie wiem czy wiesz, ale Batman na koszulce strasznie mnie podnieca, a na tobie jeszcze bardziej" i ściągnął ją na co uśmiechnęłam się. Postanowiłam przejąć inicjatywę i teraz on znajdował się nade mną i żebym niebyła dłużna ściągnęłam mu koszulkę i czując wybrzuszenie w jego kroczu czułam, że to ten właśnie moment właściwy

- To jak idziemy na spacer? - zapytałam wstając z niego ubierając koszulkę.

- Teraz musisz poczekać, bo muszę opanować sytuację. - powiedział patrząc w dół. - Co ty kobieto ze mną robisz? - powiedział idąc w stronę łazienki, a ja zaczęłam chichoczeć.

Wrócił po pięciu minutach niezbyt zadowolony

- I jak idziemy? - zapytałam ponownie.

- Tak tylko wezmę rzeczy. - odpowiedział i oboje wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i wyszliśmy.

Poszliśmy do parku i postanowiliśmy usiąść na ławeczce nad stawem. Ja usiadłam normalnie, a Dylan położył głowę na moich kolanach, a nogi wzdłuż reszty ławki. Czasem pochyłam głowę nad nim i go całowałam. Musiało to wyglądać uroczo. Wpadłam na genialny pomysł, abyśmy zrobili sobie zdjęcie. Poprosiliśmy jednego z przechodnia o zrobienie nam zdjęcia. Dyl usiadł normalnie trochę bokiem do środka ławki, a ja usiadłam mu na kolanach i oparłam o bok twarzy Dylana moją twarz, a prawe policzko złapałam lewą ręką i uśmiechnęliśmy się szeroko ukazując jak bardzo szczęśliwi jesteśmy. Po zrobionym zdjęciu podziękowaliśmy naszemu 'fotografowi'. Zdjęcie wyszło cudownie. Postanowiłam, że jest takie cudowne, że dodam je na Instagram'a. Następnie wróciliśmy do naszej poprzedniej pozycji. Zachciało mi się zapalić, więc wyciągnęłam paczkę papierosów

- Angelika nie ładnie... - powiedział to chłopak i wyrwał mi paczkę i wyciągnął sobie z niej jednego papierosa.

- O powiedział nie lepszy.

- Dobra pal dopóki się ci nie zabieram. - powiedział, a ja odpaliłam fajkę.

Po tym czynie powróciliśmy do poprzedniej czynności. Siedzieliśmy tak z chyba trzy godziny dopóki nie zaczęło się ściemniać. Wróciliśmy do chłopaka domu i zaczęliśmy oglądać filmy. Na pierwszy ogień poszła komedia romantyczna Midnight sun. Płakaliśmy jak małe dzieci. Następnie Superman'a, ponieważ Dylan bardzo chciał oglądać. Mnie to nie bardzo wciągnęło, ale dla niego oglądnęłam. Dalej postanowiliśmy przerzucić się na laptopa i oglądać Pamiętniki Wampirów.
Oglądając już piąty odcinek z kolei postanowiłam się iść wykąpać

- Dylan kochanie zatrzymasz odcinek, a ja pójdę się kąpać? Która jest już godzina? - zapytałam, gdy podniosłam się do siadu przecierając oczy.

- Dochodzi trzecia.

- To pójdę się wykąpać, później ty i dokończymy ten odcinek?

- Taak. Może pójdziemy się razem kąpać?

- Dylan...

- Żartowałem. Wiem, że za wcześnie. - nie zdążyłam powiedzieć, ponieważ mnie wyprzedził.

- No dobrze. To ja skoczę sie wykąpać, a następnie ty kochanie.

- Wiesz gdzie łazienka?

- Tak. - powiedziałam, gdy wychodziłam z jego pokoju

Po 15 minutach wróciłam do pokoju wykąpana. Dylan zerwał się z łóżka, bo była jego kolej. Przed wyjściem do łazienki podszedł do mnie wyszeptał do mojego ucha "Kocham Cię mała najmocniej", pocałował i wyszedł w kierunku łazienki.

××××××××××××××××××××××××××××××××

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 18, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Baby, forgive || Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz