SIXTH CHAPTER !
(potrzebuję jej ciała, ono potrzebuje mnie)
Szli w ciszy w stronę restauracji, w której niegdyś pracowała Sunshine. Zayn uwielbiał tam jeść i patrzeć na uśmiech jego aniołka. Była naprawdę szczęśliwa w tej pracy.
Ciekawe, czy teraz też jest?
━ Byłeś już tutaj kiedyś? ━ Zatrzymała się przed wejściem do restauracji. ━ Mają przepyszne jedzenie!
━ Żeby to tylko raz. ━ Odkaszlnął i zamknął na chwilę oczy, próbując nie uronić żadnej łzy, chociaż nigdy nie płakał. Uznawał tę czynność za absurdalną i nikomu nie potrzebną. ━ Moja Sunny tutaj pracowała.
━ O mój Boże, przepraszam. Chyba nie powinniśmy byli tutaj przychodzić. ━ Zaśmiała się nerwowo i złapała za jego gorącą dłoń. Zayn kiwnął głową i ruszył za dziewczyną.
Czy to nie dziwne, że ponownie zakochiwał się w Sunshine, która tak naprawdę nią nie była?
Jelena wyglądała jak Sunshine; śmiała się tak jak Sunshine; mówiła jak Sunshine; pociągała go tak jak Sunshine; jej ciało wyglądało jak ciało Sunshine i potrzebowało go tak samo jak Sunshine.
☆~
CZYTASZ
BLUE
FanfictionTamtej nocy, widziałem cię w moim śnie i zapragnąłem pozostać martwy. 𝙘𝙤𝙥𝙮𝙧𝙞𝙜𝙝𝙩 𝙖𝙣𝙜𝙚𝙡𝙞𝙘𝙩𝙤𝙪𝙘𝙝𝙚𝙨 𝟮𝟬𝟭𝟴 𝘤𝘰𝘷𝘦𝘳 𝘣𝘺 𝘫𝘢𝘤𝘰𝘣𝘴𝘱𝘦𝘳𝘢𝘭𝘵𝘢