*Isa Pov*
Minął miesiąc od naszej znajomości z Why Don't We..
Bardzo się cieszę,że spotkałam przyjaciół o płuci przeciwnej.
Mimo,że mam chłopaka.
Najbardziej zaprzyjaźniłam się z Corbyn'em.
Polubiłam go.Jest super.Kiedy się poznaliśmy to od razu wiedziałam,że będziemy przyjaciółmi.
Super spędzamy czas.
Pewnie zastanawiacie się co na to mój chłopak Mike?
Nie satysfakcjonuje go to,ale musi to zaakceptować,że mam przyjaciela i w ogóle mnie to nie interesuje.
Właśnie dzisiaj postanowiłam się z nim spotkać.
Trochę stęskniłam się za moim misiaczkiem.
Ale osłodziłam hahaha.Dobra wróćmy do mnie.
Aktualnie jest tak,gdzieś 11:08
Idealna pora na wstanie.
Pełna energii poszorowałam do łazienki trochu się ogarnąć.
Umyłam twarzyczkę,by nie wystraszyć rodzeństwa.Poczesałam włosy i okej.
Wyszłam z łazienki kierując się w stronę kuchnio-jadalni.
Spotkałam tam mojego brata jedzącego śniadanie.Przechodząc obok chłopaka poczochrałam jego włoski.Nie lubi jak mu tak robię ale mi się tak podoba.
Zaśmiałam się jak ujrzałam jego minę.
Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej jogurt.
Następnie usiadłam przy stole i zaczęłam go spożywać.
-Co tam młody?-spytałam
-A ok. Wszystko.-odpowiedział gapiąc sie w telefon.
-Młody rozmawiasz ze mną czy z telefonem?-zapytałam lekko zła.
-A czy to takie istotne.?-odpowiedział pytaniem
-Kurwa! Chciałam sobie pogadać z bratem co u niego i czy wszystko okej a ten gapi się w telefon.Matka nie nauczyła ciebie kultury!-krzyknęłam
-A co ciebie nauczyła.-powiedział
-Ja przynajmniej rozmawiam patrząc się w oczy a nie w telefon....a z resztą co mnie to obchodzi.-powiedziałam rzuciłam jego telefonem o ziemię i wyszłam
-Co ty zrobiłaś idiotko?-zapytał wściekły.
-Trzeba było ze mną nie zadzierać frajerze.-powiedziałam idąc w stronę mojego pokoju
Ten pokazał mi faka.
-Widziałam gówniarzu.-krzyknęłam na cały dom
Kiedy znajdowałam się już w swoim pokoju mocno zamknęłam drzwi.Wkurzyłam się.
Po prostu.
Trochę ochłonęłam ....
Podeszłam do szafy.O już wiem nawet w co się ubiorę na dziś.
Oto moja stylówa.(zz racji,że jest zima nałożyłam jeszcze beżowy płaszcz)Kiedy się ubrałam lekko się pomalowałam.
Ukradkiem ujrzałam swojego brata jak gapi się na mnie.
-Tylko się nie zakochaj młody.-zaśmiałam się.
-Nie maluj się,bo i tak ładniejsza nie będziesz.-prychnął i już miał wychodzić lecz ja od razu wstałam z krzesła i migiem znalazłam się obok niego.Chwyciłam go mocno za koszulkę.
-Jeszcze raz tak mnie smrodzie nazwij to pożałujesz,że w ogóle starzy cię spłodzili.
Pamiętaj a wszystko pamiętam nawet to, że zwaliłeś ciamajdo ulubiony wazon mamy.Szybko może się o tym dowiedzieć.-wysyczałam w jego gębę
-Grozisz mi?-zapytał
-Nie tylko ostrzegam przed wejściem do gówna.-oznajmiłam
-Dobra jezu.-powiedział spuszczając powietrze z ust.
-Nie Jezuj mi tutaj tylko won z mojego pokoju.Raz!-krzyknęłam
Chłopak pobiegł migusiem.
-A to gnida.-zaśmiałam się pod nosem.Godzinę później...
Przyjechał Mike pod mój dom.
Kiedy usłyszałam dźwięk samochodu wiedziałam,że to on...
Wzięłam szybko torebkę i telefon i od razu wybiegłam z pokoju.
Przed wyjściem zauważyłam Kevin'a jak siedzi na kanapie i ogląda coś.
-Kevin powiedz mamie,że wyszłam i będę przed 22.-krzyknęłam
-Dobra!-odkrzyknął
-W lodwóce masz spaghetti i możesz sobie zrobić kakao.Narazie!powiedziałam wychodząc
-No elo.-odpowiedział
No i wyszłam.
Ujrzałam opartego na masce mojego chłoptasia.
Podeszłam do niego.
-No hej przystojniaku.-powiedziałam
-Witaj śliczna.-powiedział obejmując moją talię.
-Nie pocałujesz swojej księżniczki?-zapytałam oburzająco
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź,bo chłopak od razu złączył nasze wargi w jeden namiętny pocałunek.
Objęłam swoimi dłońmi jego szyję a on zjechał swoją dłonią na mój pośladek.
Lekko go ścisnął,a ja cicho jęknęłam
-Mike skarbie nie tutaj.-powiedziałam odrywając się od chłopaka
-No to co jedziemy do mnie?-zapytał
-Możemy jechać,ale nie będę ci dzisiaj spełniać twoich zachcianek nie myśl o tym.-powiedziałam wsiadając do jego samochodu
-Ale dlaczego?-zapytał
-Mike rozmawialiśmy o tym.Ja nie jestem pełnoletnia.-odpowiedziałam
-Ale mi to nie przeszkadza-oświadczył odpalając auto.
-Mike do cholery tobie tak bardzo zależy na tym żeby się przespać ze mną czy kochać na dobre i na złe?-zapytałam wkurzona
-No to drugie.-odpowidział trzymając ręce na kierownicy
Jedziemy...
-No właśnie.Ja rozumiem,że u mężczyzn hormony buzują i w ogóle ale bez przesady.-powiedziałam
-Mhmm.
-A gdybym była bezpłodna kochałbyś mnie?-zapytałam
-A co jesteś?-zapytał
-Ehhh nie ważne jedź.-powiedziałam
Resztę drogi jechaliśmy w ciszy.Parę minut później..
Dojechaliśmy na miejsce.Tym miejscem było jego mieszkanie.
Wysiadłam z auta i nie czekając na chłopaka podeszłam do drzwi.
Czekałam zanim przyjdzie i je otworzy.
Czekam i czekam i nic.
Odwróciłam się by zobaczyć czy idzie.
Chłopak zaczął zbliżać się do mnie.
I rzekł.
-Przepraszam misia-powiedział
A ja udawałam niedostępną.Chłopak nachylił się nade mną i złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku.
Niestety coś mnie przymusiło żebym odwzajemniła pocałunek.
Tak się też stało.
-Wybaczysz?-spytał odrywając się ode mnie
Spojrzał tymi swoimi słodkimi oczami.Nie mogłam się oprzeć.
-Emmhh niech ci będzie.-powiedziałam
Chłopak cmoknął mnie w usta.
Nastepnie wpuścił mnie jako pierwsza do jego mieszkania.Mike mieszka sam,bo ma 20 lat.
Zdjęłam buty i powędrowałam do salonu.
Chłopak tuż za mną.
Usiedliśmy na wygodnej kanapie.
-To co romantyczny seans filmowy we dwoje?-zapytał
-Czytasz mi w myślach kochanie.-powiedziałam cmokając go w usta.
Mike włączył jakiś film romantyczny,bo tylko takie oglądam.Wtuliliśmy się w siebie i oglądaliśmy.
Uwielbiam takie wieczorne seanse z Mike'em.Często takie sobie organizujemy.
A trochę opowiem wam o Mike'u.
*Nazywa się Mike Wellington..
*Ma 20 lat.
*Mieszka sam w domu.
*Ma czwórkę rodzeństwa..
Trzy młodsze siostry:Jane(18),Kylie(15) i Jessice(11)
I młodszego brata:Alex'a(19)
No i tyle.Oglądaliśmy już jakieś z 4 filmy.
Zauważyłam,że na moim ramieniu śpi Mike.Bosze jak słodko on wygląda..
Kątem oka zerknęłam na zegarek,który wskazywał godzinę 21:37.
Postanowiłam się już zbierać.
Napisałam na karteczce Mike'owi,żeby się nie martwił.
Oto treść.
"Mike'uś mój kochaniutku.
Musiałam już iść do domku,bo rodzice mi kazali.Nie martw się nie zgwałcili mnie.Kocham cię..
Twoja Isabelle.❤ I jeszcze odbiłam swoją szminką,którą miałam na ustach swoje usta na kartkę.Niech wie,że go kofffam.Buziaki😘