*Isabelle Pov*
Święta,święta i po świętach.
W sumie to spędziłam dobrze.Ale teraz kiedy jest po świętach mam okazję spotkać się z moimi przyjaciółmi.Postanowiłam napisać na grupie.
Me:Heja
Daniel:No siemka
Natalie:Hej
Jonah:Eloszki
Megan: Witam
Zach:Siema
Jack:Joł
Victoria:Hejeszka
Carmen:Siemanko
Me:Jak tam po świętach?
Zach:A spoko.
Megan:Dobrze.
Jonah:Na luzie.
Natalie:A dobrze.Ale najważniejsze,że po.
Daniel:E a może spotkamy się dzisiaj co wy na to?
Me:Właśnie miałam o to zapytać.
Carmen:No nwm muszę się rodziców spytać.
Zach:Ja tam mogę.
Jonah:Ja też.
Natalie:Nom ja tam mogę.
Jack:To wpadajcie laski.
Megan:Oke.Naty zara będę pod twoim domem szykuj się.
Natalie:Ok
Victoria:Dołączam się do was.Będe za 10 min.
Corbyn:No to zapraszamy dziewczyny.Christina też będzie.
Me:Ej a mogę przyjść z Mike'em?
Corbyn:Jasne wpadaj.
Me:Okej to papaap.Odlozyłam telefon na biurko.
*Carmen Pov*
Odłożyłam telefon i poszłam do salonu,by zapytać się ojca czy mogę iść.
Podeszłam do ojca.
-Co chcesz?-zapytał siedząc na kanapie i oglądając telewizję.
-Mogę iść do Natalie?-spytałam.Tak wiem skłamałam,ale musiałam.Jakbym powiedziała,że idę do chłopaków,by mi nie pozwolił.
-Po co?-spytał
-No tak się spotkać po świętach.-oznajmiłam
-Ktoś tam jeszcze będzie?-znowu zapytał
-Będzie Isa,Megan i Victoria.-rzekłam
-Żadnych chłopaków nie będzie?-i znowu zapytał.Nie nawidzę pytań.
-Nie będzie.No chyba,że jej bracia ale nie będą z nami siedzieć,bo będą zajęci swoimi sprawami.-dodałam
Mężczyzna popatrzył na mnie jakoś tak dziwnie.
-Dobrze idź.O 22 mam cię widzieć w domu.-powiedział
-Okej narazie.-powiedziałam i uradowana pobiegłam do mojego pokoju by jakoś się ubrać.
Podeszłam do szafy.Otworzyłam ją i wyjęłam z niej moją stylizacje.Oto ona.A własnie.Nie pochwaliłam się wam.Przed świętami znalazłam okazję,by udać się do fryzjera.Znudziły mi się moje naturalne włosy więc postanowiłam je pofarbować na blond.Tak to wygląda.Dla mnie mega się podoba.
Chwilę później otrzymałam snapa od Natalie.Jej oto jej outfit.