Rozdział 7

23 3 0
                                    

Obudziłam się w szpitalu , nademną stali Marcus i Emilka od razu przytuliłam się do Marcusa bo w tym czasie on mi najbardziej pomógł.

Za co mu bardzo dziękuję uslyszałam dźwięk otwierających się drzwi a w nich Raya , o nie tylko nie on mam nadzieje że on nic nie powiedział Tinusowi

(Ray)ej mogli byscie na chwile wyjść muszę , z nią o czymś pogadać ok ?

Wszyscy się zgodzili i wyszli

(Ray)Agnieszka dla czego to zrobiłeś , tak bardzo się o ciebie bałem - mówiąc to mocno mnie przytulil
(Aga)nie chce o tym gadać
(Ray)to przezemnie prawda , ty , ty .... Mnie nie nawidzisz prawda - widziałam jak łza leciała mu po policzkach
(Aga)Ray to przez ten świat on mnie nienawidzi , mogliście mnie nie zmaleć , MOGŁAM UMRZEĆ !!! ,i tak nie mam dla kogo żyć
(Ray)nie opowiadaj takich głupot , jak byś umarła to bym się zabił , i wiem ze to przezemnie , mogłem cię nie całować zniszczyłem ci życie przepraszam - po tym brązowo oki chłopaka wybiegł z sali.

to nie było przewidziane ! część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz