Myślę , że jestem w stanie zrobić dla Any wszystko . Zrobiłem mały plan mojego działania pod nazwą „ odzyskać miłość życia „ . Nie mam pojęcia jak się za to zabrać i jaki zrobić pierwszy krok . Boję się czegoś ... tego , że powie abym sobie poszedł i zostawił ją w spokoju , że ma już kogoś , kto codziennie sprawia na jej twarzy ten jej cudowny uśmiech . Christian może ona za tobą tęskni i czeka aż się zjawisz mówi moja podświadomość . Potem pomyślę nad planem działania teraz czas do pracy .
Siedzę już drugą godzinę na tym paskudnym spotkaniu . Dostaje mnóstwo propozycji ale myślami jestem gdzie indziej . Nie obchodzą mnie ci ludzie , którzy cieszą się moim poświęconym czasem . Dostałem jakieś propozycje kupienia Erlonu , przejęcia wydawnictwa SIP oraz odkupienie Elegant Even Matter . Szczerze mówiąc to w dupie mam to .
Zdecydowałem się ostatecznie na przejęcie wydawnictwa SIP , ponieważ zawsze chciałem mieć jakieś wydawnictwo , a w Seattle oni są numerem jeden . Nie wiem jeszcze co z nim zrobię ale coś się wymyśli .
Po spotkaniu pojechałem do domu . Nie miałem ochoty przebywać tam ani minuty dłużej . Moi pracownicy wszystkim się zajmą . Za to im płace . Potrzebuję oderwania się od problemów . Myślałem o wyjeździe na jakiś czas na Malediwy . Oh zabrałbym cię ze sobą ano . Stop Christianie .
Nagle zadzwonił mój telefon .
-Christian Grey.- powiedziałem oschle do telefonu . Dlaczego ktoś przerywa moje rozmyślanie o urlopie ?
-Dzień dobry panie Grey. Dzwonię z wydawnictwa SIP. Chciałbym panu podziękować za rozpatrzenie naszej propozycji . Przejęcie przez pana naszego wydawnictwa podbuduje je . - mówi głos w słuchawce . Dzwoni i przeszkadza mi tylko po to , aby mnie o tym poinformować ? Serio ? .- Czy zechce pan odwiedzić jutro SIP i uzgodnić formalności ? - pyta zdenerwowany głos .
-Jasne . Będę jutro między 10-11 .- mówię . Taka wizyta zapewne odciągnie mnie od myślenia . Muszę zająć się jeszcze przed zaplanowanym urlopem pracą . Nie chcę żadnych strat . Grey Enterprises Holdings, Inc. musi rozwijać się coraz lepiej .
Widzę Ane ! To Ana ! Kiedy mnie widzi natychmiastowo sztywnjeję . Z jej twarzy nie mogę wyczytać żadnych uczuć . Jestem zagubiony . Odezwać się ? Podejść do niej w ogóle ? Uciec ? A jak ona ucieknie , gdy zrobię pierwszy krok ? Ostatecznie podchodzę do MOJEJ Any. Wyglada jak zawsze cudownie .
- Ana... Anastasio.- stać mnie tylko na tyle .
-Och Christianie , tęskniłam tak cholernie tęskniłam. Nie mogę uwierzyć w to co powiedziała . Myślałem , że ucieknie ode mnie I znów zostanę sam . Tak jak wtedy...
Nagle Ana rzuca mi się na szyję . Czuje szczęście , czuje ból połaczony z miłościa , czuje ... coś wyjatkowego . Moja Ana ... mała Anastasia Steele znów w moich ramionach .
Nagle słyszę strzał ! ANA . Widzę jak moje maleństwo krwawi !
- ANASTAZIO !.- wydzieram się tak głośno , że założę się , że słyszy nas połowa Seattle . Moja Ana umiera . Ona zmyka oczy ! Ona nie oddycha ! NIE ZOSTAWIAJ MNIE ZNÓW...
Budzę się cały obklejony potem . Kurwa to tylko sen . Zły sen , koszmar . To nie jest prawdą . Moja Ana jest cała i zdrowa... chyba . Tak bardzo bym chciał sprawdzić czy wszystko z nią w porządku .
—-————————————————
Właśnie zaparkowałem przed wydawnictwem SIP. Po cholerę mam tu przyjeżdżać to ja nie wiem . Jeszcze wczoraj myślałem , że to dobry pomysł ale się pomyliłem . No cóż trzeba przeżyć . To tylko ustalenie jakiś formalności . Same nudy , wszędzie to samo .
Po wejściu do środka zostałem mile przywitany przez prezesa SIP . Siedzieliśmy w jego biurze ustalając pewne formalności dotyczące przejęcie przeze mnie tej posiadłości . Jeszcze nie wiem co zrobię z wydawnictwem i jakie zajdą tu zmiany . Chciałbym zobaczyć pracowników . Powinni zostać poinformowani o tym , że teraz to wydawnictwo należy do Greya .
- Proszę pokazać mi pracowników panie Steave . - nakazałem .
-Oczywiście panie Grey .-odpowiedział mi prezes o imieniu Steave .
Po paru minutach znajduję się w biurze Jacka Hayde'a . Szczerze nienawidzę tego typa . Miałem okazję poznać go na bankiecie jakiś czas temu . Bardzo nieprzyjemny człowiek .
-Witaj Christianie .- Oh Jack proszę cię nie staraj się o moją uwagę i lepiej siedź cicho .
Nie odpowiedziałem mu nic co zauważył i zrobił zażenowaną minę .- Właśnie powinnem przedstawić ci moją nową asystentkę .- powiedział .- Ano pozwól na chwilę ! .- zawołał...Anę ? To imię ...
Do biura Jacka weszła...ona
—————————————————
Krótki rozdział , przepraszam . Myślę , że zakończyłam go na idealnym momencie ah . Jesteście ciekawi kto został nową asystentką Jacka ? O jaką Anę chodzi ? Czy zajdzie pomyłka czy Christian będzie miał okazje odzyskać to co uważał za swoje ?
Miłego czytania 🖤
CZYTASZ
Don't leave me again - Christian Grey
Romance„Mamusia znów leży na podłodze . Dlaczego ona znów płacze ? To moja wina czy jego ...? Chcę pomóc mamusi ale nie wiem jak . Jestem jeszcze mały , nie mogę nic zrobić ...chyba . O nie ! On wrócił . Znów będzie bił mamę ? Ja nie chce na to patrzeć...