**6:00*
//Pov Amelki//
Wstałam już pol godziny temu i teraz zamierzam obudzić Lenę
-Lena!! Wstawaj-powiedziałam
-Lena no wstawaj-zasmialam się
-No dobraaa-odpowiedziała 😂//Pov Lena//
Zbudzilam się gdy usłyszałam głos Amelki..
-Oo dzień dobry, obudziła się wreszcie królewna-powiedziała próbując powstrzymać się od śmiechu
-no elo księciu moj-na to obie wybuchlysmy śmiechem-Dobra, dobra koniec wygłupów-oznajmiłam
-ok, to ja ide się szykować i tobie radzę to samoPoszłam do łazienki wzięłam krótki prysznic, jak zwykle uczesałam włosy, umyłam zęby, ubrałam się w to:
Zrobiłam lekki makijaż i razem z Amelia wyszłyśmy z naszego pokoju kierując się w stronę stołówki.
Prawie wszyscy zasiedli do stołu, a my znalazłyśmy jeden wolny stolik wiec usiadłyśmy do niego poszłam po moje śniadanie i zaczelam jeść XD
Już zjadłam czekam na Amelkę a nagle do stołówki przychodzi Remo i ogłasza plan dniaUWAGA, UWAGA OBOZOWICZE!,
Plan dnia na dzisiaj jest taki
9:00-12:00 jest czas wolny
12:30-13:30 zajęcia śpiewu
13:30-14:30 czas wolny
14:30 czas z artystami
15:30 obiad
17:00-18:00 czas wolny
18:00-kolacja
22:00-6:00 cisza nocna
-Czy wszystko jest jasne?-zapytał Remik
-TAAAAK-rozległ się szum po pomieszczeniu
Zaraz po tym, rozeszliśmy się do pokoi, wzięłam moj telefon do ręki położyłam się na łóżku i odpaliłam telefon a tam:Od:Artur
Hejjj❤️💓💞
Od:Artur
Hejka, co tam?😘😘
Od:Artur
Jestes tam, Lena?
Od:Artur
Obraziłas się na mnie królewno ?😞
Od:Artur
Lena, kurwa proszę odpisz, tęsknie
Od:Artur
Przepraszam jeśli Ci coś zrobiłem
Od:Artur
Lenko proszę odezwij sięByłam w szoku, ze się aż tak mną przejął
Do:Artur
Jezu, to ja Ciebie muszę przeprosić ale nie używałam telefonu przez dłuższy czas nie było jakoś okazji, jak coś to jestem na obozie i wszystko jest jak w najlepszym porządku, a co u Ciebie ?💓Od:Artur
Aha.Fajnie, ze przyjął przeprosiny..nie odpowiedziałam mu na tą wiadomość wydała mi się bardzo chamska, przecież ja nie muszę być ciagle na bierząco z telefonem, a poza tym nie jestem jego własnością, jesteśmy tylko znajomymi¿?
Ehh, mówi się trudno i żyje się dalejPov Artur**
Szczerze to się o nią martwiłem bo przecież nie wiedziałem co robi a przez dłuższy czas się nie odzywała.Dziwne jest to..ale zależy mi na niej ale tez odpisałem jej tak bo nie chciałem zeby podejrzewała mnie o coś