Rano poczułam szturchanie i wiedziałam, że to już ten dzień. Otworzyłam oczy i ujrzałam Jerneja i jego żonę.
- Ania wstajemy- gadał Jernej - bo Peter pomyśli, że uciekłaś i ślubu nie będzie
- PETER! - krzykłam i zerwałam się z łóżka - ktoś go musi obudzić bo inaczej zaśpi - po wypowiedzeniu tego zdania Jernej wybuchł śmiechem
- Jurij pojechał go obudzić
- No to chyba nie ma sensu się ubierać - powiedziałam, a on poklepał mnie po plecach po czym wyszedł z pokoju i zostałam sama z jego żoną..
- Rano przyjechał Andreas i Gabi z młodym. Przywieźli suknię i welon... -powiedziała
-Dobrze, dobrze już wstaje bo znając Andreasa zaraz tu wpadnie - zaśmiałam się po czym wstałam z łóżka. Zeszłam po schodach do kuchni i zobaczyłam przepiękną długą suknie. Miała ona długie, koronkowe rękawy i wycięty w trójkąt dekolt. Znad linii bioder rozchodziła się w każdą możliwą stronę. W czasie kiedy dziewczyny pomagały mi z makijażem, przyjechała moja siostra. Po chwile byłam już gotowa z makijażem teraz zostało tylko usiąść na krześle i czekać, aż Konrad fryzjer rodzinny mnie uczesze. Dwie godziny później byłam gotowa do wyjścia jak każdy obecny w domu Dajmanów. Gdy pojechaliśmy pod kościół auta z Niemiec, Austrii, Słowenii, Norwegii i Polski już stały. Gabrysia jako moja swiadkowa pomogła mi wysiąść z auta i zrobiła ostatnie poprawki. Welli wszedł do kościoła, aby po chwili wyjść i zapytać...
- Ania, a kto prowadzi cie do ołtarza? Mój czy twój tata? - miałam zdecydowane, że lepiej zrobi to tata Andiego, ale zaskoczyło mnie to, że mój ojciec się pojawił .
- Twój - odpowiedziałam. On tylko kiwnął głową i po chwili wrócił z tatą. Gabi oddając mnie w ręce swojego przyszłego teścia poszła stanąć przy ołtarzu. Wtedy usłyszałam marsz weselny, a drzwi do kościoła się otworzyły i zobaczyłam wszystkich znajomych oraz rodzinę moją i jego. Stał na samym końcu mojej drogi. Ostatniej drogi jaką miałam przejść jako panna. Po kilku miłych słowach księdza powiedzieliśmy sobie "Tak" i założyliśmy sobie obrączki. Od tej pory byliśmy małżeństwem póki śmierć nas nie rozłączy, a nawet później.
CZYTASZ
Będę cię kochać już zawsze || Peter Prevc (W TRAKCIE POPRAWIANIA)
FanfictionOna urodziła się w Polsce w wieku 15 lat razem z mamą, wyjechała do Niemiec. W trakcie studiów fotograficznych okaże się, że potrzebuje praktyki, a że od zawsze marzyła o byciu fotografem w kadrze skoczków narciarskich, postanawia spełnić to marzeni...