prolog

86 5 0
                                    


Patrzałam na nią, jakbym widziała ją pierwszy raz w życiu a przecież jest moją najlepszą przyjaciółka, choć nie miałyśmy łatwego początku. Pierwszy raz naprawdę zauważam jej zadarty nos, na którym jest kilka uroczych piegów. Widzę, niebieskie plamki w jej szarych oczach oraz to, jak najpierw podnosi jeden, prawy koniuszek ust zanim szczerze się uśmiechnie.

- Rachel, nie chciałam tego. Przepraszam.

Czuje wzbierające się w oczach łzy, ale w myślach nakazuje im przestać.. Przecież to nie jej wina, a jego. On ją zmusił. Pozwalam popłynąć jednej łezce. Quinn ociera ją swoim kciukiem i trzyma go dłużej na policzku, niż byłoby trzeba.

- Rachel, proszę powiedz coś. Zrobiłam to bo mi na tobie zależy, bardziej niż bym chciała i bardziej niż mogę to znieść. Nie jesteś dla mnie broń boże przyjaciółką. Jesteś kimś znacznie więcej i ja, j-a wi-e-m – aż trudno mi uwierzyć, że Quinn  się jąka i to przy mnie. – wi-em, że ja też dla ciebie dużo znaczę.

- Muszę, potrzebuję chwili samotności.. Ja tak, Quinn, kocham Cię, ale.. – nie mogłam skończyć, ponieważ blondynka przyciągnęła mnie do siebie i wbiła się w moje usta.

W pierwszym odruchu chciałam ją odepchnąć, nie tak wymarzyłam sobie swój pierwszy prawdziwy pocałunek. Jednak pod wpływem uczuć zarzuciłam swoje ręce na jej kark i jeszcze bliżej, o ile to możliwe, ją przyciągnęłam.

Smakowała tak dobrze.

Nagle poczułam, jak jej ręce wędrują pod moją koszulkę.

-Quinn .. – zajęczałam – ja..

To było coś niezwykłego, chciałam ją całą. Odsunęłam się od niej, po to by móc zdjąć już pogniecioną bluzkę. Po sekundach znowu zanurzyłam się w jej ramionach.

Nie wiem ile czasu się całowałyśmy i dotykałyśmy, w końcu musiałyśmy się od siebie odsunąć. Obie miałyśmy opuchnięte usta i przyśpieszony oddech. Nigdy się tak nie czułam, tak dobrze. Spojrzałam na swoją lewą pierś, na której widniała różowa plama.

- To malinka. – spojrzałam w jej oczy. – chętnie mogę zrobić ci więcej.

Od tamtej chwili moje życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Już nie byłam tą samą Rachel ,która się nie obściskiwała i zawsze powstrzymywała swoje uczucia.

Moja dziewczyna lesbijkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz