/Perspektywa Kiary/
Wraz z czarnowłosą poszliśmy do jej pokoju, aby poważnie porozmawiać. Po około 5 minutach byłyśmy na miejscu. Wraz z Esme usiadłyśmy na łóżku i wpatrywałyśmy się w siebie przez chwilę, po czym westchnęłam i odezwałam się pierwsza.
-Esme co to było?-zapytałam.
-Ale co?-odparła.
-Ehh no te dzikie podrywy chłopców.. Znów biegałaś po kwaterze w ręczniku? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-CO?! Nieee!! Poza tym nie wiem o czym mówisz!!-odparła zażenowana.
-Nie wiesz? To ja ci przypomnę! -powiedziałam z diabelskim uśmiechem.
-Nie trzeba! -krzyknęła.
-To było dokładnie trzy dni po mianowaniu nas na szefów straży w dzień, w którym mieliśmy nadzorować ćwiczenia nowych rekrutów. Pamiętam dokładnie jak w przed dzień Demeter ostrzegła nas, że jeżeli jakiś szef się nie pojawi na treningu to wylatuje... A ty akurat w ten dzień postanowiłaś przed treningiem się odświeżyć, a że siedziałaś w łazience trochę dłużej to nie zdążyłaś się ubrać...
-Weź mi nie przypominaj! -krzyknęła z wielkim rumieńcem na twarzy.
-I tak oto przybiegłaś na ćwiczenia w samym ręczniku zwracając na siebie całą uwagę wszystkich chłopców. -dokończyłam próbując powstrzymać śmiech.
-Taa pamiętam a później tłumaczyłam się Demeter, że to miało być specjalnie, aby sprawdzić czy pozwolą się sprowokować..-odparła uśmiechając się.
-Mhm a później wszyscy nowi rekruci chcieli dostać się tylko do twojej straży..-powiedziałam śmiejąc się.
-Taa to były czasy..-odparła śmiejąc się lekko.
-Dobra! Bo odleciałyśmy od tematu..-powiedziałam a czarnowłosa mi przerwała.
-Mi tam to nie przeszkadza.-powiedziała uśmiechając się szeroko.
-Cichaj pijaweczko! A więc co cie łączy z Nevrą i Aronem? -zapytałam a Esme westchnęła cicho.
-Z Nevrą tylko się przyjaźnie..-powiedziała wpatrując się we mnie.
-Ojoj friendzone.. A z Aronem? -zapytałam a brązowooka uśmiechnęła się i spuściła lekko wzrok.
-A w Aronie chyba się zakochałam..-odparła cicho.
-O w dupe crylasm'a! -krzyknęłam zaskoczona.
-CICHO...-odparła cała czerwona.
-A on o tym wie?-zapytałam zaciekawiona.
-Jeszcze nie wie..-odpowiedziała.
-To na co czekasz idiotko!!-krzyknęłam.
-Czekam na od-dpowiedni moment!-również odkrzyknęła.
-To lepiej go szybko znajdź, bo teraz gdy pokazał swoją prawdziwą twarz może mieć każdą.-powiedziałam.
-Tak wiem.-odparła a ja podeszłam do niej bliżej i ją przytuliłam.
-Nie wierze moja mała dziewczynka się zakochała..-powiedziałam kołysząc ją w swoich ramionach.
-Ej nie jestem mała!-oburzyła się.
-Cichaj nie psuj mi tej chwili..-odparłam uśmiechając się szeroko.
/W tej samej chwili pod drzewem stuletniej wiśni/
/Perspektywa Nevry/
Po tym jak dziewczyny wyszły ze stołówki poszedłem w ich ślady i również się zmyłem.
Postanowiłem trochę odetchnąć i przemyśleć sytuacje więc udałem się pod stuletnią wiśnie.
Przechadzka nie zajęła mi długo i w krótkiej chwili siedziałem sobie wygodnie pod ową wiśnią.
Niestety mój odpoczynek nie trwał długo ponieważ pewien idiota delikatnie mówiąc postanowił mi go zakłócić.
-Czego chcesz Aron?-zapytałem oschle.
-Chce abyś odwalił się od Esme.-warknął.
-Mhm a coś jeszcze księżniczko?-odparłem kpiącym głosem.
-Mówię na poważnie..-powiedział i popatrzył na mnie srogo.
-Taa ja też.. Dobra księciuniu spadaj, bo i tak twojej prośby nie spełnię, za bardzo mi na niej zależy.-odparłem i popatrzyłem na niego znudzony.
-Spodziewałem się takiej odpowiedzi, więc co powiesz na to że ty zostawisz mi Esme a ja nie skrzywdzę twojej siostrzyczki?-powiedział i uśmiechnął się wrednie.
-Czego chcesz od Karenn?!-krzyknąłem i zerwałem się na równe nogi.
-Ja? Nic do nie mam, ale bardzo chce mieć przy swoim boku Esme a ty mi to utrudniasz, więc chyba nie pozostaje mi nic innego niż zabawienie się siostrzyczką rywala..-odparł jeszcze bardziej się uśmiechając.
-A tylko spróbuj jej dotknąć!-krzyknąłem i przytwierdziłem go do muru.
-Zostaw Esme w spokoju a nic się jej nie stanie..-odpowiedział.
-Nie zostawię jej ani Karenn!-odparłem bardziej przytwierdzając go do ściany.
-Oj ty chyba bardzo chcesz zostać wujkiem nie? Biedna dziewczyna będzie musiała cierpieć, bo braciszek wybrał miłość..-powiedział kpiąco.
Cholera nie wiem co mam myśleć! Nie chce aby coś się stało Karenn, ale też nie chce aby Esme była z nim! Ona jest pierwszą kobietą którą kocham..
-Pff i tak ci się to nie uda.. Będę je pilnować a ty nie będziesz tu długo.-powiedziałem uśmiechając się wrednie.
-I tu się mylisz! W każdej chwili mogę nazmyślać ojcu jak mi się tu spodobało i takie inne pierdoły, a ty przecież będziesz musiał wyjeżdżać na misie czyż nie?-odparł zwycięsko.
Chyba nie mam innego wyboru..
-Dalej zygar tyka wampirku..
-Dobra! Zgadzam się..-powiedziałem i pościłem go.
-Hah dobra decyzja wampirku.. A teraz wybacz ale moja ukochana na mnie czeka.. -odparł i wolnym krokiem szedł w stronę wejścia do K. G.
Lecz po chwili obrócił się i posłał mi piorunojące spojrzenie.
-Jeśli cię z nią zobaczę to zniszczę twoją siostrę i ciebie..-dodał i zniknął zza zakrętem.
Cholera i co teraz mam zrobić?!...
=====================================================================================
Witajcie kochani!! Przepraszam że tak was zaniedbałam!! >.<
Ale już postaram się do was wrócić chociaż na te ferie..
Prawdopodobnie jutro będzie nowy rozdział z mojej drugiej książki, więc wyczekujcie następnych rozdziałów !
Do zobaczenia!!!
#Czekoladowa
YOU ARE READING
Eldarya: Miłości Smak.
FanfictionHistoria opowiada o pewnej dziewczynie która wraca z swojej trzy letniej misi na ziemi. Dziewczyna jest szefową straży mroku północnej straży el i bardzo cieszy się z powrotu do swojego świata. Niestety jej szczęście nie potrwa długo.Pewnej nocy kwa...