~Rozdział 9~I co ja mam teraz zrobić!?

456 29 8
                                    

/Perspektywa Kiary/

Wraz z czarnowłosą poszliśmy do jej pokoju, aby poważnie porozmawiać. Po około 5 minutach byłyśmy na miejscu. Wraz z Esme usiadłyśmy na łóżku i wpatrywałyśmy się w siebie przez chwilę, po czym westchnęłam i odezwałam się pierwsza.

-Esme co to było?-zapytałam.

-Ale co?-odparła.

-Ehh no te dzikie podrywy chłopców.. Znów biegałaś po kwaterze w ręczniku? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

-CO?! Nieee!! Poza tym nie wiem o czym mówisz!!-odparła zażenowana.

-Nie wiesz? To ja ci przypomnę! -powiedziałam z diabelskim uśmiechem.

-Nie trzeba! -krzyknęła.

-To było dokładnie trzy dni po mianowaniu nas na szefów straży w dzień, w którym mieliśmy nadzorować ćwiczenia nowych rekrutów. Pamiętam dokładnie jak w przed dzień Demeter ostrzegła nas, że jeżeli jakiś szef się nie pojawi na treningu to wylatuje... A ty akurat w ten dzień postanowiłaś przed treningiem się odświeżyć, a że siedziałaś w łazience trochę dłużej to nie zdążyłaś się ubrać...

-Weź mi nie przypominaj! -krzyknęła z wielkim rumieńcem na twarzy.

-I tak oto przybiegłaś na ćwiczenia w samym ręczniku zwracając na siebie całą uwagę wszystkich chłopców. -dokończyłam próbując powstrzymać śmiech.

-Taa pamiętam a później tłumaczyłam się Demeter, że to miało być specjalnie, aby sprawdzić czy pozwolą się sprowokować..-odparła uśmiechając się.

-Mhm a później wszyscy nowi rekruci chcieli dostać się tylko do twojej straży..-powiedziałam śmiejąc się.

-Taa to były czasy..-odparła śmiejąc się lekko.

-Dobra! Bo odleciałyśmy od tematu..-powiedziałam a czarnowłosa mi przerwała.

-Mi tam to nie przeszkadza.-powiedziała uśmiechając się szeroko.

-Cichaj pijaweczko! A więc co cie łączy z Nevrą i Aronem? -zapytałam a Esme westchnęła cicho.

-Z Nevrą tylko się przyjaźnie..-powiedziała wpatrując się we mnie.

-Ojoj friendzone.. A z Aronem? -zapytałam a brązowooka uśmiechnęła się i spuściła lekko wzrok.

-A w Aronie chyba się zakochałam..-odparła cicho.

-O w dupe crylasm'a! -krzyknęłam zaskoczona.

-CICHO...-odparła cała czerwona.

-A on o tym wie?-zapytałam zaciekawiona.

-Jeszcze nie wie..-odpowiedziała.

-To na co czekasz idiotko!!-krzyknęłam.

-Czekam na od-dpowiedni moment!-również odkrzyknęła.

-To lepiej go szybko znajdź, bo teraz gdy pokazał swoją prawdziwą twarz może mieć każdą.-powiedziałam.

-Tak wiem.-odparła a ja podeszłam do niej bliżej i ją przytuliłam.

-Nie wierze moja mała dziewczynka się zakochała..-powiedziałam kołysząc ją w swoich ramionach.

-Ej nie jestem mała!-oburzyła się.

-Cichaj nie psuj mi tej chwili..-odparłam uśmiechając się szeroko.

/W tej samej chwili pod drzewem stuletniej wiśni/

/Perspektywa Nevry/

Po tym jak dziewczyny wyszły ze stołówki poszedłem w ich ślady i również się zmyłem.

Postanowiłem trochę odetchnąć i przemyśleć sytuacje więc udałem się pod stuletnią wiśnie.

Przechadzka nie zajęła mi długo i w krótkiej chwili siedziałem sobie wygodnie pod ową wiśnią.

Niestety mój odpoczynek nie trwał długo ponieważ pewien idiota delikatnie mówiąc postanowił mi go zakłócić.

-Czego chcesz Aron?-zapytałem oschle.

-Chce abyś odwalił się od Esme.-warknął.

-Mhm a coś jeszcze księżniczko?-odparłem kpiącym głosem.

-Mówię na poważnie..-powiedział i popatrzył na mnie srogo.

-Taa ja też.. Dobra księciuniu spadaj, bo i tak twojej prośby nie spełnię, za bardzo mi na niej zależy.-odparłem i popatrzyłem na niego znudzony.

-Spodziewałem się takiej odpowiedzi, więc co powiesz na to że ty zostawisz mi Esme a ja nie skrzywdzę twojej siostrzyczki?-powiedział i uśmiechnął się wrednie.

-Czego chcesz od Karenn?!-krzyknąłem i zerwałem się na równe nogi.

-Ja? Nic do nie mam, ale bardzo chce mieć przy swoim boku Esme a ty mi to utrudniasz, więc chyba nie pozostaje mi nic innego niż zabawienie się siostrzyczką rywala..-odparł jeszcze bardziej się uśmiechając.

-A tylko spróbuj jej dotknąć!-krzyknąłem i przytwierdziłem go do muru.

-Zostaw Esme w spokoju a nic się jej nie stanie..-odpowiedział.

-Nie zostawię jej ani Karenn!-odparłem bardziej przytwierdzając go do ściany.

-Oj ty chyba bardzo chcesz zostać wujkiem nie? Biedna dziewczyna będzie musiała cierpieć, bo braciszek wybrał miłość..-powiedział kpiąco.

Cholera nie wiem co mam myśleć! Nie chce aby coś się stało Karenn, ale też nie chce aby Esme była z nim! Ona jest pierwszą kobietą którą kocham..

-Pff i tak ci się to nie uda.. Będę je pilnować a ty nie będziesz tu długo.-powiedziałem uśmiechając się wrednie.

-I tu się mylisz! W każdej chwili mogę nazmyślać ojcu jak mi się tu spodobało i takie inne pierdoły, a ty przecież będziesz musiał wyjeżdżać na misie czyż nie?-odparł zwycięsko.

Chyba nie mam innego wyboru..

-Dalej zygar tyka wampirku..

-Dobra! Zgadzam się..-powiedziałem i pościłem go.

-Hah dobra decyzja wampirku.. A teraz wybacz ale moja ukochana na mnie czeka.. -odparł i wolnym krokiem szedł w stronę wejścia do K. G.

Lecz po chwili obrócił się i posłał mi piorunojące spojrzenie.

-Jeśli cię z nią zobaczę to zniszczę twoją siostrę i ciebie..-dodał i zniknął zza zakrętem.

Cholera i co teraz mam zrobić?!...

=====================================================================================

Witajcie kochani!! Przepraszam że tak was zaniedbałam!! >.<

 Ale już postaram się do was wrócić chociaż na te ferie..

Prawdopodobnie jutro będzie nowy rozdział z mojej drugiej książki, więc wyczekujcie następnych rozdziałów !

Do zobaczenia!!!

#Czekoladowa

Eldarya: Miłości Smak.Where stories live. Discover now