I

618 28 16
                                    




(Y/n) westchnęła wychodząc ze szkoły. Te chwilę znała na pamięć. Znajomi rozchodzą się do domów, a ona wracając sama starała przygotować się na to co tam zastanie.

Najpierw wejdzie do salonu. Krzyki i płacz będą niosły się już po korytarzu. Jeśli będzie cicho może wuj jej nie zauważy i będzie mogła z nimi zostać. Każda kłótnia była lepsza niż skierowanie się do drugiej części domu i spotkania z ojcem. Teraz do niej się nie odzywał i był za coś nadal na nią wściekły. Jednak kiedy do niej mówił było jeszcze gorzej. Mówił jej rzeczy których nie chciałaby wiedzieć o jej matce i całej rodzinie, a także o niej samej. Takie rzeczy, których nikt nie chciałby słyszeć. Tak było już odkąd pamięta. W tamtej części czuła się bezpiecznie tylko kiedy jej matka była w domu. Z nią czuła się bezpiecznie w każdej części domu. Zarabiała na cały dom więc chwile beztroski zdarzały się czasem dopiero po zmroku. Wuj nie pracował zajmując się uprzykrzaniem życia innych domowników. Babcia odeszła na emeryturę, a ojciec grał i to był jego cel życia. Meżczyzna siedząc w samej bieliźnie wlepiał wzrok w ekran sięgając czasami po butelkę piwa. Dlatego właśnie (Y/n) tak nieczęsto przyjmowała gości. Kiedy (Y/n) była młodsza często zastanawiała się czy to jej wina i jak byłoby mieć rodzinę taką jakie mają jej koleżanki. Po jakimś czasie przestała jednak się nad tym zastanawiać. Marzenia pozostaną marzeniami, a to była rzeczywistość. Zgorzkniała i znudziły jej się takie gdybania.

Z tymi myślami doszła do domu. Wszystko wyglądało tak jak się tego spodziewała. Przetrwała do wieczora wciskając się w kąty różnych pomieszczeń i nie dając wciagać się do kłótni. Była wyuczona takich zachowań. Z odrobionymi lekcjami przywitała zmeczoną matkę wracający z pracy. Ojciec dalej się do niej nie odzywał. Niestety do jej matki owszem.
Nie minęło wiele czasu kiedy znowu zaczęli się kłócić. Tym razem było gorzej. (Y/n) zasnęła wśród krzyków zwaśnionych rodziców.

Matka obudziła ją o nieprzyzwoicie wczesnej porze bez słowa wyjaśnienia. Kiedy pół godziny później siedziała w aucie (Y/n) wiedziała tylko, że jej matka postanowiła zacząć z nią wszystko od nowa. Teraz miały zamieszkać w wynajętym mieszkaniu w niewielkim mieście 5 godzin drogi od (twoje miasto). Miasto to nazywało się South Park...


C.D.N...

Nowy początek - South Park fanfiction (taki trochę x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz