Prolog

322 16 1
                                    


Ayato

   Staliśmy wpatrzeni w tajemnicze wampiry stojące na wzniesieniu. Już wiedziałem, że to oni byli odpowiedzialni za to, co stało się z naszym autem.
    -Kim do cholery jesteście. - krzyknąłem.
    Nic nie odpowiedzieli. Po chwili zniknęli za pokaźnymi ilościami dymu, z palącego się auta.
    -Oni nie byli czystej krwi.- powiedział Reji.
     -To może być irytujące. - stwierdził Shu.
     -Jasne. -zacząłem z podekscytowaniem. -Wypowiedzieli nam wojnę. To może być zabawne.
    Nagle usłyszeliśmy cichy chichot dobiegający z wysokiej gałęzi pobliskiego drzewa. Spostrzegłem dwie dziewczyny siedzące na owej gałęzi. Jedna z nich siedziała spokojnie oparta o korę drzewa, zaś druga zakrywała sobie ręką usta by stłumić śmiech. Po zapachu wyczułem, że są wampirzycami.
     -Jesteście sojuszniczkami tamtych kolesi ? - zapytałem.
     Dziewczyna o długich, jasnych włosach wreszcie uspokoiła się i zdjęła rękę z ust, i ułożyła je w leki uśmieszek. Zaś druga o ciemnych włosach i bladej cerze (nawet jak na wampira), odwróciła głowę w ich stronę, miała poważny wyraz twarzy. Dziewczyny wymieniły się spojrzeniami.
     -Czy jesteście sojuszniczkami tamtych kolesi? - powtórzyłem.
      -Nie. - powiedziała cicho, ciemno włosa.
      -Więc co tu robicie ? - zapytał widocznie zniecierpliwiony Subaru.
     Nagle blondynka zniknęła, a po minie brunetki wywnioskowałem, że to nie było zaplanowane. Praktycznie ułamek sekundy po tym, jak blondynka zniknęła, poczułem coś zimnego przy moim gardle. To był nóż.
      -A kuku. - usłyszałem głos blondyny zza moich pleców.
      Byłem zdezorientowany, nigdy nie widziałem by jakiś wampir tak szybko się poruszał. Reszta mojich braci stała w pozycjach gotowych do walki.
       -Maki!- powiedziała brunetka, która nagle stała kilka metrów przed nimi. Powiedziała to głośno i bardzo stanowczo, było widać, że jest na nią wściekła.
       -Już się tak nie denerwuj. - powiedziała blondyna. Zabierając sztylet  z mojego gardła. - To tylko takie żarty.
    Maki przewróciła oczami i nim się zorientowałem stała obok brunetki.
    Brunetka była drobnej postury, bardzo chuda, ubrana była w czarną spódnicę i czarną marynarkę. Oczy miała żółte i podkrążone. A minę nadal poważną.
     Maki była może 3 cm wyższa od brunetki. Miała duże i błękitne oczy. Była szczupła (ale nie tak jak żółto oka), miała na sobie długie czarne rurki , białą koszulę a na niej czarny sweter. Obie dziewczyny były ładna.
     -Przepraszam za moją siostrę. - zaczęła wampirzyca o poważniej minie. - Ja jestem Kumiko Akatsuki, a to jest moja siostra ....
      -Jestem Maki, miło mi. - przerwała jej blondyna z entuzjazmem.
     -Nam również. - przemówił Reji - Co was tu sprowadza?
     -Nic nie wiecie?- zapytała Maki, a banan zniknął z jej twarzy.
     -O czym ? - zapytał Reji.
     Wampirzyce znów wymieniły się spojrzeniami.
     -No a więc.- zaczęła Kumiko.- Miałyśmy zamieszkać u rodziny Sakamaki. Ponoć nasi rodzice z wami rozmawiali.
      -No bo to wy jesteście braćmi Sakmaki, tak ?- dodała Maki.
Wszyscy popatrzyliśmy na Shu.
     -Shu, wiesz coś o tym ? - zapytał Reji
      -Dzwonili do mnie i zapytali, czy nie mogłyby u nas zamieszkać dwie młode wampirzyce. I się zgodziłem. -odpowiedział z brakiem zainteresowania.
      -Czemu wcześniej mnie nie poinformowałeś?- zapytał z wyrzutem Reji.
      -Zapomniałem.

I tak to się zaczęło.


Diabolik Lovers: Wampirza Krew - CRINGE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz