2.

200 8 5
                                    

Ayato

Szliśmy korytarzem w milczeniu. Blondyna wyglądała na wkurzoną. Zawsze myślałem, że między braćmi Sakamaki jest napięcie, ale to nic w porównaniu z siostrami Akatsuki. Dotarliśmy do pokoju, Maki weszła pierwsza. Rozejrzała się.
-Gdzie moje łóżko ? - zapytała zaniepokojona. Bo w pokoju było tylko jedno wielkie łóżko.
-No a jak myślisz? - powiedziałem.- Przecież widzisz. Będziemy spać razem na tym. - wskazałem na łóżko.
Maki zrobiła poważną minę i oznajmiła:
-Ty śpisz na podłodze.
-Co ? To jest mój pokój i moje łóżko.- odpowiedziałem zdenerwowany. -Śpimy na tym albo wracaj do swojego pokoju.
Na twarz Maki wróciła złość. Jej piękne błękitne oczy sprwiały że przeszedł mnie dreszcz. Nie mogłem się powstrzymać , złapałem ją za w tali i zacząłem całować. Wydawało mi się, że bardzo jej się podoba. Blondyna naprawdę cudownie całowała. Ale po chwili odepchnęła mnie mocno, pobiegła do łazienki trzaskając za sobą drzwiami. Byłem wściekły, przerwała mi tak przyjemną chwilę.
- O co ci chodzi ? - rozkazałem głośno.-Wracaj tu.
Drzwi toalety się otwarły i wyszła z niej. Minę miała przerażoną i było widać że sili się, żeby nie zacząć płakać. Wzrok miała wpatrzony w podłogę.
-Przepraszam.-powiedziała cichutko.-Przepraszam, przepraszam
Byłem w szoku. Gniew zemnie wyparował.
-Nie.- powiedziałem po chwili.-To ja się na ciebie rzuciłem. Przepraszam.
Na chwile zapanowała cisza. Maki wzięła kilka wdechów, po czym powiedziała:
-Naprawdę dobrze całujesz.- na jej twarz powrócił mały uśmieszek.
-Wiem.- odparłem i też się uśmiechnąłem.
-Niech to zostanie naszą tajemnicą.- poprosiła.
-Dobrze-. odpowiedziałem od razu.
-Idę się myć i przebrać- oznajmiła wchodząc z powrotem do łazienki.
Kiwnąłem głową, a ona zamknęła drzwi. Przebrałem się w piżamę i zgasiłem światło. Położyłem się na łóżku, po jakiś dwudziestu minutach usłyszałem, otwierające się drzwi toalety. Położyła się po drugiej stronie łóżka i przykryła się pierzyną.
- Jeszcze raz przepraszam za tamto.- zaczęła.-Ale tak jakby ... No... Jak by to powiedzieć.
-No mów.- powiedziałem zniecierpliwiony.
-Boję się dotyku.-powiedziała bardzo szybko i zacisnęła powieki.
-Dlaczego ?- zapytałem spokojnie.
Milczała.
-Od kiedy ?- zapytałem cicho.
-Od dzieciństwa. -odparła prawie szeptem nie otwierając oczu.
-Ktoś ci zrobił krzywdę?-zapytałem.
Milczała. Ale uznałem to milczenie za odpowiedź.
-Cholera.- podniosłem się łóżka i usiadłem na jego skraju.
Maki usiadła obok mnie.
-Ale kto? -zapytałem
-Mój ojciec.-odpowiedziała.
Wstałem.
-Cholerny drań -prawie krzyczałem.
''Ale dlaczego tak się wściekam? Przecież znam ją dopiero od niecałej godziny!''- zapytałem się sam siebie. Ale wystarczyło, że spojrzałem jeszcze raz w jej oczy, by wiedzieć dlaczego.
-Chodźmy spać, już późno. - powiedziała spokojnie Maki.
-Dobra. - odpowiedziałem.
Położyliśmy się pod dwóch stronach łóżka, ale obróceni w swoje strony i zanim zasnęliśmy patrzyliśmy się sobie w oczy, nic nie mówiąc. W nocy obudził nas czyjś krzyk. Od razu zerwaliśmy się z łóżka. Ale obydwoje nas zaskoczyło, że trzymamy się za ręce. Bałem się, że Maki wyrwie się i ucieknie. Ale ku mojemu zaskoczeniu ona zarumieniła się lekko i uśmiechnęła się.
-Chodźmy, zobaczyć co się stało.- powiedziała nie puszczając mojej ręki.
Poszliśmy do pokoju, z którego dobiegł krzyk. Byli tam już wszyscy. Gdy weszliśmy ujrzeliśmy Subaru leżącego bez podkoszulki przytulającego Kumiko która była w samej bieliźnie.
-No nieźle.- powiedziałem.
-Dlaczego jej piżama leży na podłodze ?- zapytał Reji.
Subaru widocznie zatkało, chociaż on chyba jako jedyny zauważył, że trzymam Maki za rękę.

Diabolik Lovers: Wampirza Krew - CRINGE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz