-Witamy w naszej firmie księżno Gemmo-usłyszałam jak Olivia wita naszą dzisiejszą klientkę czyli siostrę ojca mojego pierwszego dziecka
-Witam ciesze się,że mogły panie dla znaleźć miejsce i zaprojektować sukienkę-stoję przy drzwiach podsłuchując i czuje się jak nastolatka podsłuchująca rodziców
-To dla nas zaszczyt-mówi-Moja wspólniczka zaraz przyjdzie i będzie mogły zaczynać
-Zadam niegrzeczne pytanie jak ona się nazywała?-spytała speszona
-Nell
-Oh,naprawdę?Moja znajoma ma tak na imię,ale dziwie się,że te imię nawet jest w tym kraju
-Gemmo czy Ty sądzisz,że moje imię tu nie pasuje?-zapytałam i otworzyłam szczerzej drzwi,a ta momentalnie zbladła-Zrobiłaś się biała jak trup
-Bo widzę trupa na własne oczy-po jej słowach podeszłam do mnie i mnie przytuliła-Boże dziewczyno jak Ty się zmieniłaś
-Na gorsze czy złe?
-Tego jeszcze nie mogę powiedzieć
-Myślę,że zmieniła się na lepsze-odezwała się Liv-A tak jak już się znacie to jestem Liv jej walnięta przyjaciółka
-Miło poznać jestem Gemma jest stara przyjaciółka
-Nie jesteś stara-zaprzeczam jej słowom-Tylko sytuacja zmusiła mnie do tego abym wyjechała i nawet to nie jest twoja wina
-Wiem,ale się za to obwinia-powiedziała smutno
-Dobra!-klasnęłam dłońmi-Miałyśmy zaprojektować suknię twoich marzeń na najpiękniejszy dzień w twoim życiu
Poszliśmy do naszego "myśli",gdzie już od rana zaczęłam coś projektować i wiedziałam,że Gemmie to się spodoba.Gdy weszliśmy do pomieszczenia i tylko zobaczyła stolik gdzie leżały plany i ze śmiechem powiedziała,że ją bardzo dobrze znam.
Wraz z Liv wzięliśmy ją pod lupę i zapisywaliśmy co by chciała mieć na sukni ślubnej,a czego nie.Dopasowałam do jej ciała pierwszą warstwę sukienki,czyli po prostu miały lśniący materiał żebym widziała mniej więcej jaką dużą czy małą mam ją zrobić.
Po 4 godzinach rozmawianiu o sukni wybieranie ozdób,materiały i wielkości welonu stwierdziliśmy,że zrobimy sobie przerwę bo zostały nam tylko dopasowanie butów.
-Opowiadaj Nell jak tam u ciebie-powiedziała Gemma
-Co mam mówić?-zapytałam
-Ona to zawsze mówi gdy jej ktoś pytanie tego typu
-Dzięki Liv
-Nie ma za co
-Zaczynaj
-Okej,a więc zacznijmy od wyjazdu-mówię-Mieszkałam na początku w Niemczech,chciałam zacząć studiować,ale nie mogłam bo miałam małe dziecko przy boku.Postanowiłam więc,że zapiszę Karola do żłobka dzięki czemu mogłam iść do pracy,a następnie do jakiejś szkoły.Po jakiś kilku miesiącach zaczęłam spotykać z Alex'em moim mężem,wiedział o tym,że mam dziecko i nie zerwał ze mną.Nawet ten jeden raz kiedy trafił do szpitala,a ja nie miałam kogo zostawić przy dziecku on przyjechał i kazał mi jechać do domu żeby się przebrać.Zaczął mnie wspierać i stał się ojcem dla Karola.
-Nie wiedziałam,że tacy faceci jeszcze istnieją-stwierdziła moja przyjaciółka z dawnych lat-No wiecie o co mi chodzi,że nie przejmuje się czy jego ukochana ma dziecko czy też nie.
-Nie wiedziałam czy zasługiwałam na takiego jak Alex.
-Dlaczego?-zapytały na raz dziewczyny i się zaśmiały.
-On bogaty syn najbogatszych biznesmenów,a ja dziewczyna bez nikogo z małym dzieckiem na ręku.Kiedy ja straciłam wiarę,że ten związek może się udać on mi się oświadczył,a kilka dni później dowiedziałam się,że urodzę jego dziecko.20 lat i dwójka dzieci oraz mąż, jestem jakaś walnięta?-pytam,a te kiwają głową na nie-Teraz mam 27,trójkę dzieci,męża oraz byłego na horyzoncie .
-Masz kontakt z Harrym?-pyta zdziwiona
-To przez Liv kazała mi jechać na spotkanie klasowe,a ostatnio Freya zrobiła jakąś grupę na fejsie,ale Gemma proszę nie mów mu,że się ze mną widziałaś jeszcze nie teraz
-Nie powiem mu ani słowa
-Dziękuje
************
Hejka^_^
Jak się podoba rozdział?
Opublikowałam kilka dni temu książkę "Powrót na szczyt!1D"
Zapraszam na snapa ------->madziula1994j<-----dzisiaj dużo tam dodaje
Madzia:*
YOU ARE READING
King/H.S/ZAWIESZONE!
Fanfiction-Mam zostać królem!-krzyknął Harry-A nie bawić się w ojca -Nie poznaje Cię -Uwierz,że ja ciebie też,te dziecko nie powinno się urodzić -Słucham? -Słyszałaś