1

426 17 0
                                    

Myślałam, że spędzę w tym mieście resztę swojego życia... a przynajmniej do pójścia na studia, lecz los spłatał mi figla...

Firma, w której pracował tata postanowiła zamknąć jego filię (powodem był brak zysków spowodowany słabą lokalizacją- niemniej tak to tłumaczono), jednak doceniając zaangażowanie ojca i jego osiągnięcia, zaproponowano mu awans i przenosiny do Nowego Jorku.

Głupotą byłoby takiej oferty nie przyjąć i chociaż smutno mi było stąd wyjeżdżać, to wykrzesałam z siebie resztki entuzjazmu i wspólnie z mamą namawiałyśmy go by się zgodził.

Z tego też powodu, stoję teraz przed domem i przyglądam się jak pracownicy firmy przeprowadzkowej, przenoszą resztę pudeł podpisanych moim imieniem do samochodu. Mieliśmy ruszyć przed nimi i robić za nawigatorów. Obawialiśmy się, że mogliby zgubić się po drodze i już nigdy nie zobaczylibyśmy swoich rzeczy.

Poczekałam aż mama zamknie dom na klucz i odda klucze pani Briggs- pośredniczce nieruchomości, która miała zająć się sprzedażą naszego dotychczasowego lokum.

Wsiadłam do samochodu i założywszy słuchawki, zaczęłam wpatrywać się w widoki za oknem. Czekało nas kilka godzin jazdy, więc może korzystając z okazji, opowiem wam o sobie.

Mam na imię Aria Linden i w zeszłym tygodniu skończyłam 16 lat. Wczoraj zaczęły się wakacje i dopiero za 2 miesiące będę musiała iść do szkoły, a dokładniej II klasy liceum. Rodzice zapisali mnie do jednej z najlepzzych szkół w Nowym Jorku i miałam nadzieję, że przed nowym semestrem poznam chociaż jedną osobę tam uczęszczającą.

Niemniej wracając do opowieści. Tak, jestem próżna, ale uważam, że jest czym się pochwalić. Chłopcy, jak to płeć myśląca penisami, zwraca uwagę przede wszystkim na moją miseczkę C. Uważam, że mam jednak inne (lepsze) atuty. Posiadam brązowe fale do pasa i czekoladowe spojrzenie, a do tego mam uroczy uśmiech. Wzrostu jestem przeciętnego i przy większości chłopaków nie mam problemu z założeniem 15-cenymetrowych szpilek.

Nie zapominajmy jednak o charakterze. Zostawiłam go na koniec, żeby omamić was swoim wyglądem i byście nie zwrócili uwagi na moje wręcz szatańskie zachowanie.

Od małego wolałam bawić się w wojnę z chłopakami niż udawać, że lalka to moje dziecko. Dopóki koło mnie mieszkał Zedd, nikt nie był w stanie nam podskoczyć. Rządziliśmy na osiedlu. Potem on wyjechał, a ja z braku innych możliwości, stałam się bardziej dziewczęca.

Niemniej od 12. roku życia strzelam z łuku, uprawiam szermierkę i trenuję kick boxing. Ostatnio też załapałam bakcyla do ASG. Pamiętam jak dziś reakcję mamy jak powiedziałam, żeby kupili mi karabin. Prawie na zawał zeszła.

To chyba wszystko, co na tę chwilę przychodzi mi do głowy, a mnie tak zmęczyło to rozmyślanie do wyimaginowanych przyjaciół, którzy chcieliby słuchać moich historii, że chyba pójdę spać.

Z tą myślą oparłam czoło o szybę i najzwyczajniej w świecie, zasnęłam...

Be My Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz