Be My Bad Boy

8

Stałam na przeciwko Zedda szczękając zębami z zimna, a ten idiota tylko się śmiał. W dodatku nic nie miałam na przebranie. Najwyraźniej czytał mi w myślach, bo otworzył jedną z szafek i wyciągnął coś stamtąd, a następnie rzucił tym we mnie. Tajemnicze rzeczy okazały się być męską koszulką i ręcznikiem.

Zaczęłam od wytarcia włosów, a następnie zrzuciłam mokre ciuchy zostając w samej bieliźnie.

- To też radzę ściągnąć- powiedział zadziornie chłopak wskazując na resztę odzieży, które miałam na sobie.

- Ta, a ty pewnie łaskawie się odwrócisz, żebym to zrobiła?- zapytałam sarkastycznie.

- Oj, nie masz niczego, czego bym nie widział już wcześniej u innych dziewczyn- zaśmiał się, bezczelnie gapiąc się w moje cycki.

Prychnęłam pod nosem i odwróciłam się do niego tyłem, po czym zdjęłam stanik i szybko założyłam koszulkę chłopaka.

- Tyły też masz niezłe- usłyszałam Zedda, ale nie skomentowałam tego w żaden sposób.

Na szczęście koszulka była na tyle długa, że bez problemu sięgała mi do połowy ud i również dolne partie mogłam wymienić na suche.

- Kurwa!

Odwróciłam się i zobaczywszy, że Zedd trzyma się za krocze, zaczęłam się śmiać. On też zdążył już się przebrać i nie mogłam powstrzymać się, by nie odegrać się na nim za przymusowy prysznic. Taka ze mnie złośliwa bestyjka.

- Chyba potrzebna ci pomóc z małym przyjacielem- powiedziałam, powoli podchodząc.

Idiota nawet nie zorientował się, że tuż za plecami ma prysznic. Chyba całkiem zapomniał na co mnie stać. Druga możliwość, to po prostu cała krew spłynęła mu do chuja.

- Oj tak- odparł.

Uśmiechnęłam się uwodzicielsko i przyjechałam dłonią po jego klacie. Muszę przyznać, że ma naprawdę twarde mięśnie i zaczęłam wątpić czy uda mi się wykonać plan. Raz kozie śmierć.

Pochylił się w kierunku moich ust i gdy prawie doszło do pocałunku, popchnęłam go do tyłu i odkręciłam wodę, szybko umykając by i mnie nie dosięgła.

- Chyba potrzebujesz kolejnego prysznica - zaśmiałam się i wybiegłam.

Aria 1. Zedd 0.
Życie jest cudowne.