Rozdział 1 ~ Sens

13 4 0
                                    

Nowy dzień zaczął się tak jak każdy poprzedni. Budzę się u boku mojej narzeczonej, Anieli. Jak zazwyczaj wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni. Mijając przedpokój zrozumiałem, że to będzie kolejny monotonny dzień. Gdy wszedłem do kuchni, włączyłem smętne światło.

Zaparzyłem kawę, otworzyłem lodówkę i wyjąłem potrzebne mi produkty. Zacząłem robić kanapki do pracy, wróciłem jeszcze po moje ubrania do pracy. Wypiłem kawę, następnie poszedłem ubrać buty oraz moją kurtkę. Zabrałem klucze od samochodu i wyszedłem zamykając za sobą drzwi.

Schodząc po klatce dostrzegłem za oknem kobietę stojącą obok mojego auta. Na początku jej nie poznałem, ale po chwilę zorientowałem się, że jest to moja koleżanka z pracy.

Podszedłem do samochodu.
- Dzień dobry Karolina. - powitałem osobę stojącą obok pojazdu.
- A dzień dobry Panie kierowniku, mogę się z panem zabrać? - zapytała kładąc rękę na klamkę od drzwi.
- Oczywiscie. - odpowiedziałem wchodząc do auta.

Z Karoliną droga minęła mi szybko.
- Dziękuję. - odezwała się koleżanka.
- Mały drobiazg. - powiedziałem zamykając drzwi od samochodu.

Wszedłem do biura, po czym moja narzeczona zadzwoniła.
- Skarbie mam dobrą wiadomość - powiedziała.
- Jaką?
- Będziesz ojcem! - oznajmiła mi ciesząc się.
- Na prawdę! - ucieszyłem się tą wiadomością.

Musiałem się rozłączyć, ponieważ szef zawołał mnie.
- Dzień dobry panie Kowalski. - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- Witam. - odpowiedział - Zawołałem pana, ponieważ pana żona nie mogła się się do pana dodzwonić...
- Chyba wiem o co chodzi. - przerwałem.
- Jeśli pan wie to życzę szczęścia i tego, aby dziecko urodziło się zdrowe. - powiedział z znikomym uśmiechem na twarzy.
- Dziękuję - odpowiedziałem zadowolony i zmotywowany do pracy.

Poszedłem do swojego stanowiska, które od tamtego momentu nie było już smętne, moja praca nie była monotonna od myśli, że za 9 miesięcy urodzi się mój syn bądź córka. Byłem bardzo podekscytowany tą ważną dla mnie wiadomością.

Usiadłem wygodnie w fotelu i zacząłem pracować, czas płynął o wiele szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Moje myśli zalewane były w głównej mierze imionem dla mojego małego skarba.

Na przerwie koleżanki i koledzy z pracy gratulowali mi z tego powodu. Nie mogłem doczekać się powrotu do domu.

CDN...
Ważna informacja - nie jest to koniec opowiadania, będę dodawać kolejne CZĘŚCI.

Walka O ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz