Prolog cz.2

90 7 0
                                    

( Ten rozdział może urazić z większość chrześcijan więc od razu mówię ci którzy mają tutaj hejtować to won stąd jeżeli się nie podoba to tyle miłego czytania ).

Pov. Azazel. 

-Minął dzisiaj już tydzień od kiedy tutaj wylądowałem  ciekawe mnie kiedy mnie stąd wypiszą i co się ze mną stanie skoro nie mam żadnych krewnych zapewne zostanę oddany do domu dziecka . - Pomyślałem kiedy się obudziłem .

- Dzień dobry Azazel jak tam zdrowie ? - Spytał mnie doktor który mnie poinformował o moim stanie zdrowia kiedy się obudziłem w szpitalu tydzień temu .

- A tak panie doktorze jak pan się nazywa ? - Spytał z ciekawości .

-  Ja ? Jezus . - Odparł lekarz i się zaśmiałem i spojrzałem na plakietkę i zobaczyłem tam jego imię .

- Faktycznie . - Odparłem kiedy zobaczyłem że jest tam napisane na plakietce Jezus .

Pov. Jezus .

- Zostałem poproszony przez brata żebym się nim zaopiekował wiem że się sprzeciwiam woli ojca ale to w końcu mój bratanek nie mogę go tak zostawić mam nadzieję że mój ojciec wybaczy mi to co robię i nie wyrzuci z nieba jak mojego kochanego braciszka chociaż mamy inne matki to nadal jesteśmy rodzeństwem . - Pomyślałem kiedy usłyszałem jego odpowiedź  .

- Ciekawi mnie co się ze mną stanie . - Usłyszałem głos Azazela i wyrwał mnie z rozmyślań .

- Zapewne  ktoś z krewnych cię zabierze i się tobą zaopiekuje . - Odparłem na jego wypowiedź - Zapewne ja bo  dziadek twój się tobie nie zajmie tak samo jak twój ojciec bo nie może opuścić piekła hmm ciekawi mnie co ma więcej w sobie demona czy anioła w końcu jego matka jest  anielicą przynajmniej była do póki ojciec się nie dowiedział o ich romansie  . - Pomyślałem i skończyłem rozmyślać co ma być to będzie .

-Sam nie wiem wątpię co z tego pamiętam to nie mam żadnych krewnych poza moim rodzicami oby teraz tańczyli z aniołami . - Uśmiechnąłem się na jego wypowiedź mimowolnie będzie miał miłą niespodziankę .... przynajmniej mam taką nadzieję . 

Pov . Azazel. 

- Sam nie wiem wątpię co z tego pamiętam to   nie mam żadnych krewnych poza moim rodzicami oby teraz tańczyli z aniołami . - Odparłem na wypowiedź Jezusa i zobaczyłem że się uśmiecha ciekawi mnie dlaczego .

- Dlaczego pan się uśmiecha ? - Spytałem zdziwiony jego zachowaniem .

- A nic takiego po prostu sobie coś przypomniałem  - Odparł Jezus .

- Dobrze jutro cię wypiszemy a i coś mi mówi że  masz krewnych . - Powiedział Jezus i zakrył usta dłonią i szybko opuścił salę w trybie natychmiastowym .

- Czy on coś wie o czym  ja nie wiem ? - Przeszło mi przez myśl od razu kiedy wybył z mojej sali .

- Przynajmniej nie jestem podłączony do aparatury dodatkowo przyzwyczaiłem się do mojego nowego wyglądu w sumie nie jest taki zły . - Pomyślałem kiedy spojrzałem w lusterko i zobaczyłem swoją twarz i usłyszałem jak ktoś wszedł odwróciłem się w stronę drzwi  i zobaczyłem pielęgniarkę o żółtych włosach i niebieskich oczach .

-  Dzień dobry Ewa jak tam u ciebie ? - Spytałem z ciekawością i grzecznością .

- Dobrze mam nadzieję że się już przyzwyczaiłeś do swojego wyglądu wiem nie wiele czasu minęło w końcu tylko 7 dni ale tak czy siak mam taką nadzieję . - Powiedziała Ewa .

- Tak w sumie pasuje mi ten wygląd . - Powiedziałem  i zrobiła wielkie oczy kiedy to usłyszała .

- Podoba ci się twój wygląd ?- Spytała się jąkając .

- Tak nie jest zły nawet tylko musiałem się do niego przyzwyczaić i nic więcej . -  Powiedziałem i się uśmiechnęła .

- Dobrze a czy Jezus cię przebadał bo wszedł i praktycznie wyszedł po chwili ? . - Odparła Ewa z pytanie w głosie  .

- Nie ale . - Nie dokończyła tylko wzięła spetoskop i przyłożyła mi go klatki piersiowej .

- Kaszlnji - Powiedziała i zrobiłem to bez sprzeciwu .

Time skip 30 minut .

- Dobrze z tego co widzę jesteś zdrowy dzisiaj powinni cie wypisać .- Powiedziała Ewa kiedy skończyła mnie badać .

- Dziękuję ciekawi mnie dlaczego Jezus tak szybko uciekł mówił że mam krewnych . - Powiedziałem a ona wytrzeszczyła oczy w niedowierzeniu ?  .

- Jezus n jest twoim wujkiem  z tego co mi mówił to jesteś jego bratankiem . - Powiedziała Ewa  i wpadłem w szok .

- JAK TO MOŻLIWE W KOŃCU MOI RODZICE BYLI JEDYNAKAMI !? - Przemknęło mi to przez myśl za nim zemdlałem z szoku którego doznałem .

  


AntychrystWhere stories live. Discover now