1.

199 16 2
                                    

Toshiko, jako osoba, która robi wszystko najlepiej jak potrafi i nie marnuje czasu na zastanawianie się nad zbędnymi kwestiami, po dokładnym zapoznaniu się z programem ogólno-szkolnym, od razu wiedziała do jakiego klubu tematycznego chce dołączyć. Nigdzie indziej nie widziała siebie i swojego miejsca wśród innych, nadal obcych jej osób. Nie chciała zbyt mocno się z nimi integrować, a jedyne, co znała, to ich nazwiska, jednak to samo w sobie jej wystarczyło. Bardzo za to lubiła rozmawiać z kobietą prowadzącą te zajęcia.

Po miesiącu grupa otrzymała pierwsze zadanie, które zgodnie każdy miał zrealizować indywidualnie, z czego dziewczyna była nawet ucieszona, pomimo, iż jeszcze nie wiedziała, co konkretnie będzie miała zrobić.

-Dobrze moi drodzy. Tydzień temu mówiliśmy o dynamice podczas robienia fotografii. -zaczęła nauczycielka prowadząca. Wszyscy patrzyli na nią z zainteresowaniem, a ta kontynuowała swoją wypowiedź. -Czy ktoś wie, gdzie bardzo często używa się tego określenia? -spytała patrząc na wszystkich, którzy wyraźnie zaczęli intensywnie nad tym myśleć.

-W sporcie? -odezwała się Kimio po kilku sekundach niemej ciszy.

-Bingo. -nauczycielka uśmiechnęła się. -Dobrze główkujecie. Przygotowałam dla was małe zadanie, gdzie połączycie te dwa określenia. -Odwróciła się za siebie i wyjęła z biurkowej szuflady małe, kartonowe pudełko. Otworzyła je, a wszyscy wpatrywali się w nie z dużym zaciekawieniem. -Zaraz będziecie losować karteczki z nazwami drużyn sportowych naszej szkoły. Waszym zadaniem będzie zrobienie im zdjęć, jak najlepiej oddających pojęcie "dynamika". -zaczęła podchodzić do każdego, podstawiając pudełko z karteczkami. Uczniowie brali po jednej, przypatrując się z większym lub mniejszym zadowoleniem. W końcu nadeszła kolej Toshiko, która wyciągnęła ostatnią z nich.

"Męska drużyna siatkarska Karasuno"

Patrzyła przez chwilę na ten właśnie napis. Sama nie wiedziała, co ma sądzić, dlatego jej wyraz twarzy pozostał obojętny. Inne dziewczyny, jak i chłopaki zaczęli między sobą dyskutować, a Toshiko postanowiła podejść do nauczycielki.

-I co? Jak ci się widzi twój wybór? -uśmiechnęła się podobnie, jak wcześniej. Dziewczyna z karteczki podniosła wzrok na kobietę.

-W zasadzie to nie wiem. Może mi pani coś o nich powiedzieć? -spytała spokojnie, a celem tego pytanie było dowiedzenie się, czy sprawa jest prosta, czy też może nie za bardzo.

-Powinnaś sama to sprawdzić. Fotograf musi integrować się z "modelami", bez tego nie da rady. -położyła jej rękę na ramię, a nastolatka zaczęła jedynie dumać nad sensem tych słów.

...

Drużyna siatkarska Karasuno postanowiła, że rozegrają mecz trzech na trzech. Tanaka wraz z niskim libero siedzieli na zmianie, patrząc raz po raz na siebie, sytuację na boisku, a także menadżerkę stojącą przy tablicy z punktami zmieniającymi się z biegiem czasu. Pozbawiony włosów atakujący skupiał się jednak na tym ostatnim elemencie nieco mocniej.

-Ej, stary, chyba odkryłem gdzie jest problem. -szturchnął Nishinoyę w ramię, zwracając jego uwagę.

-Problem z czym? -spytał, lekko marszcząc brwi.

-Z tym, że dziewczyny się mnie boją. I olewają. I ignorują. -wymieniał, lekko tracąc entuzjazm.

-No to gdzie jest ten problem? -spytał Noya, w Tanaka w tym samym momencie pokazał palcem na bok swojej pozbawionych włosów głowy. Yuu nieświadomie błędnie zrozumiał jego przykazy. -Masz problem z mózgiem? -patrzył na niego zdziwiony, myśląc, że właśnie o to mu chodzi.

-Nie no co ty, z mózgiem jest wszystko dobrze. Chodzi o włosy. -oparł swoje łokcie na kolanach, zawieszając głowę.

-Czy ty chcesz zapuścić koński ogon czy jak? -po tym, co przed chwilą usłyszał, Noya chciał zacząć się śmiać na cały głos, ale ograniczył się jedynie do prychnięcia. Absolutnie nie mógł sobie wyobrazić tej sytuacji.

-Nie przesadzaj i nie rób ze mnie kucyka. Masz większe powodzenie u dziewczyn, weź mi raz czasami pomóż. -odparł znudzony i jednocześnie nieco zasmucony pozycją w jakiej się obecnie znajduje. Yuu poprawił swoją jaśniejszą grzywkę z dumą.

-No faktycznie, to robi swoje. -powiedział pewny siebie. Łysy chłopak zmierzwił mu włosy ręką, wiedząc, że przyjaciel bardzo tego nie lubi, argumentując się tym, że spędza nad swoją fryzurą dużą ilość czasu. Brunet od razu się wzdrygnął i zaczął protestować, odpychając od siebie większą rękę. -Bo mi żel zniszczysz! No przestań! Tanaka! -atakujący jedynie zaczął się śmiać z jego niezadowolenia. Kłóciliby się tak jeszcze przez kilka minut, gdyby nie usłyszeli donośnego krzyku kapitana, kierowanego głównie w ich stronę.

-Zbiórka! -libero wykorzystał moment i zaczął uciekać w stronę pozostałych, gdzie jednak musiał zachować więcej spokoju. Ustawił się w rzędzie razem ze wszystkimi i dość mocno się zdziwił widokiem, jaki przed sobą zobaczył. Dziewczyna o brązowych włosach, ciemnych szarych oczach, z aparatem na szyi, trochę wyższa od niego, ale najdziwniejsze było dla niego jednak to, że nie ma na sobie spódniczki, tak jak przystało na żeński mundurek, a spodnie. -Poznajcie Toshiko. Przyszła do nas z zadaniem, w którym musimy jej pomóc. Ci, którzy są niewyżytymi modelami powinni się cieszyć.

-Wasz kapitan ma rację. Na podstawie widoku gry w siatkówkę uwiecznionej na zdjęciach, mam zdefiniować słowo dynamika. -wyjaśniła w dość sporym skrócie.

-Mogę ci pokazać, jak się dynamicznie skacze! Jestem Shoyo! -jako pierwszy odezwał się Hinata, któremu całokształt tego pomysłu najwyraźniej się spodobał.

-Uspokój się głupku. -burknął Tobio ze znudzonym wyrazem twarzy.

-Dynamiki to się na fizyce trzeba było uczyć, ja się na to nie piszę. -Tsukishima również nie podzielał entuzjazmu rudej czupryny. Założył ręce, patrząc na dalszy ciąg wydarzeń.

-Dobra, stop. -kapitan zabrał głos, po czym zaczął wszystkich uspokajać. -Po pierwsze, Toshiko jest gościem, więc macie się do niej zwracać z szacunkiem. Po drugie nikt się nie wymiguje. Po trzecie, jak wszystko dobrze pójdzie dostaniecie nagrodę. -po tych słowach od razu dało się ze wszystkimi dojść do porozumienia.

-Jesteś śliczna! -krzyknął łysy w stronę dziewczyny, która spojrzała na niego z lekkim przestrachem w oczach.

-Tanaka, uspokój się! Bo jeszcze ona się ciebie wystraszy. -upomniał go ponownie kapitan. Pociągnął go za sobą w stronę piłek, a wszyscy na chwilę się rozeszli. Przed Kimio został tylko Nishinoya, który cały czas się jej przypatrywał.

-Chcesz zobaczyć najlepszego libero na świecie? -spytał, pewnie zakładając ręce na biodra.

-Najlepszego?

-Ma się rozumieć.

-Jesteś pewien?

-Oczywiście.

-Na sto procent?

-Na milion.

-A umiesz do tylu liczyć? -kiedy Yuu już miał odpowiedzieć, dziewczyna zniknęła mu z oczu, kierując się w stronę pozostałych członków drużyny. Chłopakowi nie pozostało nic innego, jak iść za nią.

Kto za tym, żeby Tanaka se walnął kucyka, daje gwiazdkę xppp 

Too Short? | Yuu Nishinoya x OCWhere stories live. Discover now