3

83 10 3
                                    

Po powrocie do domu wbiegam szybko do kuchni, do mojej miłości. Otworzyłam delikatnie lodówkę i wyciągnęłam z niej lody. Z szafki obok wyciągnęłam łyżeczkę i ruszyłam do swojego pokoju. Włączyłam kamerę i trochę się rozgadałam ma temat dzisiejszego dnia. Po skończonym nagrywaniu postanowiłam iść pooglądać telewizję. Razem z kubełkiem lodów rzuciłam się na kanapę. Mój telefon zawibrował.

Od: Ivan Martinez
Hej Lea! O której mamy wpaść?

Do: Ivan Martinez
Dochodzi 18 więc co powiecie na 19? Pojadę do sklepu i przygotuje różne pierdoły.

Od: Ivan Martinez
Nie ma sprawy, przywieziemy pizze ze sobą ;*

Do: Ivan Martinez
Oki, zjem wszystko tylko nie z ananasem :D

Od: Ivan Martinez
To widzimy się o 19

Odłożyłam telefon i skusiłam się na kilka łyżeczek lodów. Mój spokój zakłócił sms.

Od: Emilio Martinez
Heja mała, pisze bo ten debil nie zapytał się o adres :D

Do: Emilio Martinez
Haha właśnie zauważyłam,  St. Lorenz 34 *

Od: Emilio Martinez
Wielkie dzięki młoda  :-*

Do: Emilio Martinez
Luzik, ja lece do sklepu.

Wysłałam ostatnią wiadomość i wbiegłam do mojego pokoju po kamere, zaczęłam nagrywać moją przygodę w sklepie. Kupiłam masę słodyczy i chipsów, parę napojów. Na dziale dziecięcym zauważyłam diadem księżniczki, stwierdziłam że będzie śmiesznie i wpakowałam do wózka trzy korony. Wracając do domu byłam zestresowana, na zegarku widniała godzina 18:40, nie miałam czasu już na poprawienie makijażu czy dobieranie ciuchów. Rozłożyłam słodycze na stole w salonie, z kuchni zgarnęłam trzy szklanki i postawiłam je na stoliku. Z mojego pokoju przyniosłam laptopa i postawiłam go na ziemi. W pośpiechu spojrzałam na zegarek który pokazywał godzinę 18:57, zaklnęłam w myślach przypominając sobie o kamerze w kuchni. Wolałabym aby chłopcy nie dowiedzieli się że jestem sławna. Szybkim ruchem zgarnęłam ją z wysepki kuchennej i wbiegłam do pokoju chowając ją. Szybko zmieniłam ubranie na spodenki i bluzę z własnego sklepu. Jestem pewna że Emilio i Ivan jej nie rozpoznają więc nie mam czym się martwić. Usłyszałam dzwonek do drzwi.

-Już idę! -Krzyknęłam głośno.

Zbiegłam szybko do drzwi wejściowych i wpuściłam bliźniaków, pokierowałam ich do salonu a oni od razu rzucili się na jedzenie. Coś czuję, że będzie z nas dobra paczka przyjaciół

* nie miałam pomysłu na nazwę ulicy, nie patrzcie na nią haha

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 16, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Who is she?  | Team 10 |Where stories live. Discover now