Ciemność. Czyżby to było jedyne na co zasłużyłem przez to swoje kilkunastoletnie życie?
Z opaską na twarzy siedziałem, czując swąd wilgoci. Dłonie skute łańcuchami, za plecami drętwiały a ja z opuszczoną głowa siedziałem czekając na egzekucję. Wiedziałem, że koniec jest już bliski.. Powoli, nieubłagany czas mijał a ja sunąłem opuszkami palców po chropowatej ścianie.Nie wiedziałem nawet ile dni minęło od czasu, gdy wprowadzono mnie do celi.. Wszystko stało się jednym wielkim ciągiem nieprzerwanego snu..
Czasami czułem jak ktoś gładzi mnie ciepłą dłonią po chłodnym policzku, jednak gdy mój zachrypnięty głos pytał, któż to taki, to jedynie odpowiadało mi echo.Halucynacje, one stały się moją towarzyszką. Czasami moja wyobraźnia podpowiada mi, że naprzeciwko mnie siedzi mój martwy brat i uśmiecha się pokrzepiająco, rozmawia ze mną starając się ze wszystkich sił, bym nie zwariował.
Czy ja jednak nie zwariowałem już kilka lat temu, gdy odszedłem z wioski? A może jeszcze wcześniej, gdy brudziłeś swoją broń krwią naszych rodziców, przyjaciół, krewnych?
Czy wtedy gdy chłodnym spojrzeniem mierzyłeś mnie jak robala, insekta którego powinieneś się pozbyć.
Wtedy nie wiedziałem, że chronisz mnie. Wtedy nie wiedziałem, że chcesz mnie zniechęcić, że pragniesz abym pozostał w wiosce, między przyjaciółmi, którzy wspierali by mnie z całych swoich sił.
Naruto.. On cały ten czas poświęcił dla mnie, goniąc, upadając.. Podnosząc się aby wyciągnąć swoją dłoń i wyciągnąć mnie z tej ciemności w której ugrzęzłem. Być może na zawsze.
CZYTASZ
SasuNaru - w zasięgu snu.
FanfictionCiemność. Czyżby to było jedyne na co zasłużyłem przez to swoje kilkunastoletnie życie? Z opaską na twarzy siedziałem, czując swąd wilgoci. Dłonie skute łańcuchami, za plecami drętwiały a ja z opuszczoną głowa siedziałem czekając na egzekucję. Wied...