Rozdział pierwszy

408 25 0
                                    

***

- Kim jesteście?! Co ode mnie chcecie?! Gadać! - krzyczałam ze łzami, gdy zorientowałam się, że moja towarzyszka leży martwa obok mnie.

  Zostałam złapana tylko z jej winy. Nie mogłam się ruszać przez liny, które ktoś trzymał. (Taka podobna sytuacja do tej na dole.) Przeklinałam w myślach i badałam sytuację. To nie pierwszy raz kiedy jestem bez radna, ale za zwyczaj mój seksapil olśniewał mężczyzn. Przestałam klnąć i lekko obróciłam głowę w stronę osoby, która rozwiązywała martwą Sorę. Przyjrzałam mu się... Miał długie, blond włosy, a na sobie miał czarny płaszcz z czerwonymi chmurami. Wiedziałam, że skądś znam te kolory, ale nie byłam w stanie sobie tego przypomnieć.

- Nie martw się kotku. Nie zrobimy ci krzywdy. - odezwał się chłodny dźwięk zamną

- K-Kotku...? - zdziwiłam się, gdy to usłyszałam. Tylko jedna osoba tak do mnie kiedyś powiedziała, ale to było bardzo dawno temu.

- Z tego co wiemy, uczyłaś się technik medycyny. Jesteś mam potrzebna, hm! -blondyn przybliży swoją twarz do mojej.

- Był shinobi z Iwagakure... - przypatrzyłam się jego ochraniaczowi.- Konkretnie to do czego jestem wam potrzebna? - zapytałam z morderczyn spojrzeniem.

  Nie otrzymałam odpowiedzi, ale za to mogłam zobaczyć kto mnie przymał. Tak, trzymał. Ciemnowłosy chłopak rozwiązał mnie i jego twarz była bardzo blizko mojej. Stałam nie ruchomo, do momentu, kiedy chłopak wystawił rękę w moją stronę.

- Pójdziesz ze mną to się przekonasz. - powiedział miło, a ja posłusznie złapałam jego rękę.

  Przypominał mi kogoś, ale nie byłam pewna kogo. Gdy złapałam nieznajomego za dłoń, ten od razu odbił się od ziemi i pojeciał ze mną do góry. Przyjrzałam mu się... Miał kruczoczarne włosy związane w niskiego kucyka, a jego oczy były onyksowe. A pod nimi miał długą, wyraźnie widoczną "dolinę łez", która wyglądała uroczo... Chłopak nie przypominał mi osoby, którą widziałam niedawno, ale wiele lat temu.

- Jesteś byłym shinobi z Konohagakure, prawda? - zapytałam nagle.

- Zgadza się. - powiedział szybko.

- Rozumiem, ale... - zawahałam się na chwilę.- Z jakiego klanu jesteś?! - krzyknęłam do chłopaka.

- Uchiha. - oznajmił odpalając Sharingana.

  Patrzyłam w jego oczy, sama nie wiem dlaczego. Po chwili zaczęła boleć mnie głowa i zemdlałam...

 Po chwili zaczęła boleć mnie głowa i zemdlałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Neko klan - Bolesny Świat ShinobiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz