Prolog

593 24 8
                                    

(Piosenka u góry może dodać trochę klimatu... Miłego czytania ❤)

[Uchijini - 5 lat.]

  Siedziałam na kamieniach przy Rzece Naka. Przychodziłam tu, by odłączyć się od prawdziwego świata, ale kiedy miałam już sobie pójść usłyszałam wrony i jakiś inny, dziwny dźwięk. Spojrzałam w jego stronę i zobaczyłam chłopaka. Nie wierzyłam własnym oczom... W momencie, kiedy chłopak wylądował na kamykach, podeszłam do niego i pięścią walnęłam go w ramię.

- Chciałeś popełnić samobójstwo? Baka!!* - krzyknęłam i uciekłam do domu, zostawiając chłopaka samego.

***

- Mamo.

- Tak, słoneczko? - zapytała kobieta, idąc przed siebie.

- Jesteś chora?

- Nic z tych rzeczy. - oznajmiła.- Bo wiesz, z tatusiem podejrzewamy, że wkrótce będziesz miała brata lub siostrę. - dodała patrząc na mnie.

- Hę?! - zdziwiłam się i podbiegłam do niej, lekko przykładając ucho do jej brzucha.

- Zostaniesz starszą siostrą.

- Mamo, chciałabym brata. - powiedziałam cicho.

- Czy siostrzyczka nie byłaby urocza. - zaśmiała się kobieta.

- Jednak wydaje mi się, że to chłopczyk...

***

[Uchijini - 6 lat.]

  Urodził się chłopak. Mama bardzo go kochała, a ojciec nienawidził.

Pewnego dnia, gdy mama była w pracy, tata przyszedł do mojego pokoju. Zawsze siedziałam tam z babcią i małym braciszkiem. Moja babcia akurat wyszła z pokoju po mleko dla małego, a ojciec podszedł do nas i wtedy... w jego ręce zauważyłam nóż! 

- N-nóż...?! - powiedziałam cicho.- Nie! Chichi*, nie rób tego! Proszę!! - krzyczałam przytulając brata do swojej klatki piersiowej.

  Mężczyzna szarpał mną, tak bym puściła jego małego potomka, ale byłam dla niego zbyt silna. Nie miałam zamiaru go puszczać!

- Oddawaj mi to, suko! - wrzasnął kierując w moją stronę nóż.- Nie pozwolę, by takie dzieci jak wy, w przyszłości mnie pokonały, dlatego... muszę go zabić, ale jeśli sprawiasz takie kłopoty~... - zamachnął się i wtedy... nóż nie zranił ani mnie, ani mojego brata, ale moją babcię.

  Kobieta uratowała nas i przy okazji poświęciła swoje życie. Ojciec odszedł, a babcia przed śmiercią powiedziała:

- Uchijini, kochanie...

- S-Sobo?!* - łzy spływały mi strumieniami.

- Uchijini, obiecaj mi, że kiedy nadejdzie ten czas... zabijesz mojego syna i... i w ten sposób pomścisz mnie i swojego brata...

- Zen wciąż żyje! Sobo, dlaczego~...?!

- Obiecaj...! - z jej ust leciała krew.

Neko klan - Bolesny Świat ShinobiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz