Rozdział 18

9.3K 147 27
                                    


Justin stał się nadopiekuńczy. Po obiedzie pomógł mi się nawet wykąpać, chociaż mogę to zrobić sama. 

- Ubierz się do cholery, nie mogę dłużej na Ciebie patrzeć. - warknął, kiedy skończył spłukiwać pianę z moich włosów.  Zachichotałam, mimo bólu żeber. Wstałam z wanny i okryłam się ręcznikiem. Za pomocą jednej ręki, wytarłam ciało, jęcząc z bólu i ubrałam majtki i bluzkę. 

- Już? - spytał, wchodząc do łazienki. 

- Tak. Dziękuję. - uśmiechnęłam się i wyminęłam go. 

- Możesz ubrać coś do spania, czy masz zamiar tak paradować? - spytał z wyrzutem. 

- Ale ja w tym śpię. - odpowiedziałam, wchodząc do łóżka. 

- Jak chcesz. - mruknął obrażony i zaczął się rozbierać do bokserek. 

- Możesz ubrać coś do spania, czy masz zamiar tak paradować? - uniosłam lekko brew, uśmiechając się bezczelnie. 

- Zwykle śpię nago.. - zagryzł wargę i już miał chwytać za gumkę majtek, ale go zatrzymałam. 

- Kładź się. - przewróciłam oczami. -Ale najpierw podaj mi laptopa. 

Chłopak westchnął i podał mi komputer. - Obejrzymy coś? - spojrzałam na szatyna.

- Redtube, albo pornhub. Krótkie filmy, ale z przekazem. - pokiwał głową, wchodząc do łóżka. 

- A może Krainę Lodu? 

- Mhm, podoba mi się ten tytuł. - jęknął, kładąc się na boku. 

- Przynieś mi jeszcze herbatę. - spojrzałam na niego błagalnie. W sumie zaczyna mi się podobać ta moja nieporadność. 

- Oczywiście. - westchnął, wstając. Po chwili wrócił z herbatą, a ja w tym czasie szukałam filmu. - Masz już coś? - spytał, obejmując mnie ramieniem. 

- Co powiesz na 21 Jump street? 

- Oglądałem.

- A drugą część? 

- Nie. - pokręcił głową, całując mnie w głowę. 

Włączyłam film i obniżyłam się na łóżku, wtulając w chłopaka. Nigdy nie pomyślałabym, że mógłby przejąć się mną tak bardzo. Justin to raczej typ bad boya, który tylko zalicza. Tymczasem leży ze mną w łóżku i ogląda komedię. Nawet nie wiem kiedy przysnęłam. Przebudziłam się, kiedy coś runęło na ziemię. 

- Kurwa. - Justin cicho zaklął pod nosem, wstając z łózka. - Nie zdążyłem złapać laptopa. Przepraszam. - uśmiechnął się leniwie. 

- Film się już skończył? - spytałam, przecierając oko, które nie było spuchnięte. 

- Już dawno. - zaśmiał się, odkładając laptopa na biurko. 

- Jestem zmęczona, przysnęło mi się. - ziewnęłam, kładąc się na bok. 

- W porządku. - powiedział, gasząc lampkę i wrócił do łóżka. 

- Więc teraz jesteś moją niańką? - zaśmiałam się. 

- Ktoś musi. - westchnął, przejeżdżając kciukiem po moim policzku, aż do ust. - Dlaczego Ci to zrobili? 

Przymknęłam n a chwile oczy, delektując się jego dotykiem. 

- Mówiłam, że nie pozwoli mi odejść. - szepnęłam. 

- Ale swój dług już spłaciłaś.. 

MONEY (Justin Bieber)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz