Rozdział IV

31 5 0
                                    

Wszyscy wyszli na przerwę szczęśliwi ze Polski trwał tak krótko

-Ashley poczekaj na mnie przy szatni ja zaraz przyjdę muszę coś wziąść

-spoko-odparlam z lekkim uśmiechem

Gdy stałam przy szatni czekając na Natalie to myślałam o tym jak powiem Alexowi co do niego czuje...to było dla mnie naprawdę trudne ale chciałam wreszcie to powiedzieć a nie trzymać wszystko w tajemnicy.Nie chciałam o tym przypominać Natalie bo wiedziałam ze będzie mi kazała iść teraz a ja się z Nim umowilam na trzeciej przerwie bo jest najdłuższa.Nagle przypomniała mi sie wczorajsza konwersacja z Alexem i zaczęłam się uśmiechać.Do szatni cicho weszła Natalie i się mnie spytała

-co ty taka szczesliwa

-nie nic przypomniało mi sie cos-powiedziałam nadal z uśmiechem na twarzy

-a właśnie zapomnialabym o tym kompletnie haha-zasmiala się Natalie

-o tym czyli o czym-zapytałam zestresowana

Nie chcialam aby mi o tym przypominała bo bym sie bardzo stresowala przed wszystkim no ale niestety to powiedziała

-miałaś powiedzieć to Alexowi przecież czemu do niego nie idziesz

-na trzeciej przerwie bo jest najdłuższa.I nie rozmawiajmy jak narazie o tym ok?

-no spoko ale powiem jak było bo wiesz ja muszę wiedzieć oczywiście-zaczęła się śmiać Natalie

Zawsze mam tak ze gdy usłyszę jej śmiech to ja też zaczynam się śmiać i obie się śmiejemy i nie możemy przestać.Zadzwonił dzwonek i już się przestałyśmy tak chichotac z niczego.

-dobra stop-ledwo wypowiedzialam te słowa

-no racja stop

Przez cala lekcje byłam rozkojarzona bo myślałam o Alexie i o tym co chce mu dzisiaj powiedzieć.Bałam się Ze zamiast powiedzieć to co mam mówić to zacznę gadać o czymś innym no ale mniejsza z tym.Lekcja jak każda lekcja była nudna i wolno zlatywala....
10
25
37
43
Pomyślałam,,wreszcie za dwie minuty dzwonek"
No i 45
I zadzwonił dzwonek na najdłuższą przerwę.Natalie od razu wyszła za mną na korytarz i powiedziala:
-powodzenia ch*ju

-dzięki-powiedzialam z uśmiechem na twarzy

A później co sie stało?Zgadnijcie....zaczęłam tchorzyc i nie poszłam bo sie bałam ale moje koleżanki dwie poszły do radiowezla gdzie siedział Alex razem z Lucasem puszczając muzykę i powiedzieli do niego
-ej Alex
-co
-Ashley chce z toba pogadać
-no spoko zawolajcie ja tutaj

Pobiegly szybko po mnie i powiedziały ze chłopak mnie woła.Byłam bardzo zdenerwowana jak zobaczyłam Alexa stojącego przy drzwiach radiowezla.Był ubrany w czarną bluzę z jakimś rysunkiem na niej.Lokowane włosy dodawały mu urody....Podeszłam do niego i powiedziałam
-no dobra muszę ci cos powiedzieć

-mhm słucham

Trochę spanikowalam i nie odzywalam się przez 2minuty patrząc w okno ale wreszcie zaczęłam coś mówić
-dobra to tak...Bo ty mi się podobasz od 4 lat i bałam ci się tego powiedzieć bo niektórzy mówili ze zrobisz sobie beke ale teraz już chciałam ci to powiedziec a nie trzymać w tajemnicy

-niewiedzialem

-wiem wiem...nie powiesz nic?

-nie wiem co...

Była długa cisza.Zalowalam ze jak mu to mówiłam to nie spojrzałam mu w oczy i nie powiedziałam jak bardzo go kocham tylko patrzyłam się w podłogę...

-to tyle chciałaś mi powiedzieć?-zapytał

-tak to tyle

-czyli mogę już iść?

-mozesz-powiedzialam ze smutkiem na twarzy

Myślałam ze powie coś więcej niż tylko,,nie wiem co powiedzieć".Bardzo mnie to zabolało i zaczęłam trochę poplakiwac ale Natalie mnie uspokoila.Do końca lekcji nie rozmawiałam z nikim..siedziałam cicho jak myszka..

Love HurtsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz