Discord siedzi sobie na jednej z chmur, które wiszą nad Ponyville. Tutaj, nad chmurkami, nie jest mokro jak na ziemi. Te całe pegazy rozpętały sobie deszcz. Po co? Lepiej byłoby zrobić deszcze np. skittles? To byłoby fajniejsze, a raczej, smaczniejsze. Ale wtedy byłby kataklizm i tak dalej. Ech, to przyziemne życie kucyków. Całkiem pozbawione smaku chaosu.
Pan Chaosu z tejże chmurki ma dobry widok na całe miasteczko. Na ulicach nie ma żywej duszy. Wszyscy mieszkańcy pochowali się w swoich przytulnych chatkach. Sceneria wygląda jak z Silent PonyHill. Jednak Discord zauważa jakiegoś kucyka na ulicach. Nie jest to pegaz, co budzi w Discordzie zainteresowanie. Żaden kucyk nie wychodzi z domku podczas deszczu, lecz ten wydaje się być inny niż wszystkie, co od razu zgarnia sympatię Pana Nieporządku. Przypomina Leatherface'a lub Michela Myersa. Zaraz jednak, Discord orientuje się, kim jest kucyk i wielki uśmiech mu się ciśnie na usta.
To Jason the Toy Maker. Zabójca z innego wymiaru, którego sam ściągnął do Equestrii.
Pamięta to dobrze. Nudziło mu się przeokropnie. Nie miał co robić. Zero super-złoczyńców, przy których potrzebna byłaby jego pomoc, zakaz sprawiania kłopotów, ponieważ był teraz ten cały Star Swirl Wkurwiający. Ten dziad go niezwykle denerwuje. Wcześniej sądził, iż to Celestia jest sztywniacka, lecz on mógłby zyskać nagrodę roku w sztywniactwie.
Inaczej mówiąc, nudził się jak przy "Modzie na Sukces". Postanowił popatrzeć, co się dzieje w innych wymiarach. I tak sobie patrzył i patrzył, i patrzył, aż wreszcie, zobaczył sobie pewnego rudego kolesia. Po dłuższej obserwacji, stwierdził, że to jest morderca. Wpadł wtedy na genialny plan: przeniesie rudzielca na jakiś czas do świata kucyków. Chciał zobaczyć, czy przyjaźń magii również zmieni jego. A jak ktoś umrze... cóż, mała strata.
Zatem, odczekał jakiś czas i BUM! nim zabójca się spodziewał, znalazła się w świecie Discorda. Bóg Chaosu obserwował go przez jakiś czas. I teraz widzi, jak Jason wlecze za sobą jakiegoś pegaza. Najwyraźniej musiał złapać go, kiedy pegazy leciały już do siebie, po rozpętaniu deszczu. Trochę jak Discord, gdy robi chaos.
Jason wchodzi z tym kucem, do jakiejś szopy przy lesie. Pegaz jest nieprzytomny. Gdy wchodzą tam, Discord schodzi z chmury. Zmienia się w muchę i wlatuje do środka. Osadza się na suficie i ogląda przedstawienie.
(Od Autorki: Za chwilę zrobi się trochę obrzydliwie. Tak tylko ostrzegałam.)
Jason kładzie pegaza, na plecy, na stole, który jest umiejscowiony na środku pokoju. W pomieszczeniu są tylko dwa małe okna przy suficie. Pod ścianami są ustawione półki z najróżniejszymi narzędziami- młotkami, gwoździami, woskiem itp. Zabawkarz wyciąga jakieś pasy i starannie przypina nimi pegaza. Wiąże kopyta i skrzydła. Po tejże czynności bierze mazak i wyznacza linie na brzuchu kuca. Następnie wyciąga piłę.
Bóg Chaosu jest świadkiem jak Jason powoli rozcina piłą gardło, klatkę piersiową i brzuch pegaza. Za pomocą specjalnych kleszczy przytrzymuje skórę, by móc spokojnie zacząć usuwać organy. Wyciąga nerki, żołądek, wszystko. Wrzuca bebechy do wiaderka obok stołu. Po zabraniu serca, z lekkim trudem wyrywa kręgosłup.
Discord ogląda to. Fluttershy mówiła mu, iż Jason przechodzi resocjalizację, gdyż jasno podejrzewają, że jest mordercą. Resocjalizację przeprowadza Starlight.
No, zajebiście jej idzie.- myśli Discord, wylatując z pomieszczenia.
W sumie, mógłby powiedzieć o tym Twilight. Ta z pewnością byłaby zachwycona jego postawą. Mógłby tym zyskać sympatię tego dziada Star Swirl'a. Pozbawiłoby go to zabawy, jaką sprawia patrzenie na kłopoty kucyków, w poszukiwaniu rozwiązaniu, gdy ty je już dobrze znasz.
Ale szkoda, iż cała ta sprawa go nie obchodzi.
CZYTASZ
Zabawkarz i Świat Kucyków || Mlp&Creepypasta
FanfictionEquestria już od dawna jest państwem, które może się czuć bezpiecznie, gdyż są pod pieczą Elementów Harmonii, do których niedawno dołączyły się starożytne Filary Equestrii. Ale zagrożenie może nadejść z każdej strony. Nawet z tej najmniej oczekiwane...