O trzech siostrach i przeklętym pudełku zapałek

88 9 16
                                    

Opowiem ci bajkę, o trzech siostrach i przeklętym pudełku z zapałkami.

Dawno, dawno temu, za stepem pełnym morderczych traw i za mrocznymi trzęsawiskami, była sobie kraina, mlekiem i miodem płynąca. Mieszkańcy owej krainy nie bali się ciężkiej pracy i zawsze chętnie pomagali innym. W zamian za ich dobroć Wielki Pan Nieba, stwórca świata i bóstwo wiatru, zsyłał na ludzi dobrą pogodę i urodzajne plony. Jednak sielanka nie może trwać wiecznie...

Gdy stary, dobry król umarł na tronie zasiadła jego żona. Kobieta zła do szpiku kości. Jeszcze ciało jej męża nie spłonęło na grobowym stosie, a ta już zaczęła nakładać na mieszkańców krainy straszne represje. Podatki wzrosły kilkukrotnie, ludzie zostawali aresztowania i skazywani na śmierć za najdrobniejsze przewinienia, a nade wszystko nowa władczyni zarządziła pobór do wojska wszystkich młodych chłopców. Taki stan rzeczy martwił nie tylko poddanych, lecz także Wielkiego Pana Nieba. Bóg zezłościł się na królową i zesłał na nią i jej lud huragan, który zniszczył plony w całym królestwie. Nastały ciężkie czasy, ludzie już jesienią zaczęli umierać z głodu, a przecież nadchodziła zima...

Daleko od zamku, prawie przy granicy państwa, stał maleńki domek kryty strzechą. Mieszkały w nim trzy siostry. Musiały radzić sobie same, bo straszna choroba zabrała ich rodziców do Krainy Wieczności. Najstarsza z sióstr była piękna i zaradna, lecz próżna. Godzinami potrafiła patrzeć się w taflę wody i podziwiać swoje odbicie. Średnia siostra była urodzoną marzycielką, przez większość czasu snuła niestworzone historie o potworach i królewnach, którymi zabawiała dzieci z całej okolicy. Najmłodsza, szara myszka, nie grzeszyła urodą, za to lubiła pracę i uważała ją za pewną drogę do odniesienia sukcesu. Harowała ciężko dzień i noc, aby zarobić choćby na kawałek chleba. Plewiła grządki, sprzedawała zioła, znalezione uprzedni na łące, pasała bydło. Niestety... ręka boska dopadła także i trzy siostry. Grziądki zostały zniszczone przez wiatr, zioła nie wykiełkowały, a bydło zdechło. Rodzina została bez środków do życia.

Pewnej nocy, gdy dziewczęta biadoliły, grzejąc się przy palenisku w swojej, nędznej chatce, ktoś zapukał do drzwi. Najmłodsza siostra poderwała się i otworzyła.

- Witaj dziecinko, czy znajdzie się tu choć trochę ciepłej strawy dla schorowanej staruszki?- Serce dziewczyny zmiękło na widok starej kobiety, więc wpuściła ją do środka. Na ogniu piekł się właśnie chudy szczur, najmłodsza siostra, mimo niechęci ze strony rodzeństwa podzieliła się mięsem z gościem.

- Co zrobiłaś?- szeptały siostry, kiedy nieznajoma usnęła, wtulona w dziurawy koc.- To były nasze całe zapasy. Tym czynem skazałaś nas na śmierć.

-Nie denerwujcie się. Może w przyszłości fortuna się do nas uśmiechnie...

Tak też się stało. Rankiem, gdy dziewczęta się obudziły okazało się, że tajemnicza starucha zniknęła. O tym, że zeszłej nocy, ktoś odwiedził chatę świadczyła tylko poszarpana kartka papieru i mały pakuneczek, zostawione na stole.

Dziękuję za gościnę. W ramach podziękowania zostawiam wam mały upominek .To magiczne zapałki. Każda z nich spełni jedno wasze życzenie. Uwaga, wybierzcie prośby rozważnie, zważajcie na słowa i korzystajcie mądrze.

Siostry popatrzyły na siebie. Czy to możliwe, aby staruszka zostawiła im coś tak cennego?

-Ja urodziłam się pierwsza, więc ode mnie powinnyśmy zacząć spełnianie życzeń!- Krzyknęła najstarsza i chwyciła pudełeczko. W środku znajdowały się trzy zapałki. Dziewczyna wzięła do ręki jedną i potarła o draską. Izbę rozświetlił blady blask, różowego płomienia. Nie myśląc za wiele dziewczyna wrzasnęła szybko.- Chcę mieć najpiękniejsze suknie na świecie, Jedną na dzień, tak by starczyły mi do końca życia!

Drewienko zgasło, dziewczęta rozejrzały się po izdebce. Na zdezelowanym łóżku leżała starannie ułożona złota suknia z bufiastymi rękawami.

- Takiego stroju pozazdrości mi sama królowa! Dzięki niemu szybciej znajdę męża i uwolnię się od biedy na zawsze!

Młodsze siostry ze sceptycyzmem patrzyły na nią jednak nic nie mówiły, aby nie zrobić krewniaczce przykrości. Przez cały dzień musiały przyglądać się jak ich krewniaczka paraduje obwieszona klejnotami . Aż do zachodu słońca... wtedy to zaczęło dziać się coś niedobrego. Suknia, która miała spełnić marzenia najstarszej siostry stała się jej droga ku pewnej zgubie. Gdy tylko księżyc leniwie wytoczył się na nieboskłon, suknia zamieniła się w morderczą pułapkę. Gorset zaczął się niebezpiecznie zwężać w tali tak, że właścicielka sukni nie mogła złapać tchu. Towarzyszki próbowały wszelakich sposobów, by przeciąć sukno. Jednak każda próba kończyła się klęską. Nim słońce wzeszło najstarsza siostra wyzionęła ducha, lecz spełniło się jej życzenie... Miała piękne suknie przez wszystkie dni swego życia.

Minęło kilka dni zanim siostry pogodziły się ze śmiercią najstarszej. Był to czas zadumy i niepokoju o dalszą przyszłość. W końcu średnia siostra wzięła między palce zapałkę i wskrzesiła czarodziejski ogień.

-Nie martw się- zwróciła się do najmłodszej.- Myślałam długo nad tym co chcę otrzymać. Proszę o księcia na białym koni, który uratuje mnie od biedy i będzie kochał mimo wszystko- Na rezultat nie musiała długo czekać. Już rano do drzwi chaty zapukał zagubiony wędrowiec. Okazało się, że był to bogaty młodzieniec z sąsiedniego królestwa, który zabłądziła podczas podróży. Średnia siostra zaoferowała mu pomoc w odnalezieniu drogi do domu. Jechali przez pustkowia przez kilka długich dni, dziewczyna umilała podróż śpiewem i baśniami, które wymyślała na poczekaniu. Jej opowieści sprawiły, że w sercu młodego księcia zakiełkowało uczucie. Kiedy dojechali do ojczyzny młodzieńca, ten bez wahania oświadczył się średniej siostrze, ta pełna radości i nadziei przyjęła oświadczyny. Jednak jak możesz się domyślać ich szczęście nie trwało długo. Bowiem z suchym wschodnim wiatrem do krainy królewicza przybyła podła zaraza. Najpierw wymarło bydło, potem biedota, a na końcu śmierć dopadła także rodzinę królewską. Dzielny, młody książę do ostatniej minuty czuwał przy łożu ukochanej. Obmywał jej gorące czoło, przytulał i śpiewał miłosne pieśni. To jednak nie pomogło. Średnia siostra została zabrana przez straszliwą chorobę , lecz spełniło się jej życzenie... znalazła miłość na dobre i złe.

Najmłodsza siostra dowiedziawszy się o śmierci ostatniej krewnej załamała się. Podupadła na zdrowiu, a jej myśli w pełni zadręczała magiczna zapałka. Potrafiła cały dzień spędzić na wpatrywaniu się w przeklęty kawałek drewna. Chciała by ostatnie życzenie było wyjątkowe, by pomogło jej zacząć nowe lepsze życie. Chciała mieć pełną sypialnie, żyzna ziemię w ogrodzie, pragnęła by nad jej gospodarstwem zawsze była piękna pogoda... Myślisz teraz, że siostra wybrała odpowiednia prośbę i historia skończyła się dobrze? Mylisz się...Przemyślenia doprowadziły dziewczyna do szaleństwa. Nie jadła, nie piła, zaczęła do szeptać sama do siebie. Z nerwów wyrwała sobie wszystkie włosy i obgryzła paznokcie. Wielki dar który posiadła sprawił, że umarła sama, w lichej chałupce, nie wypowiadając życzenia. Ostatnia zapałka nadal czeka na kogoś, kto wie czego chce i potrafi prosić. Odważysz się wyjawić jej swoje pragnienie?

Baśnie z nieznanego królestwa...Where stories live. Discover now