O niepokornym słudze, który stał się panem piekła

68 8 3
                                    

Opowiem ci bajkę o niepokornym słudze, który stał się panem piekła. 

Rzecz działa się przed tysiącami lat, na wieki przed okiełznaniem mórz i wybudowaniem zamków. Na ziemi panował chaos, pierwsi ludzie zdani byli na naturę i los. Były to mroczne czasy, czasy bogów, którzy mieszkali tuż pod nieboskłonem, na chmurach. To tam budowali swoje pałace, urządzali uczty, a w wolnych chwilach przyglądali się śmiertelnikom i kpili z ludzkiej nędzy i bezsilności. Najważniejszy z bogów, Pan Burzy i Wiatru z nudów spuszczał na ludzi katastrofy. Niszczył ich plony i z uśmiechem na ustach obserwował jak umierają z głodu. Żona Pana Wiatru porywała ziemskie dzieci z kołysek, aby karmić nimi swego trójgłowego psa. Bożek nocy spuszczał na człowieczy ród długie dni pełne ciemności i mroku... 

Występki te bardzo nie podobały się, Karminowi, bóstwu poezji. Ten już od zarania dziejów odwiedzał ziemian, przyglądał się ich pracy, bacznie obserwował zachowania. Śmiertelnicy niezmiernie intrygowali Karmina, stali się jego inspiracją. Pisał ballady o trudzie ludzkiego życia, a później śpiewał ja na zebraniach Rady Bogów. 

Podczas jednej z takich narad Karmin zagadnął najwyższego z bogów. 

-Powiedz mi Panie, dlaczego ty i tobie podlegli tak bezlitośnie postępujecie z ludźmi? Czyż to nie wy powołaliście śmiertelników do życia? Stwórcy powinni troszczyć się o swoich podopiecznych. 

- Karminie, twa dusza przesiąknięta jest poezją, a uczucia biorą górę nad rozsądkiem. Gdybyśmy nie dręczyli ludzi, ci szybko zapomnieliby o naszym istnieniu. Ziemia stała by się rajem, a taki stan spowoduje, że ludzie staną się pełni pychy i bezkarni. W ciągu kilku tysiącleci zniszczyli by to co dla niech stworzyliśmy. Czy coś takiego uważasz za rozsądne?  

Karmin zmartwił się odpowiedzą swego pana, przez całą ucztę nie odezwał się ani słowem. Myśli zaprzątała mu sprawa narodu ludzkiego.   

W końcu, po wielu godzinach dumania bożek odnalazł rozwiązanie. Postanowił, że utworzy na ziemi miejsce, którym śmiertelnicy będą karani za swoje czyny. Nie za życia, lecz po śmierci. Przez wieczność będą ponosili odpowiedzialność za czyny, których się dopuścili. Dzięki temu bogowie nie będą musieli terroryzować ludzi, bo sama świadomość wiecznego potępienia będzie trzymać ich w ryzach. 

Karmin nie podzielił się swoim pomysłem z Panem Burzy i Wiatru, pognał na ziemię i w największej i najgłębszej jaskini założył swe królestwo. Od tej pory przyjmował do siebie dusze zmarłych, osadzał je sprawiedliwie i stał się Panem Piekła.  



Baśnie z nieznanego królestwa...Where stories live. Discover now