Zawsze mi powtarzano, że jestem mądry, mam potencjał do wielkich czynów. Chciałem być detektywem. Gdy cię spotkałem nie byłem nikim szczególnym. Ani akrobatą, ani dzieckiem ulicy. Nie łączyła mnie z tobą więź krwi. Byłem kolejnym zafascynowanym legendą o Nietoperzu chłopcem. Marzyłem o zostaniu Robinem, więc postanowiłem, że odkryję, kim jesteś. Zbierałem każdą możliwą poszlakę, zrobiłem listę podejrzanych, analizowałem skąd i jak szybko się pojawiasz, którędy jeździsz, gdzie znikasz. Batman ze swoim zaawansowanym technicznie sprzętem nie mógł być byle szkolnym cieciem. Tak też doszedłem do prostego wniosku. Wszystkie tropy prędzej czy później prowadziły albo do Wayne Tech, albo do twojej rezydencji. Zakradłem się nocą do gigantycznego domu. W holu nakrył mnie Alfred i resztę historii już znasz.
Może nie zawsze się dogadywaliśmy, może kilka razy powiedzieliśmy o słowo czy dwa za dużo, ale byliśmy rodziną. Gdy straciłem ojca, zająłeś się mną. W tamtym czasie ostatnie czego chciałem to zostać sam. Nie zostałem.
Kolejne misje zaczęły budzić we mnie przeświadczenie, że bycie Robinem nie jest moim powołaniem. Nie pamiętam dokładnie kiedy, ale postanowiłem ci to powiedzieć. Musiałem wyjść z twojego cienia. Ptaki nie lubią wilgotnych grot.
Nie zrozum mnie źle, jestem wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobiłeś, lecz to jaki jesteś, to co robisz i jakimi metodami... Nie czuję, że mogę poświęcić wszystko i wszystkich dla misji. To nie ja.
Pozwól mi rozłożyć skrzydła. Nie trzymaj mnie dłużej przy sobie. Mrok przestał być bezpieczny, potrzebuję słońca. Pojawienie się Damiana tylko pomogło mi podjąć decyzję. Młody ma potencjał. Pokaż mu właściwe skrzyżowanie, a potem pozwól wybrać własną drogę.
Nasza "mała" rodzinka powstała dzięki tobie. Pomogłeś nam, Bruce. Jesteśmy, kim jesteśmy- to twoja zasługa. Czasem będzie ciężko, czasem świat okryje taka czerń, że nawet nietoperz się zgubi, pamiętaj wtedy o swoich rudzikach. My potrzebujemy słońca, ale zawsze przybędziemy na wezwanie. Od tego ma się rodzinę. Nie zapomnij i pozwól nam latać.
Tim Drake
CZYTASZ
Lament rudzików |ʙᴀᴛᴍᴀɴ| ✓
FanfictionBruce Wayne nigdy nie był idealnym ojcem. Przez lata zrobił wiele dobrego, ale też popełnił niezliczoną ilość błędów, a dzieci mają to do siebie, że szybko rosną i niektórych rzeczy nie da się już naprawić. 🅿︎🅸︎🆂︎🅰︎🅽︎🅴︎: luty 2018