Thetford, małe miasteczko w hrabstwie Norfolk w Wielkiej Brytanii oddalone od Londynu o sto trzydzieści kilometrów.
Jego mieszkańcy są raczej zwyczajni, tak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.Sąsiadka z domu obok co rano wyjeżdża do pracy obładowana teczkami, zawsze wraca pośpiesznie do mieszkania po termos z kawą. Młoda para, która wprowadziła sie do domu na końcu ulicy, wieczorami spaceruje trzymając się za ręce, Thomas mówił, że piszą powieści i chcą założyć klub książki. Starsza pani po siedemdziesiątce zza ściany mojego bliźniaka na ogół jest wredną babą, ale czasami zdarza się, że mówi coś nad czym myślę tygodniami.
I byliśmy jeszcze my. Ja i mój przyjaciel z naprzeciwka, jedyni młodzi ludzie zamieszkujący te ulice. Jeszcze jest młodsza siostra Thomasa, Chloe ale ją raczej możemy zaliczyć do dzieci, młoda ma jedenaście lat, a zachowuje się jakby pozjadała wszystkie rozumy
Siedziałam na progu przed domem, gdy na podjazd podwórka wjechało srebrne auto mojego taty. Zaparkował i od razu szczerze uśmiechną się w moja stronę, wiedział dlaczego siedziałam na progu.- Grace, znowu zapomniałaś kluczy ?
stwierdził lekko śmiejąc się na mój widok.Ostatnio dużo takich sytuacji miało miejsce. Wczoraj zbiłam dwa talerze gdy wyciągałam je ze zmywarki. Pomyliłam szampon do włosów z pianką do golenia, a w zeszły piątek zatrzasnęłam się w szkolnej toalecie. Trzeba być po prostu mną. Grace Molly Mitchell, jeśli moje życie jest kiepskim filmem to ja chętnie oddam tę role
- jak widać na załączonym obrazku.
Odpowiedziałam mu z nietęgą miną.
Mi nie było do śmiechu, musiałam siedzieć na tym progu od piętnastej jak tylko wróciłam ze szkoły. Nie mogłam pójść do sąsiada z naprzeciwka ponieważ on miał trening. Przygotowywał się do ważnej walki. Jest bardzo zaangażowany w boks. Thomas Samuel Collins jest zafascynowany boksem, i całkiem dobrze mu to wychodzi. Kilka razy byłam na walkach w których brał udział, ale to nie dla mnie, gdy on dostawał ciosy jednocześnie i mnie to bolało.Chłopak należy do tych bardziej popularnych osób jednak nie zagraża to naszej przyjaźni. Czasami jestem obdarowywana nieprzyjemnymi spojrzeniami dziewcząt z naszej szkoły, ale na mnie to nie robi większego wrażenia. W zasadzie nie dziwie się im. Gdybym nie znała go od dziecka pewnie sama śliniłabym się na jego widok. Kruczo czarne włosy, brązowe oczy, wysportowana sylwetka. Tylko w głowie nie to co trzeba.
Wyrwana z rozmyśleń o siedemnastolatku , skierowałam się do domu.
Tato rozbawiony pokręcił tylko głową.Właśnie, mój tata James to całkiem spoko facet, ma zaledwie czterdzieści cztery lata a nadal zachowuje się jak nastolatek. I mam wrażenie, że czasem też tak się ubiera. Jeansy i bluza z adidasa wkładana przez głowę. Do tego najzwyczajniej w świecie trampki. Gdy jeździmy na zakupy pewnie wyglądamy bardziej jak rodzeństwo, a nie jak ojciec z córką. Dobrze się ze sobą dogadujemy, po śmierci mamy bardzo się ze sobą zżyliśmy, wcześniej to z nią mnie łączyła przyjaźń co jest rzadko spotykane na linii dziecko-rodzic. Obojgu nam jej bardzo brakuję.
James Pracuje jako budowlaniec. Czasami po robocie tata i jego dwóch kumpli Joe i Martin przyjeżdżali do nas, gdy miał być transmitowany w telewizji mecz piłki nożnej. Siadali wtedy w salonie, w zwyczaju mieli pić sesyjny bitter. Piwo którego każdy musi spróbować przyjeżdżając do Anglii.
Weszłam po schodach do swojego pokoju, rzuciłam plecak pod biurko i rozłożyłam się na łóżku. Marzyłam o tej chwili jak tylko otworzyłam oczy o siódmej rano. Mamy dopiero połowę września, a już mam ochotę powiesić się na swoim krawacie od mundurka. Jestem w ostatniej klasie i nie wiem jak dam sobie radę z materiałem. Nigdy nie byłam mistrzem w nauce. To tez odziedziczyłam po tacie i jestem tym faktem załamana.
Leniwie podniosłam się z łózka, doczłapałam się do brązowej szafy, która znajdowała się po lewej stronie fioletowego pokoju. wyciągałam z niej ubrania i poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Zdjęłam granatowo szary mundurek i weszłam do kabiny prysznicowej.Potrzebowałam orzeźwienia zanim wezmę się za projekt, który pan Evans zadał nam na weekend.
Po dłuższej chwili wyszłam z kabiny, przebrałam się we wcześniej przygotowane czarne spodnie i zwykłą czerwona bluzkę. Wysuszyłam blond włosy do ramion i zeszłam na dół czując jak chyba coś się przypala.
Spanikowana szybko chwyciłam za ręcznik i zaczęłam ugaszać płomień z nad patelni.
- Tato, pali się ! tato !?. Krzyczę. Płomień był coraz większy mimo moich starań ale na szczęście ujrzałam swojego opiekuna z gaśnicą w rękach.
James spojrzał na mnie z mina pełną skruchy. To jego wina, ten pożar. Nie pilnował tego co zaczął robić na obiad.
- To co ? zamawiamy pizzę ? Poruszył zabawnie brwiami, a mi uśmiech wkradł się na twarz. Wiedział jak mnie podejść
-ser, kurczak, papryczka chili na podwójnym cieście ?
- Do tego sos czosnkowy . Inna nie wchodzi w grę.Byliśmy tak podobni, że osobę patrząca na nas z boku mogło by to przerażać. Tata wychowywał mnie sam gdy mama zmarła miałam zaledwie siedem lat. Więc nic dziwnego, że zachowuje się teraz jak chłopiec. Nigdy nie zapomnę, kiedy chciał odbyć ze mną poważna rozmowę w wieku czternastu lat kiedy to dostałam pierwszej miesiączki. Czujecie to? Jak dobrze, ze wcześniej te rozmowę odbyła ze mną ciocia Carolin. Ale powiedziałam mu o tym dopiero jak skończył opowiadać jak to z wiekiem chłopcom zacznę się podobać, moje ciało zacznie się zmieniać, skończył na temacie stosunku nieudolnie tłumacząc,że to nie bocian przynosi dzieci w koszyku. Oczywiście raczył tez wspomnieć, ze jak przyprowadzę jakiegoś chłopaka do domu to od początku będzie do niego wrogo nastawiony, tak dla zasady.
CZYTASZ
Do not trust anyone
Bí ẩn / Giật gân...Biegłam przez ciemny las, słysząc tylko jak serce próbuje wyskoczyć mi z piersi. Po drodze łamiąc gałęzie i co chwilę potykając się o korzenie. Z moich kolan sączyła się krew. Czułam z tyłu głowy jak pulsuje mi guz wielkości pięści a oczy zachodz...