-On tak zawsze się obraża? - spytałam reszte. Eddie tylko pokręcił przecząco głową.-Ah no nic, nie wiem jak wy ale ja jestem tym wszystkim zmęczona.-powiedziałam i wsiadłam na rower odjeżdżając do domu. Może pogodze się z bratem? Albo jeszcze bardziej się z nim pokłuce? No nic najwyżej uciekne do lasu albo gdzie kolwiek. Hm w sumie dawno nie byłam w domu. Może przynajmniej mama mnie rozpakowała, chociaż wątpię. I tak rozmyślając dojechałam do domu. Weszłam a moim oczom ukazał się niesamowity widok. Przede mną stała Melanie i Beatrix. Natychmiast pobiegłam do nich i je przytuliłam
-Tak bardzo za wami tęskniłam! - powiedziałam prawie dusząc dziewczyny
-My też - powiedziały w tym samym czasie
-A na ile przyjechałyście?
-Na całe wakacje - podskoczyła Bex
-To świetnie, może oprowadzić was po Derry?
-Byłoby miło - rzuciła Melanie
-To świetnie. Nie traćmy czasu, chodźcie! - krzyknęłam i złapałam moje przyjaciółki za nadgarstki i pociągnęłam w stronę drzwi wyjściowych.
Mniej więcej pokazałam dziewczyną miasto, a teraz łazimy bez konkretnego celu po parku jedząc lody truskawkowe i popijając colą wiśniową.
- I jak Bleer. Poznałaś kogoś interesującego? - spytała Melanie kończąc jeść loda
-W sumie... Jest taki jeden
-Opowiadaj. Teraz! - Beatrix prawie rzuciła się na ławkę poklepując dwa miejsca obok siebie
-No więc. Zaprzyjaźniłam się z grupką chłopaków i jedną dziewczyną. No i jest tam taki fajny, nazywa się... - przerwałam bo poczułam że ktoś siada koło mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam Billa który się do mnie uśmiecha, odwzajemniłam uśmiech i spojrzałam mu w oczy i chciał czy nie chciał popadłam w trans i odpłynęłam w jego oczach, z tego co widziałam on w moich też. W ostatniej chwili Bex pstryknęła palcami i wyszłam z transu patrząc na nią wrogo. Ale się opanowałam
-Dziewczęta to jest Bill. Bill Denbrough. Bill to jest Beatrix a obok niej Melanie
-M-miło mi-powiedział Denbrough podając rękę każdej po kolei
-A gdzie zgubiłeś resztę?
-S-są z t-tobą- zaśmiał się Billy, odwróciłam się i zobaczyłam całą grupkę nawet Richiego.
-No więc chłopaki i Bev, to jest Beatrix i Melanie. Dziewczyny to jest Beverly, Eddie, Richie, Stanley, Mike i Ben - uśmiechnęłam się do wszystkich lekko opierając się o Billa, na szczęście nie przeszkadzało mu to. Chyba. A nawet jakby mu to przeszkadzało to ma chłopak problem.
-To jak. Panie i panowie idziemy się przejść? - usiadł między Malanie i Beatrix, Stan obejmując Bex. Widać że wpadła mu w oko.
-Ależ oczywiście - wstała Bex. Za nią Stan podając jej teatralnie ramię by je chwyciła, i poszli przed siebie wzdłuż parku to samo zrobiła Bev z Benem, Melanie z Mikem i oczywiście ja z Billem. Szliśmy i się śmialiśmy jak idioci. Potem poszliśmy na lody. Tak mniej więcej spędziłam dzień. Po wieczór poszłam z Billem się przejść nad klif podziwiając zachód słońca.
-Ładnie tu. Prawda?
-A-ależ O-oczywiście-spojrzał się na mnie i w moje oczy
-A-ale t-ty jesteś ł-ł-ładniejsza-zarumieniłam się a on się uśmiechnął.
-M-muszę ci c-coś p-powiedzieć Bleer-jego oczy topiły się wręcz w moich, a moje oczy w jego.
-Tak?
- Jesteś jedną z najważniejszych mi osób, wiem że znamy się dość krótko bo nawet niecał parę dni albo nawet i tygodni... Ale... Kocham cię. Jeszcze nigdy tego nie czułem, ale wiem że do ciebie czuje coś niezwykłego i...-przerwałam mu delikatnym pocałunkiem. Odwajemnił go od razu. Po paru chwilach postanowiłam pogłębić pocałunek.
-Brawo, nie zająkałeś się. I równierz cię kocham. Nie mogłam doczekać się tego cudownego dnia w którym ci to wyznam. Już tak mnie to gryzło i tak się z tym męczyłam, że pewnie bym nie wytrzymała i pocałowała przy wszystkich. - zaśmialiśmy się i w komfortowej ciszy wtuleni w siebie patrzeliśmy się w zachodzące słońce
-Co ty na to. Żeby zrobić biwak? - szepnęłam na ucho Billowi
-T-to świetny p-pomysł. T-to poczek-kaj tu, p-pojadę sz-szybko po ś-śpiwór
-To ja pojadę po swój
-A-a po co z-zajmować m-miejsce? W - w jednym się z-zmieścimy s-słonko- powiedział i odjechał zostawiając mnie zarumienioną. To będzie udany wieczór._______________________________________
A więc chciałbym was przeprosić za tak długą nieobecność ale no, szkoła, teraz jeszcze się przeprowadzałam więc musiałam się pakować. Ale obiecuję że rozdziały będą się pojawiać w miarę regularnie. I chciałabym wam podziękować za tak duż aktywność. Prawie 700 osób widziało tą książkę! A więc jak już wszystko wyjaśnione to miłego dnia ❤️❤️❤️❤️
CZYTASZ
You caught my eye, do not waste it||Bill Denbrough
DiversosPewna Bleer Bowers mieszka w Ameryce razem ze swoją matką. Niegdyś mieszkała ze swoim ojcem i bratem, razem we czwórkę tworzyli szczęśliwą rodzinę. Lecz wszystko zmieniło się przez ojca który bił Bleer i jej matke, dlatego też wyprowadziły się od o...