18.02 (18:00)

19 1 6
                                    

Nie cierpię mojej matki. Mam jej serdecznie dosyć. Woli tego swojego pierdolniętego przydupasa od własnego dziecka. Co ona sobie wyobraża my niby ją wszyscy ranimy a ona sama kurwa lata za tym ćwokiem olewając swoje dziecko.
Więc posłuchajcie krótkiej historii. Wczoraj siedząc sobie spokojnie w salonie i pisząc z przyjaciółką wróciła moja matka z ojczymem. I ten kutas przyjebał się do tego, że ja ja it's me (pozdro dla kumatych i dla jessiego) uwaga... siedziałam w tym salonie. Tak przyjebał się do tego oczywiście nic mi nie mówiąc bo kurwa tchórz jebany poszedł sobie do matki i powiedział cytuję: ,,Weź jej powiedz by poszła do siebie bo słucha". Po czym ona zamiast się kurwa zapytać czego słucha o co chodzi itp posłuchała tego sukinsyna i z jakimś marnym pretekscikiem wyjebała mnie do góry. Ludzie on to zrobił tak perfidnie. Salon jest obok kuchni i moja matka była w tej kuchni a on tam wbił i zaczął kurwa tak szeptać, że to było słychać w całym mieszkaniu do chuja. I matka wchodzi do tego salonu zadowolona a ja do niej mówię, że takie rzeczy to niech on ciszej mówi a ta się na mnie popatrzyła jakbym z kosmosu spadła, głupią udawała. A najlepsze jest to, że 5 uwaga 5 minut później poszli do łazienki, gdzie co wieczór jarają swoje blanciki. Rozumiecie to?! I co ja tam niby w tym salonie robiłam, że nie mogłam sobie poprostu siedzieć. Japierdole temu skurwysynowi chyba się wydaje, że on pan i władca tego salonu kurwa, że on to wynajmuje tylko i wyłącznie dla siebie. Nienawidzę go i jej też za to jak go kurwa słucha kosztem relacji swoich dzieci. A dzisiaj na następny dzień kurwa miała do mnie żal i pretensje bo mi się z nią gadać nie chciało. Jak woli tego przydupasa spierdolonego niech wypierdala. W dodatku w dalszym ciągu co nie rozumiem co on miał na myśli mówiąc, że słucham. Przecież nawet nie miałam czego podsłuchiwać czy kurwa cokolwiek. Siedziałam i pisałam nic kurwa więcej do chuja pana. Jestem tak tym zbulwersowana... Nie mam już na to siły. I nie rozumiem tego ćwoka. Co on kurwa wymówki jakiejś szukał by mnie wyjebać bez powodu bo mu się tak nie podoba? Chujowa trochę była, przepraszam nie trochę a bardzo. Nie cierpię ich. A go szczególnie pana ąę kurwa pan i władca durnowaty, któremu wydaje się, że wszystkie rozumy pozjadał.
A teraz z innej beczki. Po 3 tygodniach znowu wracam do szkoły. Życzcie mi powodzenia, bo znowu będę musiała znosić tych idiotów. I się tak zastanawiam... Samobójstwo jest dla słabych i tchórzów. A z drugiej strony trzeba mieć odwagę, by się zabić. Macie jakieś zdanie? Bo ja to w sumie myślę, że przynajmniej na moją sytuację byłoby dobrym rozwiązaniem. Przestałabym męczyć i tak bardzo ranić moją mamusie ąę. Ale ona ma do tego prawo cnie? To jest takie niesprawiedliwe, że jej się wydaje, że ona wszystko może i że niby jeszcze ona uważa, że nic nie zrobiła. Wcale kurwa!!! Zraniła mnie 1000000 razy bardziej niż niby ja ją kiedykolwiek.
Życzę miłego dnia/wieczoru/nocy

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 18, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pamiętnik AnonimkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz